Motor – Widzew (wypowiedzi)
19 października 2024, 17:20 | Autor: RyanPiłkarze Widzewa odnieśli drugie w tym sezonie wyjazdowe zwycięstwo, pokonując w emocjonującym starciu Motor Lublin 4:3. Po końcowym gwizdku odbyła się tradycyjna konferencja prasowa z udziałem trenerów obu zespołów. Mecz komentowali także łódzcy piłkarze. Co mieli do powiedzenia?
Daniel Myśliwiec:
„Z perspektywy mojej i drużyny mamy wszystko to, co chcieliśmy, czyli zwycięstwo. Popełniliśmy sporo błędów i straciliśmy aż trzy gole, a nie pamiętam, kiedy ostatni raz daliśmy sobie tyle ich strzelić, zwłaszcza tak łatwo. To oczywiście zasługa bardzo dobrze zorganizowanego przeciwnika. Wygraliśmy dziś coś więcej niż tylko trzy punkty. Na wyjeździe zazwyczaj jest trudniej, w dodatku znów nie mogliśmy liczyć na wsparcie swoich kibiców. I mimo, że dostaliśmy te dwie sztuki, jeszcze przed przerwą wyszliśmy na prowadzenie. Wielki szacunek dla piłkarzy, bo pokazali, że nie mają problemów z mentalem. Potrafili się podnieść po dwóch ciosach i nie licząc punktów, to jest dziś najważniejsze.
Przy stanie 0:2 niczego nie zmienialiśmy, chcieliśmy cały czas grać swoją piłkę. Wiadomo jednak, że przy takim wyniku piłkarzom noga drży i jest to coś normalnego. Widać jednak, że ta drużyna rośnie, a do tego stałe fragmenty pozwoliły nam zdobyć dwa gole. Będziemy chcieli częściej korzystać z tej broni.
Mam nadzieję, że ten mecz udowodnił, że należy być zawsze konsekwentnym. Najważniejsze jest świadome korzystanie z powtarzalności swoich mechanizmów. Jeśli uświadomimy sobie, że w tym leży klucz, będziemy bliżej osiągnięcia sukcesu”.
Mateusz Stolarski:
„Najbardziej zawiedliśmy siebie, jako zespół. Mamy przez to poczucie obowiązku rehabilitacji w kolejnych spotkaniach. Czasem przydarza się słabsza seria, wówczas trzeba ciężko pracować i robić wszystko, by zwyciężyć. Ale gorsze od tego jest sytuacja, gdy wygrywa się dwa mecze z rzędu, w trzecim prowadzi po kwadransie 2:0 i myśli, że wszystko jest już zakończone. Mówiłem przed meczem, że zagramy z bardzo dobrze zorganizowanym i powtarzalnym przeciwniku. Było pewne, że Widzew nie zmieni swoich zachowań i będzie napierał.
Dwa pierwsze stracone gole, po stałych fragmentach gry, nie wynikały ze złej organizacji, tylko braku energii. Mam nadzieję, że będzie to dla nas olbrzymia nauczka na przyszłość. Nie grając źle, ale też nie bardzo dobrze, nie można stracić na swoim stadionie trzech goli i wszystkich punktów.
Było to kapitalne widowisko i jako kibic chciałbym po czymś takim przyjść na kolejne spotkanie. Nie może jednak być takich obrazków, jak z sektora za bramką. Musimy budować kulturę wsparcia dla tych zawodników. Zasłużyli na to i ja za nich pójdę w ogień. Po zwycięstwie z Lechem Poznań byli najlepsi, a teraz już nie są?”.
Rafał Gikiewicz:
„Wynik brzmi 4:3, a mecz wyglądał jak gierka środowa, czyli od jednej bramki do drugiej. Kibice nie mogli narzekać. Średnio zachowywaliśmy się przy traconych golach, ale na analizę przyjdzie jeszcze czas. Na ten moment cieszymy się. Motor miał dwie bramki przewagi i nikt się nie spodziewał, że to my będziemy prowadzić do przerwy. Potem mieliśmy kontrolę nad meczem, Motor próbował się odgryzać. Powinniśmy lepiej kryć przy stracie trzeciego gola. Do ostatnich sekund kotłowało się w naszym polu karnym, ale jutro nikt nie będzie o tym pamiętał. Przełamaliśmy serię meczów bez zwycięstwa na wyjeździe”.
