T. Stamirowski: „Pewne różnice zdań są czymś normalnym”
7 lutego 2025, 13:35 | Autor: MichałDziś na łamach Onet Przeglądu Sportowego ukazał się wywiad z Tomaszem Stamirowskim, większościowym udziałowcem Widzewa Łódź. Właściciel klubu wypowiedział się na temat sytuacji trenera Myśliwca, transferu Rondicia, a także potencjalnego nowego udziałowca spółki. Poniżej kilka fragmentów:
O „chaosie komunikacyjnym” w klubie
„Trochę chaosu przekazowego mamy, nie ma co ukrywać. Na to jeszcze nałożył się wynik sportowy końcówki sezonu i nasza porażka w Poznaniu z Lechem 1:4. W takich sytuacjach zawsze pojawiają się napięcia. Ale to nie oznacza od razu, że mamy pożar. Jasne, komunikacyjnie powinno to być lepiej rozegrane, jednak nie chcemy też na siłę kneblować ludzi. Pamiętajmy, że tu chodzi o klub sportowy, medialny, budzący zainteresowanie”.
O bieżącym zaangażowaniu w działalność klubu
„Jestem właścicielem, który chce wiedzieć, co się dzieje, a kiedy są istotne momenty, reaguję. Ale nie steruję klubem ręcznie, nie dzwonię do każdego po pierwszej lepszej wypowiedzi i nie ingeruję w decyzje operacyjne. Z bieżącą działalnością zarząd radzi sobie sam, jestem zadowolony z jego pracy. Myślę, że mamy wspólne zrozumienie, które obszary musimy w klubie polepszyć, jak chociażby dyskutowana wcześniej komunikacja. Pamiętajmy, że Michał Rydz i Maciek Szymański cały czas nabierają doświadczenia, zderzają się z pewnymi sytuacjami, po których już wiedzą, jak coś zrobić lepiej. Płacimy też frycowe, bo z dziesięciu ostatnich sezonów siedem było poza Ekstraklasą i nie wszystko od razu nadrobimy”.
O relacji Daniela Myśliwca z Tomaszek Wichniarkiem
„W Legii też wiele się działo ostatnio w podobnym temacie. I to chyba klasyczny temat w piłce, że występują napięcia między dyrektorem sportowym a trenerem. Wynika to z roli, spojrzenia na politykę budowy kadry itp. Nie zawsze też skauting z przyczyn pragmatycznych jest w stanie dostarczyć oczekiwanych zawodników przez trenera, bo np. wybierają oferty innych klubów lub są poza możliwościami finansowymi klubu. Tak więc pewne różnice zdań są czymś normalnym, pozostaje kwestia, jak duże są te różnice i czy jest konstruktywna komunikacja. Jeśli mamy idealne okno transferowe, to wszystko jest fajnie. Ale jeśli w oknie transferowym czy wynikowo nie idzie wszystko po myśli, to zaczynają się dyskusje. Ale nie traktowałbym tego od razu jako konflikt”.
O roli trenera i dyrektora sportowego w klubie
„Pod kątem strukturalnym chcemy iść w kierunku niemieckim z silną pozycją dyrektora sportowego. Nie można wszystkiego układać pod trenera, skoro według statystyk – nie tylko w Polsce – szkoleniowiec w jednym klubie nie pracuje średnio nawet półtora roku. Oczywiście inaczej to wygląda w niektórych miejscach, na przykład w Rakowie, ale tam jest zupełnie inna historia. Ja zakładam, że musi być dyrektor sportowy rozumiejący politykę klubu, wiedzący, jakich graczy szukamy, i starający się dobrać trenera, który będzie to realizował i z nim współpracował – żeby tak samo jak dyrektor realizować politykę klubu”.
