K. Zniszczoł: „Przeżyłem piękne chwile i wiele ważnych zwycięstw”

15 stycznia 2025, 08:28 | Autor:

Z początkiem grudnia z łódzkim zespołem pożegnał się Karol Zniszczoł, asystent trenera Daniela Myśliwca. Dla wielu osób było to sporym zaskoczeniem, a Zniszczoł zabrał ostatnio głos w rozmowie z Sektorem Widzew. Co mówił?

O przyczynach zwolnienia i rozgoryczeniu

„Relacje zawsze działają w dwie strony. Obydwie muszą chcieć je budować. Z Danielem przez lata mieliśmy dyskusje, może wręcz i burze, ale zawsze z dobrą, czystą intencją. Wiedzieliśmy, że krytyka, nawet ostra, nie jest po to, by w kogoś strzelać – tylko szczerze przekazać swoje myśli. Są różne drogi: można próbować rozwiązać sytuacje wewnątrz i mówić sobie wprost, albo… W każdym razie, jeśli ktoś szuka problemu to znajdzie problem, a jeśli ktoś szuka rozwiązania – znajdzie rozwiązanie. Zwolnienie na pewno nie jest przyjemnym momentem. Jest mi przykro, bo nie będę już mógł służyć swoją pomocą drużynie ani trenerowi, ale oprócz żalu towarzyszy mi wdzięczność – bo w końcu wcześniej mnie zatrudnili. Przeżyłem piękne chwile i wiele ważnych zwycięstw”.

O relacjach z trenerem

„Bo to nie jest tak, że była jakaś wojna. Oczywiście, nie ma też co pudrować rzeczywistości: idealnie i cukierkowo nie było. Natomiast uważam, że ta praca sztabu była dużo lepsza niż w poprzednim sezonie i dziwię się takiej narracji, która wokół tej mitycznej „atmosfery w sztabie” ostatnio krąży. Nie wydarzyło się nic takiego, czego dorośli ludzie nie są w stanie sobie wyjaśnić między sobą. Wiem, że standardy, które wyznaczyliśmy sobie wspólnie z Danielem, są bardzo wymagające. I to czasami mogło powodować dla niektórych pewne trudności. Każdy ma inny charakter, inną historię, inną motywację działania… Najcenniejsza lekcja, jaką otrzymałem od trenera Myśliwca, brzmi: najważniejsza jest drużyna. Ja miałem być strażnikiem tych standardów, ale skoro dzisiaj nie mogę być częścią tej drużyny to też znaczy, że ją zawiodłem i będę musiał lekcję od Daniela odrobić jeszcze raz”.

O stylu gry Widzewa

„Obejrzeliśmy mnóstwo meczów Widzewa jeszcze przed przyjściem. Analizowaliśmy zawodników i ich cechy. Dopasowaliśmy model gry do nich i do idei gry klubu, która była zbieżna z naszą. To złożony i ciągły proces, nad którym pracujesz cały czas. Bo przecież nie grasz na tablicy taktycznej, tylko na boisku – i to z przeciwnikiem. Żeby wygrać, musisz wybrać wewnątrz swojego modelu narzędzia, które będą skuteczne akurat z takim rywalem. Albo dodać coś, co ci się może przydać. To drugie rozwiązanie ma jedną wadę: zawodnicy potrzebują czasu, by je wdrożyć. Nie wystarczy tylko to poznać, trzeba wytrenować odruch. Mieliśmy sytuacje, że coś zaskakiwało w drugim, trzecim tygodniu. A lepsze od słabego wykonania dobrego planu, jest dobre wykonanie słabszego planu”.

O Hilarym Gongu

„Hilarego natomiast oglądaliśmy w sztabie podczas obozu w Opalenicy. On już nam się rzucił w oczy podczas przygotowania do sparingu z Trencinem, ale dopiero, gdy dostaliśmy sygnał – usiedliśmy do oglądania jego meczów. To była bardzo dynamiczna sytuacja i pamiętam, że poświęciliśmy wtedy sporo czasu, żeby dokładnie obejrzeć materiały wideo. Gong wpasowuje się w profil skrzydłowego, jakiego wtedy Widzew potrzebował. Chcieliśmy go. Trudno mi dzisiaj odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nie jest w stanie pokazać tego, co widzieliśmy w jego wykonaniu w lidze słowackiej? W filozofii pracy Daniela ważne jest zaufanie, ale też cierpliwość. Choć nie pracuję już dzisiaj w Widzewie, nadal wierzę w umiejętności tego piłkarza i jestem przekonany, że ma potencjał, by pomagać tej drużynie”.

Cała rozmowa dostępna jest TUTAJ

Subskrybuj
Powiadom o
8 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Grzesiek
8 godzin temu

Oglądali… Usaina Bolta, a sprowadzili Gonga. Tacy to z nich fachowcy…

Patryk
8 godzin temu

Gong i Sobol największe koszmary w naszym zespole. Tak słabych zawodników to trzeba że świecą szukać. Wynalazki dekady.

Stef
Odpowiedź do  Patryk
7 godzin temu

O Ściągnięciu Sobola pisał przysłowiowy co drugi z ego forum w przerwie między sezonami. A on dostał zdecydowanie za mało minut aby juz go skreślać. Natomiast Gongu to najgorszy zawodnik EVER

rudy103
7 godzin temu

hilary gong jest takim podsumowaniem kompetencji sztabu trenerskiego, prawdziwa truskawka na torcie.

Rafal
Odpowiedź do  rudy103
6 godzin temu

O niczym tak nie marzę jak o tym, żeby tacy gracze jak Gong odpalili i zamknęli te głupie gęby takim dzbanom jak ty. Ile razy już tak było…

Zibi? Top
6 godzin temu

Z tej jego relacji wynika że był po prostu mega toksykiem, takie tłumaczenie że nie wydarzyło się nic czego dorośli nie powinni znieść to brzmi idealnie jak taki gaslighting ofiary że przecież wcale nie jestem agresywny to ty tylko przesadzasz.
Jak to ma być najbliższy współpracownik Myśliwca po którego wywaleniu trener wstawił to dziecinne domino sygnalizujące że też odejdzie to wiele mówi o nim samym że takie standardy toleruje i aż musi prezes interweniować z dyrektorem sportowym.

adam 63
5 godzin temu

może to video z Gongiem było z innym zawodnikem a wam wcisnęli kogoś co dopiero z Afryki przyleciał

Kali
5 godzin temu

dajcie temu Gongowi trochę czasu. Fakt, grał beznadziejnie, ale pierwszą rundę to nawet Hanousek miał u nas słabą. Sypka skreślili w pierwszej lidze, a teraz miał najlepszy wynik ze skrzydłowych. Dajmy Gongowi szansę żeby zmazać plamę i najwyżej się go odpali później

8
0
Would love your thoughts, please comment.x