Zapowiedź meczu Widzew Łódź – GKS Katowice
14 marca 2025, 21:56 | Autor: OskarPo bardzo obiecującym spotkaniu z Mistrzami Polski, Widzew podejmie GKS Katowice, czyli rywala będącego bardziej w zasięgu łodzian. Margines błędu jest coraz mniejszy, a na szali jest przecież utrzymanie w lidze.
GKS Katowice wraz z Motorem tworzą jedną z – o ile nie najlepszą – parę beniaminków w XXI wieku. Patrząc osobno, można by postawić wyżej Górnik Zabrze, który w sezonie 2017/2018 jako beniaminek awansował do europejskich pucharów. Będąc subiektywnym, można wspomnieć o Widzewie, który po powrocie do elity zaliczył genialną jesień, jednak wiemy, jak to później się wszystko potoczyło. Kibice „Gieksy” muszą być zadowoleni z dotychczasowych wyników. Ich zespół po wielu latach wrócił do Ekstraklasy i radzi sobie w niej naprawdę nieźle. Wszystko to składem, w którym przeważają Polacy, co niezależnie od przynależności kibicowskich jest warte docenienia.
Ostatnie spotkanie między tymi zespołami zakończyło się remisem 2:2. Choć RTS zagrał najlepsze czterdzieści pięć minut w tym sezonie właśnie z GKS-em, to schodzili z boiska ze stratą jednej bramki. W drugiej części to beniaminek z Katowic przeważał i miał okazje do zdobycia trzeciej bramki. To się jednak nie wydarzyło. W dziewięćdziesiątej minucie remis łodzianom dał „niewidziany” od dawna Jakub Łukowski.
Spadający na dno Widzew spadł w 2014 roku do I Ligi. Wtedy czerwono-biało-czerwoni spotkali się z katowiczanami pierwszy raz od czterech lat. RTS mimo wyrównania w osiemdziesiątej trzeciej minucie po bramce Rafała Augustyniaka musiał uznać wyższość gospodarzy, którzy wyszli na prowadzenie po rzucie karnym w doliczonym czasie gry. Co ciekawe, to było ostatnie zwycięstwo „Gieksy” nad Widzewem. Oba zespoły spotkały się pięć lat później w II Lidze, gdzie dwukrotnie padł remis 1:1. Kolejne mecze odbywały się już w I Lidze – w sezonie, kiedy czerwono-biało-czerwoni wracali na najwyższy szczebel rozrywkowy. Łodzianie dwukrotnie odnieśli zwycięstwo. Nadchodzący mecz tych drużyn odbędzie się w „Sercu Łodzi”. Ostatni raz w Ekstraklasie gościliśmy tutaj katowiczan 20 marca 2004 roku – wtedy to ostatni raz GKS wygrał z Widzewem w Łodzi. 11 lat bez porażki z „Gieksą” i 21 lat bez porażki u siebie z jutrzejszymi gośćmi. Dobrze byłoby to podtrzymać.
GKS ma w swoich szeregach kilku naprawdę ciekawych piłkarzy. Najbardziej wyróżnia się ich środek pola. Oskar Repka jest w najwyższej dyspozycji w swojej karierze, co przykuło uwagę węgierskiego Ujpestu. Na ten ruch się jednak nie zdecydowano. Drugim środkowym pomocnikiem jest znany w Łodzi Mateusz Kowalczyk, który tutaj się wybił, ale po zachodniej stronie miasta. Obecnie do „Gieksy” jest wypożyczony, ale sprawuje się na tyle dobrze, że na Śląsku są gotowi wykupić go z duńskiego Broendby. Dobrą formę prezentuje również Borja Galan, który ma trzecią co do wielkości ilość stoczonych pojedynków i czwartą co do wielkości ilość wygranych starć. Co ciekawe, Hiszpan wcześniej grał jako „dziesiątka” lub napastnik, ale w Ekstraklasie występuje na wahadle. Najlepszym strzelcem jutrzejszych gości jest Sebastian Bergier z siedmioma trafieniami, do których dołożył trzy asysty. W klasyfikacji asystentów wyprzedza go tylko Bartosz Nowak, który zaliczył pięć ostatnich podań.