O transferze Rondicia
„Powszechnie wiadomo, że o piłkarza starał się Raków, który bardzo potrzebował napastnika. Ale to normalne zjawisko, że jeśli jest wyróżniający się napastnik, strzela gole, to przyciąga uwagę innych klubów. W tym wypadku zainteresował się klub niemiecki. A jeśli zawodnik ma oferty, które z jego perspektywy są awansem i pod kątem finansowym, i sportowym, to one działają na jego wyobraźnię i klub musi się z tym zmierzyć. Ale transfer do mocnej ligi ma też inne plusy poza finansowymi, bo pomaga nam przyciągnąć nowych zawodników. Gdybyśmy nikogo nie puszczali, mielibyśmy większe problemy w rozmowach z innymi piłkarzami. A jeśli piłkarze widzą, że mogą trafić do klubu, rozwinąć się w nim i iść dalej, inaczej traktują propozycję z takiego miejsca”
O Robercie Dobrzyckim jako udziałowcu Widzewa
„Panattoni jest naszym sponsorem strategicznym, więc współpracujemy z tą firmą. Robert Dobrzycki, prezes i jeden ze współwłaścicieli Panattoni, jest członkiem rady nadzorczej Widzewa. Naturalne jest więc, że rozmawiamy również o możliwości zaangażowania się w Widzew. Wspólnie myślimy, co zrobić, by proces pójścia wyżej przyspieszyć. Jestem w pełni świadomy, że będą potrzebne większe środki na pewnym etapie, by stworzyć coś trwałego. Jak mówiłem, nie chodzi nam tylko o jednostkowy sukces – choć oczywiście byłoby super i zrobię wszystko, by Widzew wrócił na tron – ale stworzenie podłoża, abyśmy trwale rywalizowali o trofea, a nie było tak, że w jednym roku są puchary, a w następnym żegnamy się z ekstraklasą”.
Tomasz Stamirowski, właściciel Widzewa. Co on sądzi o sytuacji wokół Myśliwca? I kogo by wybrał, jeśli musiałby dokonać wyboru między trenerem a dyrektorem sportowym? Jego słowa mogą zaskakiwać. – Nie można wszystkiego układać pod trenera, skoro według statystyk, nie tylko w Polsce, szkoleniowiec w jednym klubie nie pracuje średnio nawet półtora roku. Pod kątem strukturalnym chcemy iść w kierunku niemieckim z silną pozycją dyrektora sportowego – powiedział.
Pseudodyrektor jest biały (chociaż w kwestii transferów to bardziej zielony), a Gong czarny. Statystycznie obaj są brązowi jak… Nie da się czytać tych złotych myśli naszego dobryczyńcy. A jeśli już chcemy iść w kierunku silnej pozycji dyrektora sportowego to dobrze by było, żeby ten dyrektor nie był słaby…
„A jeśli już chcemy iść w kierunku silnej pozycji dyrektora sportowego to dobrze by było, żeby ten dyrektor nie był słaby…”
W punkt !!!
Niech ściemniacz powie, gdzie transfery (PRZYCHODZĄCE) – bo wygląda, jakby dyrektora sportowego wybrał takiego, który ich nie szuka…
Niestety – ale te 1,5 mln. euro za Rondića zbudowały Wichniarka w oczach właściciela – jeden wart drugiego – wypowiedź Stamirowskiego ogólnie trochę zaskakuje – najpierw mieliśmy czerpać wzorce z ligi angielskiej odnośnie budowy klubu – teraz przeszliśmy na niemiecki – ciekawe jaki będzie koncept na przyszły rok – oby nie chiński
Brawo brawo i jeszcze raz brawo. Określenie jasne kto steruje w departamencie sportu kim. Też jestem tego samego zdania trener jest od trenowania tego co mu dyrektor sportowy dostarczy koniec kropka.
