Zapowiedź meczu Radomiak Radom – Widzew Łódź

Widzew Łódź fatalnie zaczął rundę wiosenną i nie umknęło to opinii publicznej, która coraz głośniej mówi o tym, jak źle wygląda RTS od środka. Już jutro podopieczni nowego-starego trenera Patryka Czubaka zmierzą się z Radomiakiem Radom. Ciężko o optymistyczne prognozy.

Radomiak Radom w minionej kolejce upokorzył Legię Warszawa, pokonując ją 3:1. Stołeczny klub był bez szans, co zszokowało niejednego kibica Radomiaka. Podopieczni Joao Henriquesa byli szybsi, silniejsi i skuteczniejsi, co może przerażać fanów łódzkiego Widzewa przed nadchodzącą konfrontacją.

Jutrzejsi gospodarze nigdy widzewiakom nie leżeli i zazwyczaj miewali z nimi problemy. Sytuacja zmieniła się w minionym sezonie, kiedy w ostatniej kolejce czerwono-biało-czerwoni pokonali radomian 3:1, a w trwającym sezonie pokonali ich w „Sercu Łodzi” 3:2. Mniej na korzyść łodzian działają najświeższe wyniki, bowiem na dziesięć ostatnich meczów udało się wygrać zaledwie dwa razy – oba te zdarzenia wydarzyły się w Łodzi. Czerwono-biało-czerwoni jeszcze raz remisowali i siedmiokrotnie przegrywali, natomiast na wyjeździe ostatni raz ze zwycięstwa mogli się cieszyć (o ironio) w dzień widzewiaka, czyli 19 października minionego roku.

Będąc uczciwym, Radomiak w ostatnich dziesięciu meczach wypada nieznacznie lepiej, bo wygrał trzy mecze, trzykrotnie remisował i czterokrotnie przegrywał. Drużynę z Mazowsza musiało jednak coś tchnąć, bo takie starcie z pretendującą do tytułu Legią nie jest dziełem przypadku. Miejmy nadzieję (tyle nam zostało), że ten mecz nie był początkiem ich pięknej serii meczów bez porażki i Widzew po ponad czterech miesiącach znów wygra w delegacji.

Radomiak zimą nie tylko zmienił trenera, ale także pozyskał dziesięciu nowych piłkarzy. Z dobrej strony pokazał się w ostatnim meczu Capita, który z Legią strzelił gola, zanotował asystę, a także popisał się swoją niesłychaną prędkością. Już w debiucie bramkę strzelił nowy środkowy obrońca – Saad Agouzoul, któremu towarzyszył inny nowy defensor – Steve Kingue. Mniej więcej tego samego składu osobowego, co przed tygodniem możemy się spodziewać w starciu z Widzewem, no bo przecież zwycięskiego składu się nie zmienia i raczej niewielu piłkarzy dały powody, żeby jutro posadzić ich na ławce. Równą formę utrzymuje ściągnięty latem Zie Ouattara, a jeszcze lepszą Jan Grzesik, który na swoim koncie ma pięć goli i tyle samo asyst, co czyni go najlepszym strzelcem i asystentem w zespole.

Patrząc na papier, to w Radomiu pojawi się znacznie mocniejszy skład osobowy. Do pełnej sprawności wrócił Marcel Krajewski, a zawieszenie podczas starcia z Pogonią odbył Samuel Kozlovsky. W kadrze powinno się również znaleźć dwa najnowsze nabytki, a więc Lubomir Tupta i Szymon Czyż. Do gry w dłuższym wymiarze czasowym powinien być również gotowy Said Hamulić. Pojawienie się tej pierwszej czwórki sprawi, że w kadrze nie znajdzie się miejsce dla żadnego z piłkarzy akademii, którzy byli w rundzie wiosennej stałymi bywalcami meczowej dwudziestki. Na boisku na pewno nie zobaczymy Kamila Cybulskiego i Lirima Kastratiego, którzy powinni być dostępni na mecz z „Jagą”. Chwilę musimy jeszcze poczekać na Juana Ibizę, który jest już na ostatniej prostej do pełnej sprawności.

