Radomiak Radom – Widzew Łódź 1:1 (0:1)
28 lutego 2025, 17:59 | Autor: OskarZwycięstwo wypuszczone z rąk! Widzewiacy długo prowadzili z Radomiakiem Radom po bramce Juljana Shehu. Gdy wydawało się, że trzy punkty pojadą do Łodzi, w samej końcówce do remisu doprowadził Renat Dadaszow i mecz zakończył się remisem.
Patryk Czubak nie miał wiele czasu na potencjalne zmiany, choć przed meczem z Radomiakiem miał do dyspozycji większą pulę piłkarzy. Tymczasowy trener łodzian zdecydował się na pięć zmian. Do obrony za Kwiatkowskiego i Silvę wskoczyli Krajewski oraz Kozlovsky. W drugiej linii Alvareza zastąpił Hanousek, natomiast w ofensywie zabrakło Sobola i Gonga – w ich miejsca weszli Tupta i Łukowski. Trener Czubak zaskoczył również obecnością na ławce rezerwowych Fabio Nunesa, który przez Daniela Myśliwca został skreślony jeszcze przed startem sezonu. W Radomiaku portugalski szkoleniowiec zdecydował się na jedną, oczywistą zmianę. W bramce Koptasa zastąpił Kikolski.
Widzewiacy zaczęli mecz od długiej piłki w kierunku Sypka, który zameldował się w polu karnym. Po kontakcie z defensorem Radomiaka padł na murawę, ale gwizdek sędziego milczał. Po obejrzeniu powtórek możemy śmiało stwierdzić, że była to prawidłowa decyzja arbitra. W siódmej minucie znów pokazał się Sypek. Skutecznie minął rywala i zagrał w pole karne, ale wbiegający Shehu nie zdołał się odpowiednio złożyć do strzału i gospodarze oddalili zagrożenie. W dziewiątej minucie odgryźli się piłkarza Joao Henriquesa. Z dystansu swoich sił spróbował Alves, który obił słupek bramki Gikiewicza. W czternastej minucie Widzew miał wrzut z autu, do którego podszedł Krajewski. Młodzieżowiec nie dorzucił piłki w pole karne, ale minął się z nią gracz Radomiaka. Dopadł do niej Tupta, który świetnie się zastawił i dograł piłkę płasko na jedenasty metr. Tam był Shehu, który strzałem z pierwszej piłki pokonał bramkarza i dał gościom prowadzenie.
Szybko chciał się odgryźć Radomiak. Uciekał Tapsoba, a walczył z nim Volanakis. Obaj padli na linii pola karnego łodzian, ale sędzia Krasny pozostał niewzruszony. Grek może odetchnąć z ulgą, że napastnik radomian nie utrzymał się na nogach. Kolejne dziesięć minut meczu to nacisk gospodarzy spod którego nie mogli wyjść piłkarze Patryka Czubaka. Szybko wznowili grę po faulu łodzianie w 28. minucie. Popędził prawą stroną Sypek i podał w pole karne do Tupty, ale słowacki napastnik został przepchnięty przez defensora Radomiaka. Minutę później ruszyli gospodarze. Z prawej strony dośrodkowywał w pole karne Ouattara, a tam nabiegał na futbolówkę Tapsoba, ale fatalnie przestrzelił.
W trzydziestej trzeciej minucie świetnym przerzutem z półwoleja popisał się Łukowski, czym uruchomił Sypka. Skrzydłowy zakręcił bocznym obrońcą Radomiaka i gdy znalazł trochę miejsca – oddał strzał, ale w ostatniej chwili został zablokowany. Trzydziesta siódma minuta i kolejna akcja czerwono-biało-czerwonych. Świetne, długie podanie na wybieg posłał Volanakis, a do futbolówki dopadł Kerk, który przyjął i od razu uderzył, nie posłał piłkę nad poprzeczką. 40. minuta i ruszyli gospodarze. Tapsoba oszukał dwóch piłkarzy gości i podał do Capity, ale Angolczyk został powstrzymany przez Krajewskiego. To była dobra interwencja młodzieżowca. Pod koniec pierwszej połowy dobrą akcję miał jeszcze Radomiak. Dośrodkowywał piłkę Ouattara, a zamykał to wszystko Henrique, ale uderzył w boczną siatkę.
