Koszykówka: Minimalna porażka w derbach

4 stycznia 2025, 20:05 | Autor:

Bardzo bliskie sprawienia niespodzianki w dzisiejszych Derbach Łodzi były koszykarki Widzewa Łódź. Podopieczne Mariusza Wójcika toczyły w Hali Parkowej bardzo wyrównane spotkanie z ŁKS Łódź, który minimalnie prowadził przez większość spotkania. W ostatniej kwarcie widzewianki zyskały na parkiecie przewagę i do samego końca walczyły o pełną pulę, jednak ostatecznie MUKS przegrał 50:54.

Pierwsza kwarta rozpoczęła się od wyrównanej gry z obu stron. Wynik szybko otworzyła bowiem Anna Kudelska. Co prawda rywalki dość szybko wyszły na prowadzenie 4:2, ale później cztery razy, w tym dwa z rzutów osobistych trafiała Natalia Gzinka i na półmetku kwarty mieliśmy remis 6:6. Z biegiem czasu gospodynie się napędzały. Kolejne dwa oczka zdobyła Emilia Bołbot, a na trzy minuty przed końcem kwarty dobrą robotę wykonała Kudelska, dzięki której Widzew wygrywał 11:6. Niestety, ostatnie minuty tej części pojedynku należały już do ŁKS. W ciągu niecałej minuty celne rzuty odnotowały Weronika Puchacz, Magdalena Szkop i dwukrotnie Angelika Kowalska. Dzięki tej świetnej serii drużyna gości wygrała pierwszą kwartę 14:11. 

W drugiej kwarcie rzucać zaczął ŁKS, gdy dwa osobiste wykorzystała Szkop. Później kibice zgromadzeni w Hali Parkowej oglądali dwie udane akcje Widzewa. Najpierw ze zdobytych punktów cieszyła się Emilia Bołbot, a później znów dała o sobie znać Kudelska. W połowie kwarty akcja częściej przenosiła się pod kosz czerwono-biało-czerwonych. Dla podopiecznych trenera Piotra Zycha rzucały Puchacz i Szkop – ta popisała się efektownym rzutem za trzy, podwyższając prowadzenie swojego zespołu na 23:17. Przewaga ełkaesianek się utrzymywała. Kolejne rzuty finalizowały Szkop i Puchacz i pewnym momencie koszykarki z drużyny przeciwnej prowadziły już 30:19. Na szczęście w ostatniej minucie za trzy trafiła Kudelska, a później za dwa Maria Józefowicz. To pozwoliło nieco zniwelować stratę, ale do przerwy widzewianki przegrywały 24:30.

Pod względem punktowym trzecia kwarta rozpoczęła się dość skromnie, ponieważ w pierwszych dwóch minutach do kosza trafiła jedynie Bołbot. W trzeciej minucie swoją przewagę podreperowały niecno koszykarki ŁKS, dzięki rzutom wolnym w wykonaniu Puchacz, Szkop i Plucińskiej. Pojedynczo rzucone oczka w końcu pozwoliły zbudować dziesięciopunktową przewagę. Niestety, w pewnym momencie efektowną trójką popisała się Sylwia Siemienias i ŁKS zbudował pierwszy raz w tym spotkaniu dość wysoką przewagę 39:26. Gospodynie nie zamierzały się poddawać i starały się zmniejszyć stratę. Dwa punkty do dorobku zdołała dopisać Kudelska, po chwili zaś swoje pierwsze punkty w tym spotkaniu zdobyła Julia Drobot. Mimo kilku trafień wyżej notowane zawodniczki z al. Unii utrzymały swoją przewagę i przed ostatnią kwartą prowadziły 42:32.

Strata widzewianek była wyraźna choć nie gigantyczna, dlatego dalej można było myśleć o nawiązaniu walki z wiceliderem rozgrywek. Przez pierwsze półtorej minuty żadna z ekip nie była w stanie wykończyć swojego natarcia. W końcu impas przerwała Kudelska, która dała kibicom sporo radości, rzucając za trzy i zmniejszając stratę do gości. W kolejnych minutach ŁKS był bardzo nieskuteczny i dużo faulował. Wykorzystywały to widzewianki, które skrupulatnie niwelowały stratę, trafiając rzuty osobiste. W pewnym momencie po rzucie Aleksandry Rok MUKS przegrywał już tylko 40:42. Mecz był bardzo zacięty i obie drużyny rzucały niemal naprzemiennie. Na cztery minuty przed końcem po trafieniu Aleksandry Rok Widzew przegrywał 44:48. 

