Oceny widzewiaków po meczu z Mazovią
2 czerwca 2016, 20:35 | Autor: RyanWidzewiacy wrócili na właściwe tory, pewnie pokonując w Rawie Mazowieckiej tamtejszą Mazovię. Łodzianom nie przeszkodził nawet brak dwóch podstawowych zawodników. Efektowna wygrana sprawiła, że oceny piłkarzy znów są wysokie.
Michał Choroś:
Drugi raz w tej rundzie z konieczności stanął między słupkami. Tak, jak w spotkaniu z Rosanowem zachował czyste konto, ale przeciwnicy nie pozwoli za bardzo zweryfikować jego dyspozycji. Choroś nie miał zbyt wiele do bronienia, raptem kilka razy dobrze wyszedł do dośrodkowanej piłki. Nie możemy więc wystawić mu wysokiej noty.
Ocena: 6
Kamil Tlaga (piłkarz meczu):
Po średnim występie przeciwko Zjednoczonym, gdy zaliczał asystę, ale również popełniał błędy w drugiej połowie, teraz zaliczył świetne zawody. Dobrze współpracował z pomocnikami i skutecznie radził sobie z nielicznymi atakami rywali. Tlaga kolejny raz poczuł ciąg na bramkę, co pozwoliło mu cieszyć się z bramki. Do trafienia dorzucił też asystę, sprytnie wyrzucając piłkę z autu w kierunku Sebastiana Kaczyńskiego.
Ocena: 8
Michał Czaplarski:
Lider widzewskiej defensywy skutecznie kierował poczynaniami całej formacji. Mógł też strzelić siódmego gola w sezonie, ale po jego główkach piłka w jednej akcji przeleciała minimalnie obok słupka, a w drugiej odbiła się od poprzeczki i spadła na linię bramkową. Jak zawsze Czaplarski do ostatniego gwizdka sędziego mobilizował kolegów do walki i nie odpuszczania.
Ocena: 7
Kacper Bargieł:
Udany występ Bargieła, okraszony drugim golem w tej rundzie. To właśnie on do końca atakował piłkę, która po strzale Czaplarskiego odbiła się od poprzeczki. Dobrze radził sobie w obronie, choć znów przydarzyło mu się kilka nonszalanckich zagrań. Nie wpływa to jednak na wysoką ocenę stopera.
Ocena: 8
Daniel Bończak:
Zastąpił na lewej obronie kontuzjowanego Bartłomieja Gromka i spisał się przeciętnie. Wyszedł na boisko chyba nieco stremowany obecnością w jedenastce. Gdy zespół objął trzy bramkowe prowadzenie, ciśnienie z niego zeszło i grał już lepiej. Zaliczył też świetną interwencję w końcówce pierwszej połowy. Po zmianie stron grał pewniej i spokojniej, ale nadal był słabszy od Gromka. Na usprawiedliwienie Bończaka można napisać, że przychodził on do Widzewa jako defensywny pomocnik, a bok defensywy nie jest jego naturalną pozycją.
Ocena: 6
Adrian Budka:
Kolejny znakomity występ Budki, który tym razem zaliczył dwie asysty z akcji, a nie ze stojącej piłki. Dobrze wypatrzył na krótkim słupku Princewilla Okachiego przy golu na 1:0 i jeszcze lepiej kilka minut później Kamila Bartosa przy trzeciej bramce. Sam też mógł cieszyć się z trafienia, ale po świetnej drużynowej akcji zbyt mocno odchylił się przy strzale i posłał piłkę nad poprzeczką. Złapał formę i znów jest kluczowym piłkarzem dla zespołu. W końcówce ustąpił miejsca Konradowi Puchalskiemu.
Ocena: 8
Przemysław Rodak:
Facet od czarnej roboty znów nie zawiódł. Wraz z Okachim dobrze pracowali w środku pola i kasowali akcje rywali. Rodak znów błysnął też w ofensywie, dobrze zgrywając piłkę dośrodkowaną z rzutu wolnego przez Mariusza Zawodzińskiego. Defensywny pomocnik Widzewa nie ma ostatnio szczęścia i w Rawie Mazowieckiej kolejny raz ucierpiał w starciu powietrznym. Po ciosie w twarz stanął na nogi, ale w drugiej połowie zszedł z boiska, zastąpiony przez Damiana Dudałę.
