Płuska siedzi na gorącym krześle?

31 marca 2016, 09:45 | Autor:

Marcin_Płuska

Wczorajsza decyzja odnośnie zakończenia współpracy z Łukaszem Kabaszynem może być dopiero początkiem zmian w sztabie szkoleniowym. Co prawda Zarząd wyraźnie zaznacza podtrzymanie kredytu zaufania do Marcina Płuski, ale trudno nie oprzeć się wrażeniu, że i jego pozycja może być zagrożona.

W środowym komunikacie nie podano powodów zwolnienia drugiego trenera. Dopytywany przez WTM Marcin Ferdzyn zdawkowo przyznał, że Kabaszyn nie spełniał oczekiwań Zarządu. Co się za tym kryje, nie wiadomo. Ciężko bowiem zgadywać, czego te oczekiwania dotyczyły. Pamiętać trzeba jednak, że to właśnie Płusce zależało na dokooptowaniu asystenta do sztabu. Był to jego człowiek, a więc Zarząd swą decyzją dał wyraźny sygnał, że nikt nie może być pewny swojej posady.

Być może podziękowanie Kabaszynowi jest próba dokonania wstrząsu wewnątrz drużyny. Piłkarze Widzewa wygrali dwa pierwsze mecze w rundzie wiosennej, ale zaprezentowali przeciętny styl, zwłaszcza w starciu z Włókniarzem Zelów. Kierownictwo klubu mogło odebrać to jako niepokojący sygnał, że w zbliżających się konfrontacjach z czołówką tabeli, m.in. Omegą Kleszczów czy GKS II Bełchatów, zespół bez odpowiedniego zaangażowania może stracić punkty, a co za tym idzie szanse na awans do III ligi.

Czy zwolnienie asystenta może sprawić, że zawodnicy będą biegali szybciej i starali się jeszcze mocniej? To pokaże już najbliższe spotkanie z Zawiszą Rzgów. Przy nie daj Bóg niekorzystnym wyniku, może to być pożegnanie z Łodzią także dla Płuski. Choć Zarząd zapewnia o pełnym poparciu dla niego, zbyt długo jesteśmy w piłce, by wierzyć w nietykalność jakiejkolwiek osoby. Szczególnie pierwszego szkoleniowca.