W końcowej części tego pojedynku obie drużyny miały już na koncie po 5 fauli i każdy kolejny skutkował rzutami osobistymi. To właśnie one stały się bardzo ważnym elementem gry. Dwa takie stałe fragmenty wykorzystała Drobot i RTS przegrywał 46:50. Niestety, po chwili szybko odpowiedziała Plucińska, trafiając za dwa.  Wojnę nerwów wygrała w pewnym momencie Kudelska, trafiając dwa rzuty osobiste. Do końca meczu pozostało 90 sekund, a koszykarki w czerwonych trykotach przegrywały czterema punktami. Do czasu, ponieważ na 30 sekund przed końcem spotkania na 50:52 trafiła Gzinka. Niestety, w kocówce Siemienas wykorzystała dwa rzuty wolne i Widzew przegrał derbowe spotkanie 50:54.

Widzew Łódź – ŁKS Łódź 50:54 (11:14, 13:16, 8:12, 18:12)

Widzew:
Kudelska 10, Gzinka 10, Bołbot 8, Rok 5, Drobot 4, Józefowicz 4, Miazek 0, Lipińska 0, Pałasz 0, Niewiadomska 0

Trener: Mariusz Wójcik

ŁKS:
Szkop 15, Plucińska 11, Kowalska 11, Puchacz 9, Siemienas 8, Dzięciołowska 1, Obrębska 0, Kirsz 0

Trener: Piotr Zych

Widzów: 299

Subskrybuj
Powiadom o
13 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Nabuchodonozor
5 dni temu

Nowy rok, a forma wciaz bez zmian.:-)

Mr. X
Odpowiedź do  Nabuchodonozor
5 dni temu

Gdyby zagrały na takim poziomie we wcześniejszych meczach to punkcików byłoby więcej.
Nie mniej aby poziom i wyniki były lepsze to należy wzmocnić drużynę doświadczonymi zawodniczkami.
Ale na to potrzeba kasy.
O sponsorów ciężko w koszykówce żeńskiej, a tym bardziej na drugim poziomie.
Zwłaszcza z Łodzi.
Kibice najwyraźniej olali nasze koszykarki.
Jak na ironię ci co przychodzą i tak powoduje, że frekwencja jest jedną z wyższych na tym poziomie ligowym.
Łatwo jest narzekać i krytykować nie dając nic od siebie. :-(

Maliniak
5 dni temu

Brawo brawo i jeszcze raz brawo. Wydawało się, że dziewczyny przegrają 20-25 punktami, a tymczasem niewiele zabrakło. Może inny mecz uda się wygrać.

Seba
5 dni temu

Samą ambicją nie da się wygrywać, do tego trzeba jeszcze skuteczności, której brakuje. Niestety nie potrafiliśmy wykorzystać słabszej formy rywalek, które od kilku spotkań nie grają rewelacyjnie.

masakra
5 dni temu

Hala na 900 widzów a tu tylko na derbach w sobote 300 widzów

Admin
Odpowiedź do  masakra
5 dni temu

Na tyle był zgłoszony mecz :)

Hop
Odpowiedź do  Bercik
5 dni temu

Dlaczego?

unoduo
Odpowiedź do  Hop
4 dni temu

Do 299 osób nie trzeba zgłaszać imprezy masowej.

Hop
5 dni temu

Porażka to porażka.Swoją drogą ciekawe jest to ,że zawodniczki które od dziecka trenują koszykówkę nie są w stanie uzbierać w meczu 60-70 pkt tylko pudłują w bardzo dobrych sytuacjach.Roxumiem , że nigdzie nie ma 100 proc skuteczności ale chyba jakieś minimum przyzwoitości powinno obowiązywać.

Marek
5 dni temu

Trzymają równy poziom wszystko w plecy..komu to potrzebne..
Takie granie.

Mr. X
Odpowiedź do  Marek
4 dni temu

Łatwo jest krytykować i narzekać gdy nic nie dajesz od siebie.

Paweł
4 dni temu

Frekwencja na zdjęciach wyglądała tragicznie, po co te niepotrzebne artykuły, że biletów już brakuje, zatorowcy mają z nas bekę

Mr. X
Odpowiedź do  Paweł
4 dni temu

Bo impreza była zgłoszona na 299 kibiców.

13
0
Would love your thoughts, please comment.x