Unia Skierniewice – Widzew Łódź 1:5 (1:4)

12 marca 2016, 13:18 | Autor:

APPA2681

Widzew wygrał ostatni sparing przed startem rundy wiosennej. Podopieczni Marcina Płuski pewnie pokonali na wyjeździe Unię Skierniewice 5:1. Po dwa gole strzelili Kamil Tlaga i Mariusz Zawodziński, a piąte trafienie dołożył Adrian Budka.

W składzie łodzian mamy kilka niespodzianek, a największe to brak w osiemnastce kontuzjowanych Roberta Kowalczyka oraz Michała Bondary. Marcin Płuska zgodnie z obietnicą zabrał na mecz tylko 18 zawodników. W ataku zmuszony był grać od początku Patryk Strus.

Widzewiacy pierwszą groźniejszą akcję stworzyli sobie już w 2. minucie. Z prawego skrzydła dośrodkował Adrian Budka, a głową celny strzał oddał Przemysław Rodak. Za lekko jednak, by pokonać bramkarza. Po chwili kontra gospodarzy i dobra interwencja Michała Czaplarskiego. W 5. minucie niezłą akcją popisał się Jakub Papież, ale Michał Sokołowicz był czujny. W 7. minucie to jednak Widzew cieszył się z gola. Mariusz Zawodziński dostał piłkę na 22. metrze i strzelił lobem praktycznie do pustej siatki. Po chwili było już 2:0. Z rzutu wolnego celnie uderzył Czaplarski, do odbitej piłki dopadł Kamil Tlaga, który uniknął spalonego, i z łatwością dobił strzał. Ekipa Płuski się nie zatrzymywała. Już za moment było 3:0! Dobre podanie do Budki dał Kamil Bartosiewicz, a kapitan tylko dopełnił formalności. Goście cały czas przeważali i w 25. minucie trafili do siatki po raz czwarty. Rodak trafił głową w światło bramki, ale piłki dotknął jeszcze Bartosiewicz, który zdaniem sędziego był na spalonym. Mimo protestów gola nie uznano. Co się odwlecze, to nie uciesze. W 30. minucie widzewiacy znów bili rzut rożny na długi słupek, Rodak zgrał piłkę do Tlagi, a ten bez problemu pokonał Surlita. W 41. minucie Unii udało się zmniejszyć rozmiary porażki. Czaplarski sfaulował w polu karnym testowanego przez Płuskę zimą Szymona Kiwałę, a jedenastkę na gola zamienił Tomasz Cybulski.

Na drugą połowę Widzew wyszedł bez żadnych zmian w składzie. Szkoleniowcy chcieli, by podstawowi zawodnicy zagrali w większym wymiarze czasowym, niż dotychczas. Na boisku było mniej składnych akcji, a pierwsi gola strzelić mogła drużyna skierniewicka. W 59. minucie dobrą akcję zrobił Kiwała, wyszedł sam na sam z Sokołowiczem, ale trafił w słupek. Skrzydłowy bardzo chciał się pokazać – po chwili strzelał zza pola karnego, ale nieco chybił. Unia zaczęła grać odważniej i zagrażała naszej drużynie o wiele częściej, niż przed przerwą. Jednak w 65. minucie powinno być 5:1. Doskonałą centrą popisał się Budka, ale rozpędzony Strus źle uderzył głową i piła minęła bramkę. Były gracz Polonii Warszawa po chwili znów wystąpił w roli głównej. Na 35. metrze odebrał futbolówkę ostatniemu obrońcy i ruszył na Surlita. Trafił jednak tylko w nogę golkipera ze Skierniewic. W 73. minucie Dudała został sfaulowany w polu karnym, a jedenastkę na gola zamienił Zawodziński. Unia miała swoją szansę na drugą bramkę w 78. minucie, ale świetnie na przedpolu interweniował Konrad Reszka. W 87. minucie Widzew mógł jeszcze podwyższyć, ale po dobrym podaniu Tlagi tylko w słupek uderzył Tomas Pochyba, a po nim 100% sytuację zmarnowali jeszcze Sebastian Kaczyński i Princewill Okachi.

Unia Skierniewice – Widzew Łódź 1:5 (1:4)
41′ (k) Cybulski – 7′, 74′ (k) Zawodziński, 11′, 30′ Tlaga, 13′ Budka

Unia:
Surlit – Kapciak, Kowalczyk, Foks, Papież – Kiwała, Winciorek, Lipiński, Wyszogrodzki – Bojańczyk, Cybulski

Grali też: Krzyżanowski – Królik, Markowski, Bartosiewicz, Bolek, Nowak, Karandysz

Widzew:
Sokołowicz (69′ Reszka) – Tlaga, Czaplarski, Dudała, Gromek (62′ Bartos) – Budka(83′ Kralkowski), Rodak, Możdżonek (62′ Okachi), Zawodziński (78′ Bończak), Bartosiewicz (73′ Kaczyński) – Strus (83′ Pochyba)

Żółte kartki: Kiwała – Zawodziński

Widzów: 700