Widzew Łódź ma już 114 lat!
25 listopada 2024, 08:00 | Autor: RyanWidzew Łódź ma już 114 lat! Dokładnie dziś, w dnu meczu z Puszczą Niepołomice, przypada rocznica powstania Towarzystwa Miłośników Rozwoju Fizycznego – protoplasty obecnego Widzewa! 25 listopada 1910 roku klub został wpisany do rejestru stowarzyszeń przez Gubernię Piotrkowską, rozpoczynając w ten sposób pisanie swojej pięknej historii.
Statut Towarzystwa Miłośników Rozwoju Fizycznego w Widzewie, bo tak nazwany został pierwotnie klub, zalegalizowany został przez Guberialną Radę ds. Stowarzyszeń i Związków przy Guberni Piotrkowskiej 5 listopada 1910 roku, ale w będącej pod rosyjskimi zaborami Łodzi obowiązywał wtedy kalendarz juliański – według obecnie używanego kalendarza gregoriańskiego był to 18 listopada. Procedurę rejestracji zakończono wpisaniem TMRF do rejestru stowarzyszeń. Zrobiono to siedem dni później – 25 listopada 1910 roku.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że sformułowanie „Towarzystwo Miłośników Rozwoju Fizycznego” było używane przede wszystkim przez działaczy w różnego rodzaju oficjalnych dokumentach. Jak mówił swego czasu będący dyrektorem muzeum łódzkiego klubu Tomasz Gawroński, w prasie dominowała niemal wyłączne skrócona nazwa „TMRF Widzew” lub po prostu „Widzew”. To kolejny bardzo ważny dowód na to, że obecny Widzew jest bezsprzecznym kontynuatorem tradycji założonego 114 lat temu stowarzyszenia!
Pierwsza siedziba klubu znajdowała się przy ul. Rokicińskiej, a w Widzewie uprawiano nie tylko piłkę nożną, na którą moda przybyła do Łodzi wraz z angielskimi robotnikami, ale także gimnastykę. Kilka miesięcy po założeniu, w 1911 roku, TMRF Widzew po raz pierwszy wystartował w ogólnołódzkich mistrzostwach futbolowych, chociaż zajął w nich ostatnie miejsce. Pod taką nazwą klub działał aż do chwili wybuchu I wojny światowej w 1914 roku.
W styczniu 1922 roku, niespełna cztery lata po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, byli członkowie TMRF: Jan Augustyniak, Wacław Gapiński, Ludwik Rękowski, Antoni Stanecki i Józef Wojtczak współtworzyli Robotnicze Towarzystwo Sportowe Widzew. Co ważne, w jego statucie znalazły się zapisy o nawiązaniu do tradycji przedwojennego stowarzyszenia. Dlatego też bez cienia wątpliwości obecny Widzew można uważać za kontynuatora Towarzystwa Miłośników Rozwoju Fizycznego!
Przez wszystkie te lata Widzew stał się jednym z najbardziej zasłużonych i utytułowanych klubów w Polsce. Łodzianie czterokrotnie sięgali po tytuł mistrzowski oraz siedmiokrotnie po wicemistrzowski. Triumfowali również w rozgrywkach o Puchar Polski i Superpuchar. Czerwono-biało-czerwoni rozsławili rodzimy futbol za granicą, niezwykle godnie reprezentując go w europejskich pucharach – docierając aż do półfinału Pucharu Europejskich Mistrzów Krajowych w sezonie 1982/1983 lub też fazy grupowej Ligi Mistrzów w sezonie 1996/1997.
Widzew wychował oczywiście także wielu znakomitych piłkarzy, takich jak Zbigniew Boniek, Józef Młynarczyk, Włodzimierz Smolarek, Krzysztof Surlit czy Wiesław Wraga. Za najważniejszą postać w historii RTS uważa się jednak architekta jego sukcesów, zmarłego przed trzynastoma laty Ludwika Sobolewskiego, który swoim wizjonerstwem wyprzedzał epokę. W socjalistycznej rzeczywistości PRL był on w stanie zbudować klub uszyty na miarę zachodnioeuropejskich realiów – co aktualnie wydaje się kompletnie niemożliwe do wykonania.
W tym szczególnym życzymy wszystkim ludziom związanym z Widzewem – piłkarzom, trenerom, działaczom, a przede wszystkim kibicom – żeby mieli jeszcze okazję przeżyć to, co przeżywali sympatycy czerwono-biało-czerwonych w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych: pasmo sukcesów, krajowe tytuły oraz regularną grę w europejskich pucharach. My cały czas wierzymy, że „Wielki Widzew” doczeka się trzeciej odsłony! Dziś nasze pragnienia są bardziej przyziemne – trzy punty na krakowskim boisku.
Też się czasami na tyle czuję… :) życzę ci świetlanej przyszłości, ukochany Widzewie!
Ty się tak czujesz, a ja prawie tyle mam…a tak na poważnie stary ale ”jary” ten nasz Kochany Widzewek. Można dużo i godzinami pisać o Widzewie, ale w latach 80-tych na mecz z Juventusem zapotrzebowanie na bilety z różnych firm i instytucji w Polsce było na ponad 300 tys.! Tak Widzew rozpalał serca i umysły. Niech ten fakt będzie komentarzem w „Dniu Urodzin”. Miałem ten zaszczyt kiedyś być cząstką tego Naszego Widzewa i serce się raduje widząc po tylu latach Widzew znów w młodzieńczej formie. Dzisiaj wypada wygrać by uczcić to święto. Wszystkiego Najlepszego! TYLKO WIDZEW RTS! P.s. Niech ktoś… Czytaj więcej »
„w dnu meczu”
„W tym szczególnym życzymy wszystkim ludziom” – zjedzone „dniu„
Odkąd zacząłem chodzić na Widzew miałem poczucie że to jest klub nie zwykły, że jest wokół niego jakiś taki duch. Dopiero potem poznałem historię, kiedy jako nastoletni dzieciak stworzyłem zeszyt gdzie przepisałem fragmenty historii Widzewa i wkleiałem wszystkie artykuły które znajdowałem z archiwalnych gazet. To było coś niezwykłego obcować z historią Widzewa, czytać o wielkich potyczkach z Liverpoolem czy Manchesterem. Było mi potem dane samemu uczestniczyć w legendarnych meczach z Borussią i Steauą wznosić triumfy w Warszawie w 96 roku. Coś niesamowitego! Życzył bym młodym kibicom poczuć te same emocje, łzy w oczach podczas słuchania hymnu ligi mistrzów. Poczucia wspólnoty… Czytaj więcej »