No to ten mu dostarcza materiału do trenowania od pyty…
Teraz już wszystko rozumiem. Spotyka się Król z architektem na pustyni: -(Król) Wybudujesz mi tu zamek z basenem i polem golfowym? – (Architekt) Tak, wybuduje. – (Król) Ok. Masz tu piasek i szpadel. – (Architekt) Królu, ale tak się nie !!!!!! – (Król) Co Ty gadasz? Nie da się? To wy……j !!!!!!! I to już koniec bajki drogie dzieci, idźcie dalej śnić o Wielkim Widzewie…. AVE WIDZEW.
„W Legii też wiele się działo ostatnio w podobnym temacie. I to chyba klasyczny temat w piłce, że występują napięcia między dyrektorem sportowym a trenerem.” No i tam stanęli za trenerem i pozbyli sie impostora Zielińskiego , u nas będzie na odwrót i dostaniemy trenejro typu Paszulewicz , Skowronek
Ale tam trenera broniły wyniki.
Nie bronie trenera, bo swoje ma za uszami…ale tam ma kim grac. Jesienia juz byl placz kadrowy a teraz -9 nie obecnych. Wraca Said i Kraju to -7
Mając takich zawodników jak ma Feio ciężko żeby nie było wyników. U nas kibice po wygranej z Lechem na jesień uwierzyli ze mamy dobra kadrę a Żyre niektórzy widzieli w reprezentacji co jest trochę zabawne.
Dla mnie . Wichniarek powinien odejść słabo Zarządza swoim Stanowiskiem. Tyle w temacie.
Dla właściciela to Wichniarek to Nikoś Dyzma….
Przez przypadek sprzedał mu grajków za około 3mln euro.
Więc wpadło mu lekko ok 10 mln PLN na konto wiec czego narzekać skoro ów dyrektor kosztował go przez ten powiedzmy. 2 lata, a niech będzie z 500 000pln
Opłaca się opłaca, ale nam Kibicom oczy krwawią i brak werwy przez brak jakichkolwiek transferów.
Dzięki serdeczne za fragmenty tego wywiadu. 3 rzeczy. • „to chyba klasyczny temat w piłce, że występują napięcia między dyrektorem sportowym a trenerem” – Napięcia przy celach sportowych na 9. miejsce w lidze? Serio? Nie można zbudować wspólnego modelu funkcjonowania? Przerasta to kogoś tam w Zarządzie? Uczą się? To chyba nie jest czas na naukę. Nie ma żadnego jasnego komunikatu o drodze i kierunku jaki Widzew chce obrać, nie mówię, żebyśmy byli „Barceloną”, czy „Bayernem” polskiej ligi, ale np. zarządzanie typu Brighton? Oczywiście przy zachowaniu pewnych proporcji i modelu zarządzania. • „A jeśli piłkarze widzą, że mogą trafić do klubu,… Czytaj więcej »
Panie Stamir, ale tylko jeden transfer i widmo spadku wisi nad nami.
3-4 kolejki i dostaną w łeb za swoją chciwość , liczą że się spokojnie utrzymamy mogą się grubo zdziwić a później będzie lament i szukanie kozła ofiarnego – będzie ich 2 Wichniarek i Stamirowski – dusigrosz. Na miejscu Myśliwca to nie szczypałbym się z nimi i jechał w mediach kawa na ławę , bo robią mu koło d*py dają słabiutkich piłkarzy i wymagają .
Pierdu pierdu… flaki z olejem. A Klimka sobie lekką ręką oddaliscie. Wichniarek mało konkretny i bez piłkarskiej wizji. I jeszcze raz powtórzę aktualnie grający piłkarze Widzewa są bardzo delikatni w grze. Ta ich delikatność to przeciwieństwo charakteru Widzewa.
Muszą w kadrze być piłkarze którzy zrobią rożnicę, rozegraja pilkę i przedryblują oraz tacy co wyczyszczą przedpole.
Przecież wyraźnie jest napisane w wywiadzie z samej góry, że oni się uczą, a na „pewnym etapie” będą potrzebne dodatkowe środki.
Co Ty tak się czepiasz tutaj, że kadry nie ma.