Imad Rondić:
„Cztery bramki i dobry mecz. Mamy trzy punkty i to najważniejsze. Jestem szczęśliwy, że zdobyłem dwa gole, Sebastian Kerk ma świetne dośrodkowania i mieliśmy z tego dwa trafienia. W końcu strzeliłem po jego asyście i teraz będziemy chcieli to kontynuować. Mój tata zawsze mówił, żeby iść i pressować do końca, bo z tego może być bramka i tak dzisiaj się stało. Trochę brakło do hattricka, ale wierzę, że jeszcze tak się stanie w tym sezonie”.
Panie Trenerze przydałaby się jeszcze jakaś stabilizacja, jakas seria zwycięstw, żeby przekonać niedowiarków do siebie. Po za tym tak trzymać, bardzo fajnie się ogladało Widzew, bylo multum goli, był charakter i była jakość w naszej grze, chociaż nie od początku. Ale życzę sobie, żebyśmy zawsze dostawali strzała na poczatku, a potem podnosili się tak, jak dzisiaj. Świetny mecz Rondica i Kerka, Kastrati chociaż krytykowany uważam, że też bardzo dobrze mimo błędu na samym początku. Zmiennicy trochę słabiej, chciaż Hajrizi mimo 5 minut dał się zapamietać swoimi interwencjami. Teraz zwycięstwo z Górnikiem.
„To oczywiście zasługa bardzo dobrze zorganizowanego przeciwnika” – alke tlumacznie zamaista powiedziec ze bylkscie ciency w obronie
Może czas zacząć grać styl włoski, czyli przede wszystkim nie stracić? Przyjdzie lepszy rywal (motor to poziom 1 ligowy) i rozniesie nas w pył. Nie mamy obrony totalnie. Brak jakiegokolwiek krycia. Tu nie ma co pitolić o jakimś udoskonalaniu gry, tu trzeba nauczyć podstaw obrony.
Nie taki 1 ligowy, finanse mają a właściciela stać na wiele. Pokazali już że nie przypadkiem są w ekstraklasie, ja bym ich nie skreślał. Początek meczu i zaskoczyli, a w końcówce też walczyli
Mnie Motor totalnie nie urzekł. Bramki które wpuszczali definiują ich możliwości. To my byliśmy bezjajeczni szczególnie w obronie. Gra się tak jak przeciwnik pozwala, a My pozwoliliśmy na bardzo wiele.. zresztą wystarczy sprawdzić statystyki, praktycznie co mecz tracimy bramki których nie powinniśmy tracic, często bardzo kuriozalne.
Kolega chyba nie pamięta efektu beniaminka… Jak na razie obrona i niesteth bramkarz u nas kuleje
Akurat Gikiego bym się nie czepiał, nie zrobi cudu na bramce jeśli obrona dziurawa jak drogi w Łodzi. W tej obronie nie ma lidera, takiego szefa który będzie odpowiedzialny za formacje. Giki krzyczy, próbuje ich ustawiać ale co z tego. Błędów tyle że oczy bolą
Nie krytykuj, nie krytykuj bo dostaniesz milion minusów po tak spektakularnym sukcesie…. Generalnie to jestem rozczarowany poziomem tutejszych czytaczy…. W większości małe główki z drobnymi umysłami. Pozdrawiam, piwko w dłoń !!!
