Sz. Zgarda: „Na mecz z Widzewem nie trzeba nas specjalnie motywować”
20 września 2015, 12:17 | Autor: RyanSzymon Zgarda w poprzednim sezonie miał pomóc w ratowaniu drużyny Widzewa przed spadkiem do II ligi, a teraz walczy o awans do Ekstraklasy i III ligi z pierwszym i drugim zespołem GKS Bełchatów. Dziś pomocnik pojawi się w Łodzi i prawdopodobnie wystąpi w pierwszym składzie.
Przepisy pozwalają Zgardzie spędzić na boisku całe spotkanie, mimo iż w piątek zaliczył on 30 minut w pierwszej drużynie w meczu I ligi. Mimo to zawodnik z entuzjazmem podchodzi do dzisiejszej gry. „Ten mecz będzie dla mnie na pewno bardzo wyjątkowy, bo spędziłem w Widzewie fajne pół roku. Gdy wyjdę na boisko, będę musiał jednak o tym zapomnieć i podejść do spotkania, jak do każdego innego. Będę musiał zrobić po prostu swoje” – mówił WTM 21-latek.
Kiedy wychowanek Lecha Poznań przenosił się do Bełchatowa, nie myślał, że tak szybko dane będzie mu zmierzyć się z byłym klubem. „Kompletnie się czegoś takiego nie spodziewałem. A tu proszę, Widzew gra w tej samej lidze, co rezerwy GKS i będę miał okazję zagrać przeciwko niemu. Szkoda, że losy Widzewa potoczyły się w ten sposób. To klub, który nie powinien grać tak nisko. Trzymam za niego kciuki i życzę mu, by w najbliższych latach wrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej” – przyznał Zgarda.
Pomocnik ekipy z Bełchatowa z respektem podchodzi do dzisiejszego rywala. Przypomina jednak, że to GKS jest wyżej w tabeli. „W roli faworyta zawsze gra się ciężej. Czujemy lekką presję, ale nie przeszkadza nam ona za bardzo. Mamy fajny zespół, więc wystarczy, że podejdziemy do meczu w pełni skoncentrowani. Widzew zbudował dobrą drużynę i jak widać liczy się w walce o czołowe lokaty. Musimy więc uważać” – twierdzi. „Naszym celem jest jednak walka o awans do III ligi. Do każdego meczu podchodzimy z dużą powagą, co widać po miejscu w tabeli oraz bilansie bramkowym” – dodaje zawodnik lidera IV ligi.
Pytany przez WTM o środową wizytę Prezesa GKS w szatni i specjalną motywację, odpowiadał bojowo. „Każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, jak ważny jest to pojedynek. Przed meczem z Widzewem nie trzeba nas specjalnie motywować. Będzie to też szansa dla zawodników pierwszej drużyny, którzy rzadziej pojawiają się na boisku, na pokazanie się swojemu trenerowi” – zapowiada Symon Zgarda.