Goście z Katowic zajmują obecnie dziewiąte miejsce w lidze z trzydziestoma trzema punktami na koncie, a więc są już praktycznie pewni utrzymania, choć oglądając ich grę, śmiało można stwierdzić, że przeklepanie go jest tylko i wyłącznie kwestią czasu. Posiadają piąte najgorsze średnie posiadanie piłki na mecz z wynikiem 47,7% – Widzew na miejscu dziewiątym ma wynik o punkt procentowy wyższy. Według czynnika xGS (oczekiwane gole stracone), gieksiarze nieco oszukują przeznaczenie, bo „powinni” stracić – w zaokrągleniu – trzydzieści osiem goli, czyli osiem więcej niż rzeczywiście stracili. Z ważnych statystyk należy wymienić jeszcze średnią ilość strzałów na mecz, ponieważ GKS pod tym względem z wynikiem 10,58 zajmuje czwarte miejsce w lidze, z czego 4,54, to strzały celne (siódmy wynik w stawce).
Jeśli chodzi o absencje, to u naszych gości bez większych zaskoczeń – Adrian Danek doznał kontuzji jeszcze przed rozpoczęciem sezonu, natomiast Grzegorz Rogala pozostaje kontuzjowany od piętnastu kolejek. W Widzewie na finiszu rekonwalescencji jest Juan Ibiza i Kamil Cybulski, którzy od jakiegoś czasu są już w pełnym treningu. Na pewno nie zobaczymy Samuela Kozlovskyego oraz Nikodema Stachowicza. Słowak wypadł na ponad miesiąc, a młody Polak skręcił kostkę i będzie niedostępny przez trzy tygodnie, choć tu należy też dodać, że od momentu, kiedy stery przejął Patryk Czubak, skrzydłowy nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych w meczu z Radomiakiem.
„Pora na wyjściową jedenastkę Widzewa Łódź…” a w niej w bramce niezmiennie stawiamy na Rafała Gikiewicza. W obronie powinni zagrać Marcel Krajewski, Mateusz Żyro, Polydefkis Volanakis oraz Peter Therkildsen. Pozycje środkowych pomocników powinni według nas obsadzić Juljan Shehu oraz Fran Alvarez, który zmieni Marka Hanouska. Wyżej przewidujemy, że trener postawi na trio: Jakub Sypek, który zastąpi Noaha Diliberto, Sebastian Kerk i Lubomir Tupta. Na szpicy stawiamy na Saida Hamulicia, który do składu wskoczy w miejsce Jakuba Łukowskiego, choć pozycjami zamieni się z wcześniej wspomnianym Tuptą.
Mecz pomiędzy Widzewem Łódź a GKS-em Katowice rozpocznie się jutro o godzinie 20:15 w „Sercu Łodzi”. Arbitrem tego spotkania będzie Damian Sylwestrzak, wspomagany przez duet Adam Karasewicz i Cezary Kostrzewa. Sędzią technicznym będzie Karol Wójcik, a w wozie VAR zasiądą Jarosław Przybył oraz Krzysztof Myrmus. Trybuny po brzegi zapełnią sympatycy czerwono-biało-czerwonych. Na meczu pojawi się grupa kibiców z Katowic. Obie ekipy nie darzą się sympatią, co na pewno doda emocji temu spotkaniu. Na stadionie zjawią się również przedstawiciele Redakcji WTM, którzy przeprowadzą dla Was tradycyjną Relację LIVE. Spotkanie to będzie można śledzić w CANAL+ 4K Ultra, CANAL+ Sport 3, CANAL+ Sport Online, Ekstraklasa TV a posłuchać go – w RadioWidzew.pl oraz Widzew.FM.
Tutaj za Łukowskiego a Hamulic na 9. Alvarez może za Kerka?
Kozlovský ma kontuzję.
Zamiast Sypka dać Pawłowskiego od początku…
Grek niestety robi babole, jest elektryczny. Szkoda, że nie mamy lepszego bo ten skład nie powinien grać aż tak źle !!!
OBY 3 pkt bo robi sie źle
A czemu bez Nunesa?