Problemy ligowego rywala szansą dla Widzewa?
16 grudnia 2024, 18:29 | Autor: MichałŚląsk Wrocław to jeden z tych rywali Widzewa, który już po rundzie jesiennej musi drżeć o utrzymanie w Ekstraklasie. W przerwie między rundami wiele mówi się o tym, że część piłkarzy WKS będzie chciało opuścić klub. Czy na kryzysie ligowego rywala skorzystają czerwono-biało-czerwoni?
Dyspozycja Śląska Wrocław w minionej rundzie to dla kibiców z południowo zachodniej Polski nie lada rozczarowanie. Wicemistrz kraju rozegrał fatalną jesień i po osiemnastu kolejkach zajmuje w tabeli ostatnie miejsce z dorobkiem dziesięciu punktów. Osiem oczek straty do bezpiecznej strefy i tylko jedno wygrane spotkanie o punkty nasuwają pytanie, co musi się w stać, aby WKS mógł utrzymać się w lidze. Niezbędne będzie rzecz jasna regularne punktowanie, ale po odejściu Erika Exposito, Nahuel Leivy czy Patrick Olssena zespół ten w niczym nie przypomina już Śląska z poprzedniego sezonu, zwłaszcza że poza klubem jest już sam trener Jacek Magiera.
Trudna sytuacja w klubie naturalnie może skłonić część piłkarzy „Wojskowych” do opuszczenia drużyny w przerwie zimowej i poszukiwań pracodawcy o lepszej pozycji przed rundą wiosenną. Według Roberta Skrzyńskiego, komentatora telewizji Canal+ i dziennikarza Radia Wrocław, zespół będzie chciał opuścić Peter Pokorny, który w meczu z Radomiakiem Radom przedwcześnie opuścił plac gryz powodu drugiej żółtej kartki. Defensywny pomocnik to podstawowy zawodnik wrocławskiego klubu, który doczekał się nawet przejęcia opaski kapitańskiej. Słowak był również ważną postacią w układance trenera Magiery, gdy Śląsk sięgał po tytuł wicemistrza Polski.
Wczoraj zszedł z boiska z drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką. Teraz słyszę, że jako kapitan chce zejść zupełnie z tonącego statku @SlaskWroclawPl
— Robert Skrzyński (@Skrzynia76) December 15, 2024
Sprawa potencjalnego odejścia piłkarza może wzbudzić zainteresowanie w Widzewie. Za kadencji Janusza Niedźwiedzia piłkarz miał być bowiem o krok od przejścia do Łodzi. Zawodnik Realu Sociedad B po powrocie z wypożyczenia w węgierskim Fehervaru trafił ostatecznie na Dolny Śląsk. „Peter Pokorny praktycznie już wsiadał do samolotu, ale ostatecznie została podjęta – nie przeze mnie – taka, a nie inna decyzja. Na końcu też się pod tym podpisałem, bo pracujemy jako zespół i nie będę mówił czegoś w stylu, że ktoś nam zepsuł transfer, bo jesteśmy klubem i jednością” – mówił w maju tego roku Tomasz Wichniarek w wywiadzie na kanale Sektor Widzew, w którym odniósł się do wcześniejszych okienek transferowych.
Jeśli piłkarza rzeczywiście czeka rozbrat z obecnym pracodawcą, dla łodzian może być to szansa na ponowne zaangażowanie się w temat tego transferu. W sezonie wicemistrzowskim 23-letni aktualnie Pokorny nieraz pokazywał swoją wartość i mógł liczyć na regularną grę. W tym sezonie, mimo kiepskich wyników Śląska, wciąż jest on ważnym ogniwem drużyny. W lidze zanotował ponad 1500 minut, opuszczając zaledwie jeden mecz z powodu pauzy za kartki. Miał również okazję rywalizować w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy. Defensywny pomocnik – co raczej nie dziwi – nie może pochwalić się bramkami czy asystami – udało mu się zdobyć tylko jedną bramkę w Pucharze Polski.
Defensywny pomocnik,a co z Markiem Profesorem?
Szanowny Kolego!
Darzę Profesora – i nie tylko ja- wielkim szacunkiem i wielce cenię Jego zaangażowanie i PROFESJONALIZM, który pokazał w ostatnim czasie,ale musimy mieć dobrą alternatywę na Jego miejsce. Profesor ma swoje” w nogach” i zdaję sobie sprawę w jakim jest punkcie swojej kariery. Liczę że zostanie w Widzewie jako trener młodzieży. Profesorze pozdrawiam!!!
Pokorny nie stary,ograny w EX,doświadczony. W rozsądnych pieniądzach, czemu nie.
to właśnie uwielbiam w ekstraklasie, nigdy nie wiadomo kto za rok będzie walczył o puchary, a kto o utrzymanie, nie to co w takiej plastikowej Premier Czips
Są bardzo solidni: Shehu, jest Hanousek. Po co kolejny defensywny pomocnik, który im nawet jakością nie dorównuje?
Jest jeszcze Diliberto, któremu też trzeba płacić mimo , że nie gra i raczej już nie zagra.
Jak Mario przyjdzie do esa do innego klubu niż my to osobiście się pofatyguję do pana wichniarka!!!
No waśnie gdzieś wyczytałem, że w grze sa Lech, Raków i Motor. A my nic?
