M. Płuska: „Piłkarzom należą się brawa”
12 kwietnia 2016, 11:36 | Autor: RyanDwanaście punktów w czterech meczach, to dorobek idealny. Choć kibice i działacze czasami narzekają na styl gry drużyny, Marcin Płuska konsekwentnie robi swoje i jak na razie wygrywa wszystko co się da. Start rundy wiosennej podsumował w krótkim wywiadzie dla klubowej witryny.
Szkoleniowiec Widzewa cieszył się z faktu, że jego zespół potrafił odwrócić losy spotkania i pokonać Omegę Kleszczów. „Pierwszy raz w tej rundzie spotkaliśmy się z sytuacją, gdzie przegrywaliśmy od początku spotkania. Drużyna bardzo dobrze zareagowała po stracie gola i cały czas konsekwentnie dążyła do wygrania meczu” – mówił Płuska. „Mając tyle sytuacji, w końcu ta bramka musi wpaść. Każdy zawodnik w drużynie wierzy w swoje umiejętności, w zespół, w pracę, którą wykonujemy w tygodniu i wie, że przyniesie nam to efekty podczas meczów. (…) Nasze cechy wolicjonalne w tym spotkaniu były nam bardzo wysokim poziomie. Determinacja, sportowa agresja, nieustępliwość, walka o każdą piłkę na piątkę. Widać było po zawodnikach w szatni, że bardzo dużo dali z siebie w tym spotkaniu i za to należą im się ogromne brawa” – dodawał.
Płuska podkreślał też, że dla niego najważniejsze są punkty, a nie rozmiar zwycięstwa w danym meczu. „Każde zwycięstwo niezależnie od wyniku jest punktowane za trzy „oczka”, lepiej wygrać osiem razy po 1:0, niż raz wygrać 8:0, a później w przeciągu kilku meczów stracić punkty. Dotychczas zdobyliśmy komplet punktów i zamierzamy kontynuować zwycięską passę” – stwierdził.
Trener łodzian wyjaśniał też, dlaczego Widzew często wycofywał piłkę do bramkarza, co przy stanie 0:1 mocno irytowało trybuny. „Gdyby Damian Dudała nie zagrał do tyłu do bramkarza, to nie wyciągnęlibyśmy przeciwnika trochę wyżej. Dzięki chłodnej głowie Damiana mogliśmy zacząć konstruować atak pozycyjny, który zakończył się bramką” – tłumaczył Płuska.
Na koniec rozmowy opiekun widzewiaków zauważył ciekawą prawidłowość, jaką zaobserwować można na starcie rundy wiosennej IV ligi. „Wszystkie drużyny, które grają z nami mają swój mały finał i chcą zaprezentować się jak najlepiej na naszym tle. Dotychczas każdy zespół, który rozgrywał z nami mecz w kolejnej kolejce nie zdobył trzech punktów, co może świadczyć o bardzo dużym wysiłku włożony w spotkanie z nami” – podsumował.