Urodziny Ugo Ukaha
18 stycznia 2025, 10:21 | Autor: RyanDziś szczególny dzień w domu Ugochukwu Ukaha, były obrońca Widzewa obchodzi bowiem swoje 41. urodziny. Z tej okazji życzymy mu dużo zdrowia, codziennego uśmiechu oraz samych sukcesów w rozpoczętym niedawno 2025 roku.
Ukah posiada aż trzy obywatelstwa: włoskie, nigeryjskie oraz ghańskie. Urodził się 18 stycznia 1984 roku w Parmie i właśnie w miejscowym klubie stawiał swoje pierwsze piłkarskie kroki. Po zwiedzeniu kilku klubów w Italii, został dostrzeżony przez angielskich skautów, trafiając do londyńskiego Queens Park Rangers. Rosły stoper nie zrobił tam jednak kariery i po półtora roku powrócił do ojczyzny. Nie na długo, ponieważ przed rozpoczęciem sezonu 2007/2008 trafił do Widzewa.
W Łodzi piłkarz szybko wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie, a także zyskał sympatię kibiców. Przez pewien czas współtworzył duet stoperów z innym czarnoskórym graczem – Josephem Oshadoganem. Później partnerował mu m.in. Jarosław Bieniuk, Wojciech Szymanek czy Hachem Abbes. W CV Ukaha znajdują się dwa mistrzostwa I ligi z rzędu, ale ze względu na sankcje wymierzone w łodzian, awans do Ekstraklasy świętował tylko jeden. W sezonie 2011/2012 pomógł utrzymać się w elicie, po czym zmienił barwy. W zeszłym roku został wybrany przez kibiców Widzewa do „Jedenastki dekady”.
Po pięciu latach, w trakcie których rozegrał 123 mecze, Ugo Ukah przeniósł się do Jagiellonii Białystok. Spędził w niej dwa sezony, a następnie trafił do belgradzkiego klubu FK Cukaricki, sięgając z nim po Puchar Serbii. Występował także w Grecji, Malezji, a na koniec kariery w Nigerii. W 2011 roku zadebiutował w reprezentacji tego ostatniego kraju, ale skończyło się tylko na jednym występie.
Wszystkiego najlepszego!
Takiego piłkarza nam brakuje. Z takim charakterem.
Jeden z moich ulubieńców z czasów przed upadkowych.
Sto lat Ugo !
I takich obrońców powinniśmy szukać.
Zbyt zdrowy byk
Ugo Ukah, Ugo Ukah – hej, hej!
To były czasy…
Każdego z nich biorę teraz do składu, bez zastanowienia
Z Bieniukiem tworzyli całkiem zgrany duet.
Bieniu czyścił wszystko w powietrzu a Ugo się nie cackał w tańcu
Takiego obrońcy nam teraz trochę brakuje
Ugo wszystkiego najlepszego ty byłeś PAN PILKARZ