Cóż.. Jeżeli im się taka gra podoba i nie widzą co się tu odjaniepawla to niech minusują. Ja za długo ten klub noszę w sercu żeby się cieszyć wymęczonym zwycięstwem z takimi ogórkami. Serio przyjdzie weryfikacja z Legią czy Rakowem, a wtedy może być wielki płacz tych minusujących. Wtedy wszyscy będą jechać jak po łysej kobyle. Staram się nie popadać ze skrajności w skrajność. Jak zaczniemy grać futbol na tak, będę pierwszy do chwalenia. Pozdrowienia, wszystkiego Widzewskiego
Po prostu czekasz aż noga się powinie. To jest kibicowanie? Wstyd. A weryfikacja już miała być no w meczu z Lechem i co? Czemu nie wrócisz do tego? Czy znajdziesz jakąś wymówkę na to, że tamten mecz nie ma znaczenia? Z resztą z Legią też nie tak dawno wygraliśmy, a ostatnio było o to trudno…
Strasznie mylnie interpretuje aż moje intencje. Zawsze jestem z Widzewem. Zawsze wierzę w zwycięstwo.. ale też jestem realistą i jeśli widzę że okrutnie męczymy się z drużyną która powinna być przez nas wciągnięta nosem. To nie mam złudzeń że z lepszymi będziemy wypunktowani. Mecz z Lechem graliśmy gdy byliśmy w bardzo dobrej dyspozycji, potem było pasmo meczy średnich i wygranych fartem. Teraz od jakiegoś czasu gramy piach. Mecze z Lechią, Koroną i ten pokazały nasze mankamenty. Ja tylko przewiduję co może się stać jeśli nie ustawimy optymalnej obrony, i nie popracujemy nad tą formacją. To że wygraliśmy nie jest żadnym… Czytaj więcej »
A może spojrzysz realistycznie i uczciwie na temat lecha. A nie jak większość tu podjarkow. Lech by nas teraz zbił na lekko. To bylavdruga kolejka, byli jeszcze bez transferów, po sprzedaży zawodnikow, nie zgrani z nowym trenerem.
Myślałem, że jesteś bardziej umiarkowanym optymistą, a nie jak większość dziś, po FATALNEJ momentami grze, ze słaba obrona i błędami personalnymi, gdzie juz nawet konentatorzy vo mecz mają pożywkę. Owszem wynik cieszy, ale proponuje wyjąć ręce spod kołderki.
Większość tych minusujących gdy przegrywamy dwa trzy mecze z rzędu zwalnia trenera i wyrzuca „piłkarzyków” z klubu. Znów gdy wygramy dwa trzy mecze z rzędu (w tym samym sezonie) to marzą o lidze mistrzów. Brak chłodnej głowy, spojrzenia na zawodników krytycznie wtedy, kiedy nawet wygrywamy, i docenienia zaangażowania kiedy przegrywamy. To zwycięstwo może cieszyć bo są 3 punkty… ale równocześnie musi być przestrogą bo teraz przed nami znacznie silniejsi.
Z klubem jest się na dobre i na złe, ale czy pisanie o błędach w grze drużyny i słabej dyspozycji poniektórych zawodników można nazwać wytykaniem?. Kiedy należy się pochwała chwalmy , ale też nie unikajmy krytyki . Wspomniałeś o meczu z Lechem przypomnij sobie mecz z Koroną.
No tak bo Ty jeden Logan przewyższasz cala resztę bo w twoim mniemaniu tylko Ty masz racje. Kolejny raz gratuluję.
Zostaniesz zminusowany, bo tu po wygranym meczu cokolwiek negatywnego jest minusowane, ale stratą trzech bramek (w zasadzie czterech bo przy jednej był centymetrowy spalony) z tak beznadziejnie grającym rywalem to nie jest powód do optymizmu.
No właśnie przeciwnik był słaby, a My byliśmy tylko delikatnie lepsi. Można się cieszyć i udawać że jest dobrze.. a konkretny rywal itak pokaże nam miejsce w szeregu.
Ten słaby przeciwnik ograł słaby śląsk u siebie, ale i ciuchcię będąca na fali na ich śmieciach. Ciuchcię, która do meczu z motorem wygrała w lidze 8 spotkań, jedno zremisowała z rakowem i doznała porażki z nami
Ok zgadza się, ale z nami na prawdę nie pokazali nic specjalnego, a poraz kolejny tracimy głupie bramki. Jeszcze gdybyśmy wykorzystywali 30% szans które mamy, mogli byśmy pozwolić sobie na taką nonszalancję w obronie. Kolejkę wcześniej wypunktowała nas kiepska Korona właśnie przez tą indolencję strzelecką. Jeśli nie mamy skuteczności to musimy mieć szczelność w obronie
Ogranie Śląska w tym sezonie to jest jakiś wyczyn? :))
Dobrze mówisz. Nasza obrona przy lepszym przeciwniku pokazałby więcej niż 3 gole stracone. Może zamiast Cybulskiego w końcu zmienić perspektywę i postawić na Kwiatkowskiego jako młodzieżowca? Ibiza jest w tej chwili jest pod formą. W najgorszym Hajrizi też będzie dobrym pomysłem.