Dobrze rozpoczęli drugą połowę goście z Łodzi. Widzewiacy wymienili kilka krótkich podań, a na koniec tej akcji, piłkę pod polem karnym otrzymał Shehu. Albańczyk zszedł na prawą nogę i zdecydował się na strzał, ale uderzył obok bramki rywala. Co w czterdziestej dziewiątej minucie zrobił Tupta?! Słowak wyszedł sam na sam z Kikolskim i fatalnie chybił obok bramki. Uratował go w tej sytuacji fakt, że chwilę później został odgwizdany spalony. Na kolejną groźną akcję musieliśmy czekać do pięćdziesiątej siódmej minuty. Z rzutu wolnego futbolówkę dośrodkowywał Kerk i swoim podaniem odnalazł w polu karnym Shehu. Pomocnik łodzian nieczysto uderzył piłkę głową i trafił prosto w golkipera gospodarzy.
Gorąco zrobiło się pod bramką łodzian w 62. minucie. Płasko na piąty metr dogrywał piłkę Wolski, a tam dopadł do niej Perotti, który oddał mocny strzał, ale bardzo dobrą interwencją popisał się Gikiewicz. Było blisko. Siedemdziesiąta czwarta minuta i kolejna szansa dla gospodarzy. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w polu karnym odnalazł się Perotti, ale piłka bardziej trafiła go w głowę niż faktycznie oddał strzał i piłka powędrowała obok bramki.
Kolejne piętnaście minut to kolejne ataki piłkarzy Radomiaka Radom. Widzew postawił autobus i zaczął się bronić, szukając przy tym okazji do wyprowadzenia kontry. Gospodarze, choć mają więcej z gry, to najważniejsza jest „statystyka” goli i uprzedzająca ją statystyka strzałów, a tu widzimy, że łodzianie oddali trzy strzały na bramkę, kiedy piłkarze Joao Henriquesa dokonali tego dwukrotnie. 89. minuta i groźnie główkował wprowadzony w końcówce Dadaszow. Minutę później bardzo mocno uderzał z dystansu Ramos i niepewnie, przed siebie interweniował Gikiewicz. Do piłki dopadł wspomniany wcześniej Dadaszow, który w zasadzie został trafiony piłką przez Volanakisa, a ta wpadła do bramki. Jeszcze jedną akcję zdążył wyprowadzić Widzew. Dobrze dryblował Czyż, a później Kerk podał do Shehu, który zdecydował się na uderzenie zza pola karnego. Interweniował Kikolski, ale arbiter tego nie zauważył i łodzianie nie wznowili gry z rzutu rożnego. Chwilę później sędzia Sebastian Krasny zakończył to spotkanie.
Radomiak Radom – Widzew Łódź 1:1 (0:1)
90′ Dadaszow – 14′ Shehu
Radomiak:
Kikolski – Ouattara (74′ Golubickas), Kingue, Agouzoul, Henrique – Kaput (80′ Ramos), Jordao (56′ Wolski) – Grzesik, Alves (80′ Dadaszow), Capita (55′ Perotti) – Tapsoba
Rezerwowi: Koptas – Burch, Pestka, Donis
Trener: Joao Henriques
Widzew:
Gikiewicz – Krajewski (69′ Therkildsen), Żyro, Volanakis, Kozlovsky – Shehu, Hanousek (69′ Czyż), Kerk – Sypek, Tupta (77′ Pawłowski), Łukowski (65′ Alvarez)
Rezerwowi: Krzywański – Silva, Diliberto, Nunes, Sobol
Trener: Patryk Czubak
Żółte kartki: Alves, Quattara – Hanousek
Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków)
Widzów: 6236
Dzisiejszy mecz roztrzygnie, czy Wichniarek miał pod górkę z Myßliwcem czy Widzew ma pod górkę z Wichniarkiem…
przecież to już widać.
Szkoda zwycięstwa, ale ten punkt – bezcenny. Ważne, że przełamaliśmy złą passę, nad Radomiakiem mamy 2 pkt. i lepszy bilans bezpośredni. Pytanie kto trenerem w meczu z Jagą?
Ja bym dał szansę Czubakowi napewno nas utrzyma a może urodzi się jakiś trenerski talent.