Aaaaaa…. To już teraz trzeba…
Heh. (!) Każdy widzi tylko nie ospała góra i zarząd, który się uczy i Dyro vs Trener, bo to normalne, że są napięcia w Klubie, który walczy max o 9. miejsce w stawce mając bardzo zdrową sytuację finansową!
Czy ktoś mnie uszczypnie? To wszystko co wymienione powyżej się dzieje naprawdę.
A ludzie chcą Trenera zwalniać…
By
Ani ten trener ani ci kopacze niczego nie osiągną będą bronić się przed spadkiem poziom gry tego zespołu jest żenujący i tylko kibiców szkoda a trener to prezentuje trzecioligowy poziom i tylko kobiety może trenować albo wracać do trzeciej ligi skąd przyszedł
Zadam pytanie: Kiedy Widzew miał idealne okno transferowe, gdzie odpaliło 100% kupionych zawodników? Ja takiego nie pamiętam. A budowanie silnej pozycji DS, który – jak dla mnie- jest słaby to budowanie zamku na piasku.
Myśliwiec kolejny klub i kolejny konflikt. Ze Stali Rzeszów przecież też odchodził pokłócony ;)
Zasada jest prosta – albo dyrektor sportowy pracuje dla trenera, albo odwrotnie. Jak każdy z nich będzie prowadził swoją politykę to Widzew daleko nie zajedzie.
Ten przykład z Legii,który podał jako konflikt wiadomo jak się skończył, w klubie nie ma już ani jednego,ani drugiego..Że względu na obecny stan rzeczy, wybaczył bym dyrektorowi słabych transferów zimowych, ale halo mamy kolejną zimę , kolejne okienko w którym piszczy i drużyna się nie wzmacnia, a to powinna być maksyma dyrektora,wzmacniać zespół..Tak jak mówi wielu powiem i Ja, Widzew nie będzie miał szans na lepszego trenera jeśli będziemy szukali na własnym podwórku, zagraniczny kosztuje,więc póki DM szyje i kraje na czym materiał staje do czasu będzie ok, pytanie kiedy się zacznie sypać
Pan Stamirowski jest zadowolony z pracy Zarządu i tyle w temacie…ps jedyny tron na który może nas zaprowadzić to tron ma którym się siedzi „nad wodą”.
Piękny komunikat od właściciela klubu dla przyszłego trenera. Co tu dużo pisać.
Zaczyna mnie śmieszyć ten człowiek
..
To nie jego slowa brakuje ….” jak gdyby” :))))
Słów
Powinni jak w marketach nosić plakietki „uczę się” :)
Nie wierzę aby proponując posadę Myśliwcowi nie zapoznano go ze strategią budowania drużyny oraz sytuacją finansową klubu . Rozumiem, że trener przejmując klub musiał kończyć sezon z zawodnikami „odziedziczonymi” po poprzedniku. Jednak jeżeli już powierzono trenerowi budowę i prowadzenie zespołu to również nie wierzę aby nie zaakceptowano jego warunków. Obecnie wygląda, że mamy impas i żadna ze stron nie chce ustąpić ze stanowiska, które obrała. Nie będę bronił trenera ale uważam, że znacznie gorzej od niego prezentuje się praca skautingu i dyrektora sportowego.
Żenujący człowiek , czasem nawet zabawny.
Panie Stamirowski. Czy Pan jako biznesmen jest naprawdę tak oderwany od rzeczywistości? Wichniarek jest beznadziejny. Myśliwiec też. Trzeba natychmiast szukać DS i trenera na następny sezon. I powinni to być fachowcy a nie jak ci dwaj jakby z łapanki. Proszę w końcu przejrzeć na oczy. Jestem kibicem Widzewa od Manchesteru City, więc już dość długo i widzę że źle się dzieje.
Nie liznelismy czołówki od reaktywacji a zaraz się możemy pożegnać z ex a ten o po barach śni pedzio