R. Kowalczyk: „Jestem zły na siebie!

10 kwietnia 2016, 19:07 | Autor:

Robert_Kowalczyk

Robert Kowalczyk, przechodząc zimą do Widzewa, zapowiadał, że ma zamiar ciągnąć grę drużyny i strzelać dużo bramek. Początek rundy wiosennej nie należy niestety do udanych. Napastnik nie zaliczył dotąd żadnego trafienia i stracił miejsce w składzie.

Wczoraj wychowanek RTS pojawił się na boisku w 59. minucie meczu, jeszcze przy stanie 0:1. Chwilę później był remis, ale Kowalczyk nie brał udziału w tej akcji. Również bramka na 2:1 dla łodzian, to zasługa innych piłkarzy. Popularny „Kowal” miał swoje sytuacje, ale znów ich nie wykorzystał.

Po końcowym gwizdku piłkarz nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Nam udało się zamienić z nim kilka słów po wyjściu z szatni. „Co mogę powiedzieć? Jestem na siebie bardzo zły! Miałem dwie sytuacje. W jednej, zamiast strzelać, zacząłem kombinować. W drugiej wystarczyło przymierzyć lepiej i byłby gol” – mówił Kowalczyk. „W piątek na treningu strzelałem wszystko, z każdej pozycji. A tutaj za cholerę nic nie chce wpaść” – dodawał.

Kowalczyk zarzekał się, że strzeli wiosną 15 bramek, ale na pierwsze trafienie jeszcze musi poczekać. „Założyliśmy się z Michałem Bondarą, kto strzeli więcej, a na razie on prowadzi tylko 1:0. Zaliczyłem tylko jedną asystę w czterech meczach. To bardzo słaby wynik” – martwił się „Kowal”.

Sezon jest długi, przez Widzewem jeszcze 15 meczów. Jest czas, by wrócić do formy strzeleckiej. „Oby tak było. Może jak strzelę tą pierwszą bramkę, to już potem pójdzie. Wiem, że mnie na to stać. Nie mogę się teraz załamywać, tylko walczyć o gole!” – zakończył.