Futsal: Zwycięski rollercoaster w Katowicach!
8 grudnia 2024, 18:03 | Autor: MichałOgromnych emocji dostarczyło kibicom wczorajsze starcie o punkty futsalistów Widzewa Łódź. Podopieczni Marcina Stanisławskiego aż trzy razy wychodzili na prowadzenie w pojedynku z AZS UŚ Katowice i po niezwykle zaciętym boju wygrali z beniaminkiem rozgrywek 6:5. Duży wysiłek przy odniesieniu zwycięstwa został nagrodzony awansem na 9. miejsce w tabeli!
Mecz w Katowicach nie rozpoczął się dla Widzewa dobrze. Rywale już w trzeciej minucie otworzyli bowiem wynik, a na listę strzelców po podaniu od Tomasza Luteckiego wpisał się mocnym strzałem Dominik Śmiałkowski. Minutę później mogło być 2:0. Źle podawał Kamil Izbiański i do sytuacji strzeleckiej doszedł Artur Popławski, lecz minimalnie chybił. W 8. minucie okazję miał z kolei Widzew, ale strzał z rzutu wolnego w wykonaniu Ołeha Neheli nie przyniósł rezultatów. W odpowiedzi dużo lepszą szansę miał AZS – na szczęście Patryk Widuch posłał piłkę minimalnie obok słupka. W 11. minucie akcja ponownie przeniosła się pod bramkę gospodarzy. Świetnie na połowie rywala futsalówkę przejął Kristian Medon i wystawił do wbiegającego pod bramkę Gracjana Milczarka, ale ten nie zdołał wślizgiem dobrze przeciąć zagrania.
Widzewiacy szukali wyrównania i doczekali się go w 13. minucie. Wtedy, po rzucie rożnym, piłkę pod poprzeczką umieścił Arkadiusz Szypczyński. Był to początek dobrego, bo już minutę później było 2:1 dla Widzewa! Rzut wolny wykonywał Adrian Ramirez i bezpośrednim uderzeniem pokonał stojącego między słupkami Dawida Barteczkę. W 17. minucie katowiczanie doprowadzili do wyrównania. Rajdem na połowę rywala chciał zaskoczyć Izbiański, ale stracił piłkę i z dystansu celnie piłkę w siatce umieścił Łukasz Biel. Po minucie przeciwnicy mogli prowadzić, ale łódzki bramkarz odpłacił się za błąd przy straconej bramce i wybronił dwie groźne sytuacje. Obrony był cenne, zwłaszcza że jeszcze przed przerwą udało się ponownie wyjść na prowadzenie! W 20. minucie mocny strzał oddał Ramirez i ustalił wynik pierwszej połowy.
Druga część tego meczu mogła rozpocząć się dobrze dla gospodarzy. W 22. minucie piłkę stracił bowiem Medon i szansę miał Lutecki, który obił słupek. W kolejnych minutach obie drużyny miały swoje okazje. Po stronie Widzewa niewiele zabrakło Szypczyńskiemu, natomiast w szeregach AZS pojedynek z Izbiańskim przegrał Widuch. W 25. minucie goście mogli podwyższyć prowadzenie. Świetnie piłkę rywalowi wyłuskał Medon i wypuścił sam na sam z bramkarzem Ramireza, ale golkiper czujnie interweniował. Hiszpan kilkadziesiąt sekund później jednak wpisał się na listę strzelców, mijając dwóch rywali jak tyczki i trafiając z ostrego kąta!
Mimo dwubrakowego prowadzenia, w kolejnych fragmentach łodzianie mieli sporo kłopotów. W 26. minucie za drugą żółtą kartkę z parkietu wyleciał Medon, a dosłownie w tej samej minucie do protokołu meczowego wpisał się Dominik Wilk. Niestety, w 27. minucie zrobiło się już 4:4, gdy po podaniu ze skrzydła mocnym uderzeniem na 4:4 trafił Śmiałkowski. Katowicki zespół miał na parkiecie sporą przewagę i przez kilka minut bombardował bramkę czerwono-biało-czerwonych. Izbiański musiał w końcu skapitulować. Stało się to w 28. minucie, gdy trzecią bramkę w tym spotkaniu zainkasował Śmiałkowski i dał swojej drużynie prowadzenie 5:4.
Czasu do końca spotkania pozostawało coraz mniej, dlatego trener Stanisławski wprowadził do gry lotnego bramkarza. Niestety w 32. minucie trzeba było liczyć się z kolejnymi przeciwnościami, ponieważ drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Ortiz. Widzew jednak się nie poddał i minutę później dość niespodziewanie zdobył gola. Piłkę ręką pod bramkę przeciwnika wyrzucił Izbiański, bramkarz rywali nie zdołał jej dobrze złapać i z bliska na 5:5 trafił Szypczyński! Rywale mogli być w szoku, bo nie dość, że RTS wyrównał grając w osłabieniu, to kilkadziesiąt sekund później prowadził! Świetnie lewą flanką ruszył niezawodny tego dnia Ramirez i precyzyjnie strzelił przy słupku ma 6:5!
W ostatnich minutach atakowali głównie gospodarze, ale nie udało im się doprowadzić do wyrównania. Po arcyciekawym widowisku futsaliści Widzewa wygrali na wyjeździe z AZS UŚ Katowice 6:5. W następnej kolejce przeciwnikiem będzie Futsal Leszno. To spotkanie odbędzie się 21 grudnia w Łodzi.
AZS UŚ Katowice – Widzew Łódź 5:6 (2:3)
3′, 27′ 28′ Śmiałkowski, 17′ Biel, 25′ Wilk – 13′, 32′ Szypczyński, 14′, 20′, 25′, 32′ Ramirez
AZS:
Barteczka – Śmiałkowski, Lutecki, Wilk, Lapa
Rezerwowi: Burzej – Popławski, Biel, Widuch, Jastrzembski, Kravets, Król, Blaszczyk
Trener: Marcin Waniczek
Widzew:
Izbiański – Medon, Ortiz, Vaktor, Szypczyński
Rezerwowi: Słowiński – Jaśkiewicz, Milczarek, Nehela, Ramirez
Trener: Marcin Stanisławski
Żółte kartki: Lapa, Jastrzembski, Wilk, Śmiałkowski – Medon, Ortiz
Czerwone kartki: Medon (26. minuta, druga żółta), Ortiz (32. minuta)
Sędzia: Kamil Grzębowski
Foto: Kinga Sałata/widzewfutsal.com
Brawo. ;-)
Nie często się zdarzają takie meczyki. Brawo z walkę
Kolejny raz napiszę , nie da sie nie lubić tego Futsalu, oni coś stworzą , fajnie się to rozwija