Ta tylko że teraz mecz z Jagą i remis to będzie sukces a Radomiak może wygrac i po twojej przewadze
Najpierw niech wygra
To Stamirowski ich zatrudnił i to on jest winny tego marnego stanu sportowego (nie excelowego) klubu
Lepszy remis niż w plecy. Choć szkoda bardzo, że nie udało się dotrzymać do końca. Zbytnio się cofneliśmy po 80 minucie. Jest niedosyt, ale i mala iskierka – że da się coś ugrać gdy powalczymy.
zgoda co do cofnięcia – słabe to było; Kozlovski idzie sam w trzeci pojedynek i nadal nie ma do kogo zagrać. Ale to Myśliwiec jest „zły”…
Uzupełniając:
Niestety, punkty 2 i 3 nie zmienią się, bez względu na to, kto będzie trenerem, a i pkt. 1 niespecjalnie od tego zależy. Ale cóż, nikt nie zabrania wierzyć w zaklęcia i tzw. „magię nazwisk” ;) Pzdr!
wyrzut z autu trenowany na mikrocyklu, taki myczek Czubaka i proszę zaskoczli :-)
szok , niedowierzanie !!!??
Jak na razie gra Widzewa nie porywa, ale trzeba pochwalić trenera Czubka za bardzo mądre ustawienie zespołu .
Myśliwiec patrz i ucz się jak motuwuje się zespoł, jak się go ustawia i kogo zostawia w domu. No dawno tak zaangazowanego zespolu noe widzialem widaç ze im się chce grać. Brawo.
Grali na zwolnienie trenera
Tak to wygladało
Szczególnie w ostatnich 20 minutach zaangażowanie w okupowanie własnego pola karnego było zachwycające. Ten zespół, prezesi, właściciel i wszyscy związani z tymi ludźmi nie zasługują na krztę szacunku i zrozumienia. 1 liga za rogiem a tutaj niemal tańce z powodu 1 pkt z Radomiakiem, nie przestaniecie mnie zaskakiwać xDDDDD
super kopacz hilary na pewno musiał się przeziębić albo dostać niespodziewanego rozwolnienia, bo inaczej z pewnością byłby w wyjściowym skladzie ten wirtuoz, wynalzaek filozofa, który jest taką truskawką na torcie puentującą kompetencje i dorobek tego marnego, toksycznego trenera!
No i niech taki wynik zostanie
Pierwszy plus zmiany trenera. Wiemy, ze istnieje budowanie akcji nie tylko mozolnie z pola karnego.
Póki co jest ok. Oby dowieźli to do końca
Pawłowski za Łukowskiego w przerwie.
Filozof, Patrz i ucz się.
uczy sie i co???
znacznie lepiej to dziś wygląda. Przede wszystkim nie ma tego bezsensownego rozgrywania od bramki. Połowę tych sytuacji zagrożenia odpadło. Wszyscy już wiedzieli że wystarczy przycisnąć Widzew i się pogubią. Poza tym jest w tej obronie szczelniej. Szczęśliwy dzisiaj Shehu, wreszcie z golem! Czubak żyje meczem a nie myśli czy Gong dobrze wchodzi w 3-cią tercję. Oby tak dalej w drugiej połowie. Walczysz Widzew!!
Takie głupie klepanie było dlatego, że nasz bramkarski as nie potrafi posłać długiej piłki – mniej więcej 30 do 50% prób ma złych lub wręcz fatalnych.
Czyli jednak piłkarze potrafią grać, Brawo. Myśliwiec mam nadzieję że oglądasz, może jeszcze Nunes wejdzie ;)
Czyli jednak chłopaki potrafią grać w piłkę, przynajmniej chce się oglądać, niezależnie od wyniku widać większe zaangażowanie w grę
Bez względu jak się skończy…WIEDZIALEM, ZE CHLOPAKI COŚ JESZCZE POTRAFIĄ I ZE K…GRALI PRZECIW TEMU KOSMICIE. RZYGALI JAK MY TYM KLEPANIEM I SCHENATAMI. A dusigrosz chcial go zostawić, bo nowy dobry trener kosztuje!!!
Nie sądzę, żeby piłkarze grali przeciwko Myśliwcowi we wcześniejszych meczach. Wyniki były po prostu konsekwencją ustawienia i wykonywania założeń taktycznych wdrażanych przez tamtego „trenera”. Dobór osobowy i wytrenowanie motoryczne, też Myśliwcowi kompletnie nie wyszło. Słaby trener to i wyniki nie mogły być dobre.
Jak grali przeciw, to wszyscy won…na szczęście to chora wyobraźnia części kibiców,
wyciąganie JAKICHKOLWIEK wnisków po meczu z tak randomową ekipą, jak Radomiak, jest – delikatnie mówiąc – „trochę” naiwne; takiej bramki, jak strzeliliśmy dziś, nie pozwoli sobie strzelić nikt poza tymi dziwolągami.