Za mali jesteśmy. Wichniarek choćby się starał to nic zctego. Walka o mistrza to jest dla niego priorytet a nie granie z dziećmi. Kto miałby mu piłki dogrywac. Poza tym pensja minimum 150 koła. Stamir by na zawał zszedł. On za to cenę szuka pięciu polamanych do gry. Chcieć a móc to różnica.
Problem jest też taki, że Stępiński powiedział, że przyjdzie do Widzewa później jak już się nagra czylu w domysle w takim wieku kiedy jego przydatnosc bedzie watpliwa. Dla mnie osobiście bez żalu. Wiele wskazuje, że nie jest to ta sama para kaloszy co Bartek, który zszedł do niższej ligi za małe pieniądze.
Wichniarek za długo pracuje w Widzewie Stamirowskiego, aby nie wiedział że nie ma szans na sprowadzenie Stępińskiego. Stępiński musiałby bardzo mocno chcieć przyjść do Widzewa i zdecydowanie obniżyć swoje oczekiwania finansowe, a i zapewne trzeba coś Cypryjczykom za niego zapłacić. Osobiście nie wierzę w taki transfer, Stamirowski nie zgodzi się ani na kwotę odstępnego, ani na wysokie uposażenie samego Stępińskiego, a Stępiński to nie Pawłowski, ale obym się mylił
Chyba nie jest tajemnicą kto przyczynił się do zmiany decyzji, bo trzeba było ciut zapłacić.
Najbardziej smiac mi się chce z Szoty. Kasa robi w głowie bałagan. Ani nie pograł w pucharach, ani w lidze i może grac na zapleczu. Rok znarnowany, zero rozwoju, gry…piłkarzyki zawsze myśleli inaczej.
Cześć Remek, mi bardziej się chce śmiać(płakać) z Rejczyka. Gowniarz jesscze nigdzie nie pogral, a dostał ok 60-80k miesięcznie. Szocie w sumie się nie dziwię, u nas też by ławę grzal, a jak odpoczywać to lepiej za większą kasę;)
Mam jest potrzebny ofensywny pomocnik i napastnik.
Obecnie nie ma takich w „promocji.”
Są ale zdrowi a to się kłóci z wizją dyrektora.
Może któryś złamie nogę w przerwie Świątecznej. Dla Stamira okazja jak znalazł.
Po co o defensywie w pomocy pisać skoro natychmiast potrzeba obu skrzydlowych.Wichniarkowi ucieknie do tego napastnik i obronca…nie wiadomo jak po zabiegach odnajdzie się bramkarz i Kaitan,no i czy Niemiec pociągnie kolejną rundę kondycyjnie
A na 90 minut i w transfermarkt już się pojawia plotka o Stępińskim do Lecha lub Motoru….a My o Pokornym kiedy jest Shehu i „Profesor”… no ludzie….Pan Wichniarek ( ta szatańska zbieżność nazwisk z Królem Arturem ehhh ) niech wyjdzie z Klubu ( z Gongiem) podrepce na przystanek przy Niciarnianej wsiądzie w tramwaj linii 10 ( obowiązkowo kierunek Retkinia), dojedzie do Dw Łódź Kaliska…tam obok jest takie przytulisko dla Dzbanów i Narcyzów różnej maści… i niech tam zostanie ( broń Boże 8 bo dojedzie w rejon Kochanówki i szpital jeszcze rozwali ). Odpalimy szampany a chłop przejdzie do historii jako… Czytaj więcej »
Przekonasz samego Stępińskiego do gry w Widzewie? Najpierw przekonaj Stamirowskiego, aby zapłacił kwotę odstępnego i pensję jakiej sobie Stępiński zażyczy. Dopiero później miej pretensje do Wichniarka
Szota podjął decyzję swojego życia, ciekawe gdzie teraz pójdzie
Wieczysta?
Nawet Mariusza nieudacznik dyro nie umie sprowadzić spowrotem,tylko w Lublinie zagra
Następny, który zapewne sprowadziłby Stępińskiego. Wichniarek sprowadzić ma go za swoje? Bo Stamirowski nie zgodzi się na taki transfer! Czego wy ludzie nie rozumiecie?
A po co nam kolejny defensywny pomocnik?
Bo co by zacząć dobrze atakować to w pierwszej sprawie trzeba umieć bronić.. Ataki zaczynamy od obrony a defensywnych graczy nigdy dosyć.. Umiejętność przytrzymania gry,dobry przegląd sytułacyjny na boisku i ciekawe rozwiązania w formacjach zaczepnych są bezcenne
To już lepiej kupić młodego Nowaka ze Znicza i biorąc pod uwagę przyzwyczajenie Myśliwca do nazwisk ewentualnie pozostawić go na wypożyczeniu. Na razie tą pozycje mamy obsadzoną co prawda Marek młodszy już nie będzie ale na zmianę z Shehu idealny. Diliberto raczej pożegna się z klubem, ale i tak bardziej przyda się dobry napastnik i skrzydłowy niż kolejny defensywny pomocnik.
jak mozna pisac ze my mam degensywnych byśmy mieli to byśmy o coś grali i w pucharze dalej grali, ci co sa nie dali rady . profesor nie gral nic jedna dobra zmiana i został profesorem , a shehu nabiał podania do tyłu z obrońcami jak nie było pressingu .RONDIĆ musiał za nich brudna robote robic takich mamy pomocników . Peter Pokorny brac .