Ocena: 7
Princewill Okachi:
Nigeryjczyk strzela w tym sezonie gole z dużą regularnością. W Rawie Mazowieckiej trafił do siatki po raz dziewiąty i zrównał się w klasyfikacji bramkowej z Patrykiem Strusem. Jego trafienie było o tyle ważne, że pozwoliło drużynie objąć prowadzenie i przejąć kontrolę nad meczem. W środku Okachi tradycyjnie stanowił zaporę nie do przejścia i wraz z Rodakiem wybił gospodarzom granie z głowy.
Ocena: 8
Kamil Bartos:
Kolejny zawodnik, który po słabszym meczu przeciwko „United” wskoczył na zdecydowanie wyższy poziom. Bartos od początku należał do najbardziej aktywnych widzewiaków. Zanim podwyższył na 3:0, miał dwie inne okazje do strzelenia gola. W drugiej połowie nie obniżył lotów. Doskonale wyłożył piłkę jak na tacy Tladze, a w końcówce mógł jeszcze dorzucić drugą bramkę. W takiej dyspozycji grzechem byłoby wysyłać go na ławkę rezerwowych.
Ocena: 8
Mariusz Zawodziński:
Rozgrywający Widzewa nie zanotował tym razem ani gola, ani asysty, ale i tak miał spory wkład w efektowne zwycięstwo. Dobrze współpracował z kolegami i kombinacyjnymi akcjami rozrywał obronę Mazovii. To jego wrzutka na Rodaka pozwoliła podwyższyć na 2:0. Jak zawsze Zawodziński dużo szarpał i zamęczał przeciwników dryblingami. Po godzinie gry zszedł z boiska.
Ocena: 7
Robert Kowalczyk:
Do końca rozgrywek pozostały już tylko cztery kolejki, więc Kowalczyk raczej nie wypełni deklaracji złożonej zimą i nie strzeli 15 bramek. W systemie gry, preferowanym przez Marcina Płuskę, napastnik nie jest jednak łowcą goli, bo te strzelają wszyscy w zespole. „Kowal” nie miał w środę zbyt dużo okazji strzeleckich. Raz spudłował, gdy lewą nogą przymierzył w długi róg. Nie dograł spotkania do końca.
Ocena: 6
Zmiany
Krzysztof Możdżonek:
Znakomita zmiana Możdżonka, który wręcz bawił się piłką, kilkukrotnie ośmieszając rywali. Miał okazję bramową, a także szanse na dwie asysty. Nie udało się jednak wykończyć tych akcji ani jemu, ani kolegom. Pokazał, że drzemie w nim wielki potencjał, ale na dziś do Zawodzińskiemu jeszcze trochę mu brakuje.
Ocena: 7
Sebastian Kaczyński:
Jego ostatnie wejścia na boisko nie były tak efektywne, jak wcześniej, ale przeciwko Mazovii Kaczyński znów przypomniał sobie, jak strzela się bramki. Dobrze opanował piłkę podaną z autu przez Tlagę i z zimną krwią zamienił je na gola. Być może to czas, by wreszcie wskoczyć do pierwszej jedenastki?
Ocena: 8
Damian Dudała:
Dawno nie pojawiał się na boisku, ale w Rawie dostał szansę. Ciężko powiedzieć, czy ją wykorzystał. Po pierwsze Dudała wystąpił na pozycji defensywnego pomocnika, gdzie próbowany był już w juniorach. Po drugie nie zdążył pokazać się z dobrej strony, bo dostał tylko dwadzieścia minut.
Ocena: 6
Konrad Puchalski:
Zastąpił Budkę i zajął miejsce na lewym skrzydle. W swoim krótkim występie Puchalski nie pokazał nic wartego odnotowania. Kopnął piłkę ledwie kilka razy. To za mało, by go oceniać.
Ocena: brak