Z jednej strony szkoda punktów, bo one są najważniejsze, ale z drugiej – to może lepiej, że nie wygraliśmy, bo zaraz by się zaczęły peany, jak to „szatnia zagrała dla Czubaka”, jak to za Myśliwca mieli „zaciągnięty ręczny” i inne takie kibicowskie zaklęcia, dopasowane do danej sytuacji.
Z reguly się zgadzam z Tobą, ale za długo już siedzę w pilce i wiele widziałem. Oni naprawdę mieli już tego dość. Radomiak zawsze był trudnym rywalem jak belty. Nie wid iales dziś lepszej organizacji gry, pewnej obrony, pomysłu. Zremisowaliśmy nie przez słaba grę druzyny a błąd indywidualny. A akcja naszej bramki to normalba. To jakie ty uznajesz bramki, jak będzie 50 podan. Przypomnę ci ze ograli legie tydzień temu.
Szatnia nie zagrała dla Czubaka TYLKO DLA SIEBIE, W KONCU MOGLI GRAC W PILKE.
Może jakby wygrali to dusigrisz by nie zatrudnił nowego trenera. A tak czekamy na ogłoszenie go.
Czubak- trener, chwilowo bez licencji. Myśliwiec-filozof z licencją, którego należało zwolnić chwilę wcześniej.
Czyli można jednak grać tak żeby nie odstawac od rywala w tej wspaniałej lidze :-) oby 3 pkty, z wiarą Panowie !!!
akurat od TEGO rywala to dość łatwo „nie odstawać”. Zresztą, zobaczymy za kilka tygodni
Nie poznaje druzyny!
Najlepszy transfer okienka…ZWOLNIENIE FILIZOFA. Jeszcze tylko ze Stamirem I Brzezińskim można by było cis zrobić.
Brawo Krajewski!!!
Brawo drużyna. Ciągle chwaleni. Walka. Pomysl. Peter póki co to dwie zolte mógł mieć.
Póki co ciekawe zmiany. Sypek super.
Tak to jest jak się broni.Gikiewicz out.
Co się stało z tym zespołem ! To jest dramat !
No cóż, 1 liga wita. Nie mamy szans utrzymać się z takim szrotem na boisku. Gikiewicz o bronieniu nie ma pojęcia, obrona tragedia, ostatnie 20 min meczu stoimy we własnym polu karnym zamiast spróbować utrzymać wynik. Nieźle, gratulujemy i dziękujemy naszym wspaniałym prezesom i Panu Stamirowskiemu. Bierz Pan te swoje pare baniek i wypier.dalaj!
Ile jeszcze ten słaby emerty musi zawalić bramek żeby został wyrzucony z Widzewa?!
K….bramka z dupy. Ale brawo!!! Z kosmita byłoby grubo w plecy
Kur…a jego mać. Ależ szkoda!!!
Giki i wszystko jasne
Gdzie fani talentu Gikiewicza?
Straciliśmy przez niego dzisiaj 2 punkty, a dodatkowo widać dlaczego tłukliśmy te debilne krótkie podania od bramki – ten gość nie potrafi porządnie kopnąć długiej piłki…
A nie widzisz że cała drużyna broniła a jeśli mieli już piłkę zamiast układać akcje to byle do przodu? W drugiej połowie całkowita defensywa, Radomiak raz z prawej raz z lewej w pole karne wrzutka. A Ty widzisz problem tylko w bramkarzu? Popatrz na posiadanie piłki w drugiej połowie, liczbę strzałów i dośrodkowań Radomiaka. Druga połowa z naszej strony bardzo słaba, łatwo oddawaliśmy piłkę nie widać było chęci zdobycia 2 bramki. Szkoda punktów bo każdy już odliczał do gwizdka ale prawdę mówiąc pachniało bramką na remis już dłuższy czas
Widzę wszystko, ale nie będę tutaj pisał elaboratu.
Bramkarz taki strzał musi przebić nad poprzeczką, a nie odbić przed siebie a samemu wpaść do bramki – to jest elementarz bramkarski.
Widziałem też jego dalekie podania – „majstersztyk”.
Wcześniej wybronił setkę, mogliśmy stracić trzy.
No ale dwie setki wczesniej obronil
Żenada łącznie z komentatorami Canal+. Orgazmu fostali
Który to już mecz Gikiewicz zawalił, mam go dość, co za patałach.