Mam nadzieję że trener poukłada jakoś te klocki, bo nie chciał bym oglądać klęski np. z ległą, tym bardziej że w zeszłym sezonie wyszliśmy z tej rzekomej klątwy. Ibizę męczy jakaś kontuzja powinien grać Krajewski. Lirim do niczego się nie nadaje, udowodnił wiele razy.
Myślisz, że jak raz wygraliśmy z legią to teraz będziemy to robić za każdym razem – fantasta z ciebie
Brawo Imad. Chciałem zobaczyć walkę i to wreszcie po pierwszym kwadransie widziałem. Ale proszę o jedno. Nie zostawajcie na początku w autokarze. Bo serce jest jedno, a nie pierwszy raz krwawiło przez całe 15 minut. Zawał był bliski. Uff……..
Stary byłem widziałem,serce kołatało
Klucz to leży.. w jak najlepszym składzie.. żeby grali najlepsi..a nie ulubieńcy..
Szalony mecz z happy endem.Było co oglądac, emocji było co niemiara.Niepokoi tylko fakt ze tak łatwo i tak szybko tracimy na samym początku meczu bramki.To nie pierwszy raz brak koncentracji.W EX udaje się często wyjść z tego problemu.Na wyższym poziomie rozgrywek (europejskim)bardzo utrudni walkę i ewentualne sukcesy.Za dzisiejszy mecz duże brawa.
Panie trenerze te dwie bramki to nie zasługa dobrze zorganizowanego przeciwnika tylko naszej źle grającej obrony a i giga mogl chyba ciut lepiej stanąć. Imad i Kerk super.
A ja obiektywnie wyróżnił bym zdecydowanie Kastratiego. Bez żartów.
Co dzis zrobil Cybul bo z nim gramy w 10. Jest bo jest i tyle promowac tylko dlatego ze mlody i biega po boisku to sensu nie ma.
Kastrati to sie naddaje do B- Klasy ale jak tak dziala nasz Scauting to sie nie dziwie ze mamy takie transfery jakie mamy. Tak Wichniarek i Prezes chwalili te transfery co Widzew zrobil i gdzie ci pilkarze teraz? Aha zapomnialem ze musza rok czasu sie akceptowac z druzyna.
Co Ty chlopie pieprzysz? Akurat wracamy z Lublina, z meczu – z perspektywy trybun, Cybul dziś bardzo dobrze, zmiana przez Antka niestety osłabiła skrzydlo, ale wiadomo, chłopak musi się jeszcze wgryźć. Mówienie, że dziś Cybulski grał słabo to zwykły hejt, bo chłopak zagrał naprawdę dobre zawody.
Lekki masz umysł i to udowodniłeś swoim wpisem… Bezpiecznej drogi, do miejsca pobytu….
To chłopie inny mecz oglądaliśmy. Cybul na swoim poziomie czyli bez jaj a że Klimek też nic nie pokazał to inna sprawa.
Nic nie pokazal bo jest zdołowany przez Mysliwego
No trochę odwagi jednak zabrakło mu w kilku sytuacjach, no i przy rajdzie Rondicia z prawej powinien być ustawiony w tym momencie wyżej, to miałby bliżej do piłki i moze zdążyłby przed bramkarzem no i moze byłaby z tego brama. Ale co do zasady to się zgadzam, gra poprawnie+ odpowiedzialnie, nie robi błędów. Teraz do tego niech dołoży optymalne wybory + optymalne strzały i będzie ok.
