P. Okachi: „W poniedziałek powinienem wrócić”
15 stycznia 2016, 11:46 | Autor: RyanDamian Kozieł, o którym pisaliśmy rano, nie jest jedynym nieobecnym na początku okresu przygotowawczego. Przymusowa absencja spotkała też Princewilla Okachiego, który cierpi na problemy ze stawami kolanowymi. Pomocnik niedługo powinien jednak wrócić już do zajęć.
Nigeryjczyk przyjął w czwartek ostatni zastrzyk wzmacniający kolana. „Przyjmowałem specjalne zastrzyki z kwasem. To nowoczesna terapia, która ma pomóc moim stawom. Będę musiał zaliczyć jeszcze rehabilitację, ale od poniedziałku chciałbym już wejść w lekki trening” – skomentował sprawę w rozmowie z WTM.
Popularny „Prince”, mimo iż nie trenuje tak, jak koledzy, w zeszłą sobotę wystąpił w turnieju halowym w Łowiczu. Dlaczego? „Obiecaliśmy, że przyjadę i pokażę się na hali. Uznaliśmy też, że skoro nie trenuję, to chociaż trochę się poruszam na parkiecie. Moja gra w turnieju była wyłącznie symboliczna” – wyjaśniał pomocnik.
Możliwe, że niedługo Okachi znów będzie musiał przyjąć serię zastrzyków, tym razem z własnego osocza. „Za jakieś trzy-cztery tygodnie czeka mnie powtórka, po której teoretycznie także powinienem odpocząć od ciężkiego wysiłku przez jakieś dwa tygodnie. Zrobię jednak wszystko, by tego uniknąć. Nie chcę odpuszczać zajęć w trakcie okresu przygotowawczego” – powiedział nam.
Widzewiak ponownie uciął wszelkie pogłoski na temat możliwego transferu. „Nie ma tematu mojego odejścia z Widzewa zimą. Powiedziałem już, że do końca sezonu zostaję w klubie i tak będzie. Dopiero latem będę zastanawiał się, co dalej” – skomentował sprawę Okachi.