Wigilia kibiców Widzewa 2015 za nami

6 grudnia 2015, 10:07 | Autor:

wigilia

Wczorajszy turniej z okazji 105 rocznicy powstania Widzewa okazał się być jedynie preludium do wydarzeń, jakie miały miejsce wieczorem. W jednej z łódzkich sal pojawiło się bowiem ok. 400 kibiców, by jak co roku wspólnie spędzić wigilijny wieczór.

Choć do Bożego Narodzenia pozostało jeszcze trochę czasu, a świąteczna gorączka nie zdążyła jeszcze na dobre zapanować, organizatorzy tradycyjnej widzewskiej wigilii postanowili nieco przyspieszyć bieg wydarzeń. Powodem był sam turniej, który przyciągnął do Łodzi wielu kibiców z całej Polski, a także licznych gości z Belgradu, Chorzowa, Głogowa, Krosna, Moskwy, Rzeszowa czy Torunia. Korzystając z obecności ich wszystkich, zdecydowano, że wigilia kibiców Widzewa w tym roku odbędzie się nieco wcześniej, niż zwykle.

Frekwencja dopisała w sposób szczególny i pojemna sala wypełniła się w 100%. Specjalne miejsca zajęli goście honorowi wieczoru: ks. kapelan Paweł Miziołek (na zdjęciu), Andrzej Możejko, Zdzisław Kostrzewiński, Marcin Płuska, Robert Kowalczyk, Kamil Bartos oraz Marcin Kozłowski. Na wigilii był także Wojciech Gradecki, ale postanowił nie wychodzić poza rolę kibica.

Spotkanie zaczęło się tuż po godzinie 20:00, tradycyjnie od przemowy jednego z fanów oraz specjalnego „kazania” księdza Miziołka. „Jeśli zdołacie zapanować nad swoją fantazją, możecie dokonać rzeczy wielkich” – mówił do zgromadzonych osób kapelan. Później nie mogło zabraknąć opłatka i serdecznych życzeń, gdzie przeważały modły o rychły powrót do Ekstraklasy.

Po części oficjalnej można było usiąść przy suto zastawionych stołach i integrować się do późna. Były wielkie debaty, przyjacielskie wspólne zdjęcia, ale także specyficzne, kibolskie „kolędowanie”. Gdy cała sala wstała, by wyśpiewać najpopularniejsze pieśni stadionowe, sławiące Widzew, po plecach przechodziły dreszcze!

Tegoroczna wigilia kibiców Widzewa przeszła do historii. Miejmy nadzieję, że za rok uda się zorganizować ją już na nowym stadionie przy al. Piłsudskiego. Widzew Nigdy Nie Zginie!

PS. Dziękujemy wszystkim przybyłym gościom za wspólne chwile przy wigilijnym stole!