Średnia punktowa wróciła do normy
13 listopada 2024, 17:11 | Autor: RyanPrzed rozpoczęciem obecnego sezonu włodarze Widzewa postawili przed drużyną zadanie dokonania kolejnego ligowego progresu. Założono, że łodzianie zdobędą więcej punktów niż w rozgrywkach 2023/2024, a plan minim zakłada pięćdziesiąt oczek.
Większość kibiców przyjęła taką strategię za optymalną. Z jednej strony trudno wymagać od piłkarzy walki o europejskie puchary, ponieważ kadra zespołu nie jest jeszcze tak silna i brak jej odpowiedniej głębi, ale z drugiej można docenić, że przy Piłsudskiego nie zamierzają stać w miejscu i chcą ciągłego rozwoju. Oczywiście, nikt nie broni zawodnikom zaliczenia osiągnięcia ponad oczekiwania, tak jak zrobili to w poprzedniej kampanii Jagiellonia Białystok i Śląsk Wrocław. Obie te ekipy wcześniej broniły się przed spadkiem do I ligi, by rok później zostać mistrzem i wicemistrzem Polski.
Póki co widzewiacy muszą mocno stąpać po ziemi i nadal ciężko pracować, ponieważ ich aktualny dorobek jest co najwyżej w porządku. Nie licząc inauguracyjnej kolejki, przez następne tygodnie podopieczni Daniela Myśliwca cały czas szli tempem wyprzedzającym średnią punktową, wymaganą do zakończenia sezonu zgodnie z celem. Zachwianie nastąpiło po jedenastej serii, w której RTS przegrał przed własną publicznością z Koroną Kielce. Średnia spadła wówczas do poziomu 1,45 punktu na mecz, a więc minimalnie poniżej progu, który wynosi 1,47. Nad kreskę udało się wrócić po zwycięstwie z Motorem Lublin, ale potem zaczęło się robić nieco nerwowo.
Najpierw zespół Myśliwca doznał drugiej z rzędu porażki w „Sercu Łodzi„, tym razem ulegając Górnikowi Zabrze, a później wrócił na tarczy z klasyka polskiej piłki z Legią Warszawa. Po tym drugim starciu średnia punktowa spadła do stanu 1,36 na mecz (najgorsza tej jesieni), co przy zachowaniu takiego tempa do końca sezonu dałoby jedynie czterdzieści sześć punktów w finałowej tabeli. Byłby to dorobek identyczny, jak ten z poprzednich rozgrywek, a więc trudno byłoby mówić o postępie. Pokonanie Zagłębia Lubin w sobotnie popołudnie pozwoliło jednak odzyskać więcej spokoju. Obecna średnia to 1,47 punktu na mecz, a więc dająca dokładnie wymagane pięćdziesiąt oczek.
Przed Widzewem jeszcze trzy okazje do zapewnienia sobie jeszcze większego komfortu na przerwę zimową. Za dwa tygodnie zagrają na wyjeździe z Puszczą Niepołomice, a później czekają ich dwie domowe konfrontacje: z Rakowem Częstochowa oraz Stalą Mielec. Muszą wywalczyć w nich co najmniej pięć punktów, by spełnić oczekiwania szefów klubu od strony matematycznej. Cztery spowodują, że średnia znów spadnie poniżej celu i trzeba będzie odrabiać straty w rundzie wiosennej.
Średnia punktowa Widzewa Łódź po 15. kolejkach:
po 1. kolejce – 1,00 pkt/mecz (34 pkt)
po 2. kolejce – 2,00 pkt/mecz (68 pkt)
po 3. kolejce – 2,33 pkt/mecz (79 pkt)
po 4. kolejce – 2,00 pkt/mecz (68 pkt)
po 5. kolejce – 1,60 pkt/mecz (54 pkt)
po 6. kolejce – 1,83 pkt/mecz (62 pkt)
po 7. kolejce – 1,57 pkt/mecz (53 pkt)
po 8. kolejce – 1,50 pkt/mecz (51 pkt)
po 9. kolejce – 1,67 pkt/mecz (57 pkt)
po 10. kolejce – 1,60 pkt/mecz (54 pkt)
po 11. kolejce – 1,45/mecz (49 pkt)
po 12. kolejce – 1,58 pkt/mecz (54 pkt)
po 13. kolejce – 1,46 pkt/mecz (50 pkt)
po 14. kolejce – 1,36 pkt/mecz (46 pkt)
po 15. kolejce – 1,47 pkt/mecz (50 pkt)
(w nawiasie końcowa liczba punktów przy zachowaniu trendu)
A za rok będziemy liczyć do 51, potem do 52 a jak się nie uda to przecież nikt nie będzie nikogo rozliczał z jednego czy dwóch punktów brakujących do „celu” i summa summarum będziemy stać w miejscu.
To ma być ambicja, czy po prostu rzucenie
dzieciomkibicom czegoś żeby się zajęli i zwykłe mydlenie oczu?Myślę, że kibice Widzewa będą akceptować te idiotyczne hasła o poprawianiu wyniku z zeszłego sezonu, ale do czasu. W piłce liczą się sukcesy a nie poprawianie dorobku punktowego, a my jesteśmy już za długo bez jakiegokolwiek trofeum.
Bo nas nie stać na jakiekolwiek trofeum. Nie z tym właścicielem
Skoro tak, to Widzew musi z biegiem czasu zmienić właściciela. Klub piłkarski funkcjonuje po to by zdobywać trofea, a właściciel, który nie potrafi tego uniemożliwić to co najwyżej przeciętny właściciel.
To strategia rozwoju sportowego klubu według Stamirowskiego, określona jego możliwościami finansowania klubu
Ok wiadomo, że powyżej ch..a się nie podskoczy jednak uważam, że, z naszymi funduszami i możliwościami Stamirowskiego klub może osiągnąć więcej.
Na razie nie stoimy, więc po co siejesz defetyzm?
Przepraszam wszystkich ale według mnie zadawalanie się „punkcikami” zdobytymi na koniec , walką o uciułanie oczka więcej to trąca malizną godną sąsiada zza miedzy. Klub powinien mieć jasne cele czyli dobicie do czołówki i walka o trofea. Do tego potrzebne są jednak mądre ruchy na rynku transferowym oraz rozważne posunięcia mające na celu sprowadzenie sponsorów. Oczywiście nie problem zadłużyć klub kusząc teoretycznie najlepszych zawodników kasą w nadziei na dobre wyniki, to już przerabialiśmy, jednak opieranie gry na „perełkach” o jakości naszej „czarnej pantery” wróży nam nic więcej tylko przeciętność.