Duńczyk to nieporozumienie. Podobnie jak ulubieniec większości idiotów – Giki. Mimo wszystko Shehu dla mnie facet , który robi więcej szkody niż pożytku. Bardzo szkoda tego frajerskiego remisu ale id ponad dwudziestu minut wybijaliśmy piłkę na oślep. Jest jednak światełko w tunelu po geniuszu – filozofie. Z nim na ławce zapewne byłoby 0:3.
I po co wyzywasz? Dziś akurat Segu zagrał jeden z najlepszych spotkań.
Dla niego najwyraźniej lepiej jakby Shehu nie grał i byłoby skromne 1:0 w plecy.
Po heroicznym boju lodzki kopciuszek urywa 2 punkty radomskiemu hegemonowi, a Gikiewicz i Volonakis klasa sama w sobie…
Kur.. było blisko.Niedosyt.
Jednak dalej pozostajemy poważnie zagrożeni spadkiem
Dzisiaj Alvarez chyba uczciwie zapracował na ocenę zero…. Tragiczny występ.
Druga połowa słaba, całkowita defensywa. Jest jakiś progres, świetny Sypek, Giki no i Tupta całkiem nieźle. Prowadząc 1:0 nie można się tak cofać bo cisnęli nas dobrze. Sędzia też dzisiaj mimo wszystko na naszą korzyść
Giki?
Przy okazji niektórzy tutaj chyba powinni przeprosić Shehu… ;)
A niby za co ? Bezjajeczny piłkarz. Raz do roku to i kura pierdnie.
To Cybulskiego też powinniśmy przeprosić za jedną bramkę…
Po pierwsze jeśli uważasz Shehu za słabego piłkarza to chyba nie znasz się na piłce, a po drugie – dzięki niemu wyciągnęliśmy punkt z Radomiakiem.
Ale fajnie widzieć, że uderzając w stół nożyce się odzywają – nawet dwie pary, chociaż ta nad tobą to akurat przygłup, który wolałby przegrać.
Dobra, na chłodno …nie było źle. Radomiak nam nie leżał od dawna. Była szansa to wygrać. Okazuje się że potrafią grać w piłkę. Nie prokurowali strat bramki grając od tyłu jak wcześniej. Okazuje się że można ustawić inaczej zespół i zmienić wiele w grze. Gratuluję chłopakom i Panu Czubakowi i przy okazji pozdrawiam Pana Daniela…
Kogo ? Na Pana to trzeba mieć wygląd . I wiele innych rzeczy.
I to w krótkim czasie.
jak można powiedzieć, że „Radomiak nam nie leżał”, skoro tam co runda jest wymiana połowy składu + trenera. Tam nie ma jakiejkolwiek ciągłości, czy stylu, żeby doszukiwać się jakichś reguł, czy trendów. Ot, losowy mecz, jeden z wielu. Podobnie, jak zdobyte w nim bramki.
Widzew nie ma bramkarza….Gikiewicz to ręcznik..
Było blisko. Ciekawe czy trener będzie miał odwagę posadzić na ławie Gikiewicza. Poplecznika Myśliwca.
Posadzi go.
Brawo giki!!! Idź lepiej komentować bundeslige.
Było blisko, ale tylko remis który nic nie daje.
Radomiak powinien wypłacić ekstra premię Gikiewiczowi .
Co za nieudacznik kiedy w polu karnym jest kilku zawodników przeciwnika wybija piłkę przed siebie.
Bramkarze grający w niższych ligach wiedzą że po takim strzale wybija się piłkę nad brakom na rzut rożny.
Ponad połowa bramek straconych przez Widzew to błędy bramkarza.
Gdyby to nie było straszne to by było śmieszne.
W punkt,nic dodać, nic ująć, bardziej celebryta niż bramkarz, szkoda bardzo tych 2 pkt.
Czytając komentarze można się tylko uśmiechnąć….też byłem za zwolnieniem Myśliwca ale w czasie meczu z bardzo bardzo słabym Radomiakiem prowadząc raptem 1 do zera (Legia to się tam skompromitowała i tyle) już wydawać osady że „super zmiana ” „Myśliwiec to główny winowajca itd ” jest po prostu śmieszne…Gikiewicz kolejny raz odpierdala piękny numer (chociaż fakt jedna paradę miał fantastyczna i uchronił przed stratą bramki) jedno wiem widziałem walkę i zaangażowanie i jakiś inny pomysł na grę….co nie zmienia faktu że nie dałbym sobie uciąć ręki że Myśliwiec z tym swoim klepaniem od bramki też żenujący remis mógł by tutaj wywalczyć….także… Czytaj więcej »
Ku… ten Gikiewicz to chyba widział pierwszy raz w życiu strzał w środek bramki z 22 metrów. Ława i to natychmiast. Tam się wyciąga właściwe wnioski.
