Boruta Zgierz – Widzew II Łódź 0:3 (0:0)
13 listopada 2024, 15:20 | Autor: MichałRezerwy Widzewa Łódź w kolejnej fazie zmagań Pucharu Polski! Podopieczni Michała Czaplarskiego pokonali dziś na wyjeździe Borutę Zgierz 3:0. Łodzianie przez większość czasu prowadzili grę i choć pierwsza połowa nie porwała, to w drugiej udało się potwierdzić swoją wyższość. Zwycięstwo oznacza, że wiosną RTS powalczy o PP na szczeblu wojewódzkim.
Spotkanie o awans na szczebel wojewódzki zaczęło się dość nerwowo. Gra toczyła się głównie w środku pola i to gospodarze więcej operowali piłką. Pierwszą dogodną okazję stworzył w 9. minucie Nikodem Stachowicz. Widzewiak uderzył z dystansu po rzucie rożnym, ale piłka minimalnie poszybowała nad poprzeczką. Widzewiak po kilku minutach znów mógł wpisać się na listę strzelców, ale jego strzał z ostrego kąta po rajdzie lewym skrzydłem z trudem obronił bramkarz. W kolejnych fragmentach łodzianie zyskali optyczną przewagę, ale centry Kozłowskiego i Kazimierowicza nie dawały klarownych sytuacji bramkowych. Ważne wydarzenie miało miejsce w 25. minucie. Wówczas za drugą żółtą kartkę z boiska wyrzucony został Michał Drogosz.
Widzew zyskał bardzo dużą przewagę, ale wciąż brakowało sytuacji bramkowych. Boruta dobrze się bronił i w 31. miał nawet sytuację bramkową. Po wrzucie z autu główkował Paweł Zawistowski, ale czujnie piłkę złapał Oliwier Józwik. W kolejnych minutach scenariusz z pierwszych trzydziestu minut się powtarzał. RTS ciągle nacierał, ale zgierzanie nie dawali gościom wchodzić swobodnie w pole karne. W ostatnich dziesięciu minutach w jedenastkę dogrywali Stachowicz, Madej, Kazimierowicz i Pokorski. Żadne z dośrodkowań nie doprowadziło do uderzenia na bramkę rywala. Po dość bezbarwnej pierwszej połowie, na klimatycznym stadionie w Zgierzu, na którym tego dnia dość obficie sypał śnieg, utrzymywał się wynik bezbramkowy.
Do drugiej połowy oba zespoły przystąpiły bez zmian w składach. Po zmianie stron szybko dobrą sytuację stworzył sobie Stachowicz. Widzewiak ruszył lewą stroną boiska i po zwodzie uderzył na dalszy słupek, lecz piłka minęła obramowanie. W 53. minucie bliski szczęścia był z kolei Andrzejkiewicz, ale w jego strzale głową zabrakło nieco precyzji. Pięć minut później odpowiedzieć mogli gospodarze. Na strzał zdecydował się Pietrasiak, ale aż trzech czerwono-biało-czerwonych ofiarnie rzuciło się do piłki i ta nie dotarła do bramki. Widzew szukał bramki i znalazł ją w 64. minucie! Wówczas Pokorski wpadł w pole karne i faulował go Artur Gieraga. Sędzia wskazał na wapno, a jedenastkę pewnie wykorzystał Kazimierowicz. Po chwili widzewiak mógł mieć dublet, ale jego mocny strzał odbił się od słupka.
Podopieczni trenera Czaplarskiego szukali drugiego gola, który mógłby uspokoić grę. Kolejna okazja nadarzyła się w 70. minucie. Wówczas sędzia znów podyktował rzut karny po tym, jak bramkarz spóźnił się z interwencją wobec nacierającego Andrzejkiewicza. Do tej próby również podszedł Kazimierowicz i podwyższył na 2:0. W kolejnych minutach dobry fragment w grze odnotował Boruta, ale poza jednym strzałem Pietrasiaka nie było większego zagrożenia. Później znów do ataku ruszył zespół gości. W 81. minucie piłkę tuż obok słupka posłał Pokorski, później okazję miał też wprowadzony z ławki Nawrocki. Nacisk widzewiaków końcu przyniósł w 86. minucie trzeciego gola, a na listę strzelców pisał się Kajetan Radomski. W końcówce spotkania obie ekipy wykorzystywały swoje zmiany, a wynik spotkania nie uległ już zmianie.
Rezerwy Widzewa pokonały Borutę Zgierz 3:0 i wiosną powalczą o trofeum Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim. W tym roku łodzianie rozegrają jeszcze ostatni mecz ligowy przeciwko AKS SMS Łódź.
Boruta Zgierz – Widzew II Łódź 0:3 (0:0)
64′ (k.), 70′ (k.) Kazimierowicz, 86′ Radomski
Boruta:
Krysiak – Rzeźniczak (87′ Kubuszkajtys), Drogosz, Gieraga, Jędrzejczak (71′ Kamiński) – Zawistowski (87′ W. Szadkowski), Pietrasiak, Błoch (84′ Leenstra) – Grabarczyk (84′ Rączkiewicz), Pabjańczyk (84′ N. Szadkowski), Misiak (87′ Oleski)
Rezerwowi: Kapeliński – Białas
Trener: Łukasz Wijata
Widzew II:
Józwik – Kozłowski (87′ Gajewski), Najderek, Przybylski (89′ Florczak), Pokorski – Madej (77′ Nawrocki), Przybułek (74′ Supczinski) – Amroziński (61′ Kostewski), Kazimierowicz (86′ Chyszpolski), Stachowicz (80′ Radomski) – Andrzejkiewicz
Rezerwowi: Pietruszewski – Tanżyna
Trener: Michał Czaplarski
Żółte kartki: Drogosz, Gieraga
Czerwona kartka: Drogosz (25. minuta, druga żółta)
Sędzia: Kamil Leśniewski (Łódź)
A gdzie Gryzio?
Trenuje z 1 drużyną
Where Gryzio
He is training with the first team
Brawo Kaziu! Brawo Widzew! jeszcze w ostatniej kolejce z AKS powalczcie o 3pkt to będzię bezbłędna runda. kto by się spodziewał, że Czaplarski taką machinę skręci :-) szacun
Marine wśród amatorów którzy normalnie w tygodniu pracują
Trochę zaskoczył mnie skład Boruty: Krysiak grał kiedys w Anglii, Zawistowski i Gieraga – w ekstraklasie.
I pomysleć, że jest w tym klubie idiota, który zatrudnił chrobaka i zmarnował tym cały poprzedni sezon. Widać, że jest chemia i chęci w rezerwach.
Jeśli wyciągnął wnioski, to nie jest to żaden idiota, kolego po szalu. To raz. A dwa – teraz trzymamy kciuki za oba Widzewy i nie plujemy do własnej zupy,
pozdro
Nie bez znaczenia jest zmiana na stanowisku dyrektora Akademii, teraz jest nim Piotr Urban, który wcześniej był wicedyrektorem akademii Legii.
Bo nie ma już innego poważnego kandydata do awansu jak Bełchatów czy Aleksandrów a Radomsko Piotrków SMS to zawsze byli w górze tabeli i na nic więcej ich nie stać
Wcześniej był orzeł Grzeszczakowski – ktòry zastąpił w sztabie Rybskiego
Ogromne gratulacje dla fachu Czaplińskiego. Tyle zwycięstw nawet na tak niskim poziomie to jest coś dużego. Gratulacje