W Radomiaku na pewno nie zobaczymy kontuzjowanego Marco Burcha i Mateusza Cichockiego. Nieznane są nam powody absencji Rafaela Barbosy, który od początku rundy jest pierwszym wyborem trenera, a w meczu przyjaźni z Legią nie było go nawet w kadrze meczowej. Do meczowej dwudziestki wróci natomiast Rafał Wolski, który z „Wojskowymi” był nieobecny z powodu zawieszenia.

Jutrzejsze starcie może być kluczowe w kontekście utrzymania. Radomiak znajduje się na trzynastym miejscu w tabeli – tuż za plecami Widzewa, do którego ma stratę dwóch punktów. Ewentualna porażka zepchnie łodzian na trzynaste miejsce w stawce i w przypadku niekorzystnych wyników znacząco skróci dystans do strefy spadkowej. Jeśli chodzi o ligowe statystyki, to radomianie nie wyróżniają się znacząco. Można zwrócić uwagę na średnią ilość strzałów oddawanych na mecz – 10,68 (czwarty wynik w lidze), ale zaledwie średnio cztery z nich są celne – piąty najgorszy wynik w Ekstraklasie. Są trzecią najczęściej faulującą ekipą w stawce i mają najniższą średnią przebiegniętych kilometrów na mecz – 107,50. Normalnie może zrobiłoby to różnicę, ale w ostatnich meczach Widzew w statystykach biegowych wygląda bardzo mizernie.

W jedenastce czerwono-biało-czerwonych spodziewamy się czterech zmian. W bramce tradycyjnie zagra Rafał Gikiewicz. Linię obrony stworzą Peter Therkildsen, który zastąpi Pawła Kwiatkowskiego i zadebiutuje w Radomiu, Mateusz Żyro, Polydefkis Volanakis i Samuel Kozlovsky, który zmieni Luisa Silvę. Trio w środku pola pozostanie niezmienne, czyli Fran Alvarez, Juljan Shehu i Sebastian Kerk. Zmian spodziewamy się w formacji ofensywnej. Na prawym skrzydle stawiamy na Jakuba Sypka, natomiast z drugiej strony spodziewamy się Jakuba Łukowskiego, który zastąpi Hilarego Gonga. Na szpicy zagra kolejny debiutant, a mianowicie Lubomir Tupta.

Mecz pomiędzy Radomiakiem Radom a Widzewem Łódź rozpocznie się jutro o godzinie 18:00 na Stadionie im. Braci Czachorów w Radomiu. Arbitrem tego spotkania będzie Sebastian Krasny, wspomagany przez Sebastiana Muchę i Marcina Ciepłego. Sędzią technicznym będzie Aleksander Kozieł, a w wozie VAR zasiądą Tomasz Kwiatkowski i Tomasz Musiał. Dotychczas Sebastian Krasny pięciokrotnie był głównym arbitrem w starciach z udziałem widzewiaków. Ostatni raz był rozjemcą w meczu z Miedzią Legnica w Ekstraklasie, kiedy Widzew wygrał na własnym stadionie 1:0. Bilans łodzian z tym arbitrem na murawie to 3-1-1. Cztery z pięciu spotkań były rozgrywane w delegacji i biorąc pod uwagę tylko mecze wyjazdowe, mówimy o rekordzie 2-1-1.

Stadion zapełnią kibice Radomiaka Radom, natomiast zabraknie grupy kibiców z Łodzi z powodu braku sektora gości. Na stadionie zjawią się natomiast przedstawiciele Redakcji WTM, którzy przeprowadzą dla Was tradycyjną Relację LIVE. Spotkanie to będzie można śledzić w Canal+ Sport Online, CANAL+ Sport 3, CANAL+ Sport 5 i Ekstraklasa TV a posłuchać go – w RadioWidzew.pl oraz Widzew.FM.