22 ?? To było gdzieś z 30 metra prawie a on zaskoczony!!
Poziom Wichniarka i Rydza.
Widzewiacy bez napinki, zmiana trenera tutaj nic nie pomoże.
Gikiewicz miszcz farmazonów jak Wichniarek!
Gramy bez bramkarza…
Bramkarza szukać szybko.
Jak to super charakterny Giki juz robi sie beeeee ? W sumie w Widzewie i tutaj w komentarzach zawsze tak jest najpierw ktoś kto przychodzi jest noszony na rekach a później zwalniany i jechane po nim
Bramka dla Radomiaka Gikiewicza.Zamiast przenieść dwoma rękami piłkę nad bramkę ,to prawą ręką od niechcenia.
Co odjebal Gikiewicz?
Te komentarze do momentu straconej bramki i po, najlepiej pokazują zmienność nastrojów kibica. Myślę, że tragedii nie ma. Nie przegranie na boisku rywala(sąsiada w tabeli) też może mieć duże znaczenie. Poza tym zespół z Myśliwcem był tak rozbity i taka „klasę” pokazał z Pogonią, że gdyby Trener-filozof nie odszedł, to chyba już do przerwy byłoby po meczu.
Niestety…kpina – bramkarz z tak dużym doświadczeniem wybija strzał na wprost siebie jedną ręką gdzie???kuzwa!!!przed siebie!!!!to jest nic innego jak skurw…two!!!!żal chłopaków bo Sypek,Kozioł,Tuptuś a przede wszystkim Marek!!!!-profesor z Oxford!!!trener wreszcie ma język w gębie ale…zmiany dramat!(wiem że to nie chłopaków pozycje ale fran,bartek…)…pocieszjacy jest jednak fakt przed meczem z klubem którego nikt nie lubi i który nie ma zgód …- mina Czyża po meczu!Oby to wkur…spadło na innych piłkarzy
Nie ma strzelby z przodu, za mała siła ofensywy żeby móc grać na połowie przeciwnika bo to My powinniśmy cisnąć Radomiaka aby podwyższyć wynik a nie na odwrót. Widzew Walczysz
Szkoda straconej bramki i dwóch punktów ale fakt jest taki , że ostatnie 20minut to nasza totalna obrona .Cieszy to , że druzyna pokazała ,że można grac inaczej i , że można walczyć o punkty . Trzeba cieszyć się z tego punktu i walczyć o utrzymanie dalej.
Ps. Szkoda , że w kolejnym meczu gramy u siebie z trudnym rywalem .Przyjdzie nowy trener ale o punkty będzie bardzo ciężko.
Szkolny błąd Gikiewicza niestety. Nigdy nie wybija się piłki przed siebie. To na poziomie zagrania obrońcy do bramkarza w światło bramki.
Jak słaby jest Widzew, cieszymy się że nie przegraliśmy z Radomiakiem, który nie pozwalał nam 2 połowie wyjść z piłką z wlasnej połowy boiska, w pięciu meczach 2 pkt, zawodzą najstarsi pewnie najlepiej opłacani zawodnicy, Giki, Marek, Fram, Kerk, słaby Pawłowski, co oni robili w Turcji, to jest dramat.
Grali moim zdaniem bardzo dobrze, jest optymizm. Szkoda, że 3 punkty uciekły. Tupta moim zdaniem kozak.
Jak dla mnie bezsensowne zmiany Hanouska i Krajewskiego, reszta ok
No dobra, teraz czas pozbyć się Wichniarka.
Ewidentnie widać było że chcieli sie pokazać przyszłemu trenerowi. I wystarczyło bo dzięki temu Widzew nieudolnie budowany pkt zdobył. Zbieranina od pół roku lana co kolejka na wyjazdach wreszcie coś przywiezie i tu można odtrąbić sukces. Oby na przełamanie…
Jesteśmy drużyną, która gra o utrzymanie i przed nami wiele meczy, w których będzie lanie i takich jak dziś, że tylko i aż remis, a i mogą się trafić, że cudem pokonamy faworyta.
Brakuje strzałów z daleka a to by dużo dało
Szkoda wyrownujacej bramki ale cenny remis
To nie Giki popelnil blad tylko nasz stooer niestety mial pilke przy nodze i nabil zawodnika gospodarzy
Volonakis powinien te pilke wyjeqac na rzut rozny