Cybul dobrze, Chyba oglądaliśmy inny mecz… Kolego ,on nawet pół akcji nie ma dobrej od kilkunastu meczy. Jeżeli twierdzisz że Klimek jest gorszy od Cybula to gratuluje humoru niech najpierw Cybul zagra pare znaczących meczy na poziomie centralnym gdzie będzie znaczącą postacią to pogadamy
Cybul dobrze, Chyba oglądaliśmy inny mecz… Kolego ,on nawet pół akcji nie ma dobrej od kilkunastu meczy. Jeżeli twierdzisz że Klimek jest gorszy od Cybula to gratuluje humoru . niech najpierw Cybul zagra pare znaczących meczy na poziomie centralnym gdzie będzie znaczącą postacią to pogadamy
Z całym szacunkiem dla Cybula – to byłdziś najsłabszy w drużynie –
Chyba oglądaliśmy inny mecz. Cybulski dziś kolejny raz potwierdził, że Ekstraklapa to dla nie go za wysokie progi (jeszcze). Gra tylko dlatego, że jest młodzieżowcem a w klubie uznano, że to jego wypromują. Przykre ale prawdziwe. Ten piłkarz nic nie daje zespołowi, ani w ataku ani w obronie. Smutne jest jeszcze to, że Antek Klimek stał się ofiarą tego układu. Jak wymagać od młodego chłopaka aby teraz udowodnił, że jest lepszy skoro i tak Cybul wejdzie w podstawie w następnej kolejce a każde złe zgranie Kilmka jest argumentem aby stawiać na Cybulskiego? Bardzo złe zarządzanie ludźmi Panie Myśliwiec.
Napisz coś jeszcze o transferach Rondica, Kerka, Alvareza, Kozłowskiego, Krajewskiego czy Gikiewicza
Ty tak na poważnie…
Klinek 230 minut, z reguly końcówki, Cybul 630 minut…to samo Sypek, teraz będziesz się spuszczał, że W KONCU zrobił asystę. No brawo, tylko niech to powtórzy w co drugom meczu. Porównujesz zawodnika grającego z reguly od początku z grającym końcówki najczęściej albo wcale…grubo!
Wszyscy śmiali się z Kerka ale teraz gdy już jest w gazie nie widzę składu bez niego. Głowa do gry, technika, ułożona lewa stopa. Lider drużyny, z Bartkiem i Łukim mogą stworzyć coś zajebistego
Bartek wróci po kontuzji nie wiadomo w jakiej formie, a Łuki nie jest pierwszym wyborem trenejro, niestety.
Łukowski żeby tworzyć musi grać na ławce to może stworzyć odcisk w krzesełku
Jak będzie tak grać jak w tym meczu to się z ławki nie podniesie Gość wchodzi jako rezerwowy i zobacz jak krył piłkarza Motoru który dośrodkował na 3 gola. Chłop przebiega obok Łukowskiego a ten sobie truchta i odpuszcza go zupełnie nie będąc zmęczony. Jak tak będzie grał w defensywie to nie stety u Myśliwca sobie nie pogra.
Obrony to my nie mamy za dobrej
Zwycięzców się nie sądzi. Gratki dla zawodników tylko…jedyne co martwi to obniżka formy Gikiego i że coraz gorzej w obronie gramy. Skoro tracimy z beniaminkiem 3 gole a mogło być 6.
Jakiś ty mądry jest…. Będziesz komentował nam świat i rzeczwistość, proszę nie odmawiaj ….
Życzę każdemu, ale przede wszystkim trenerowi, kibicom i sobie, Widzewa, który beniaminkom na wyjazdach strzela szybkie 2-0, i resztę meczu dogrywa na spokojnie szanując siły swoich zawodników. Liczę też na to, że Widzew zacznie grać od początku do końca. Nie mam pretensji o to że Widzew nie gra do końca. Ale mam pretensje o to, że nie gra od początku – zarówno pierwszej jak i drugiej połowy i prowokuje przeciwnika do strzelania nam głupich bramek. Kastrati, Sypek, brak Łuko i Hamulicia na boisku od początku meczu to krecia robota. No i jeszcze zastanawia mnie czy gdy wróci Pawłowski, to czy… Czytaj więcej »
Gdyby Klimek dostawał tyle szans co Cybulski, zapewniam Cię, że dorobek Antka byłby zapewne lepszy niż Cybula. Na razie zero bramek i zero asyst.
No niesamowite, że chłopak totalnie bez rytmu meczowego nie porwał. W piłkę to ty chyba za bardzo nie grałeś poza wf-em.
Poza tym zrobił więcej szarpiąc grę do przodu, a NIE WIECZNIE DO TYLU BADZ W BOK. Kolejny mecz komentatorzy nie rozumieją gry Cybula. W formie, to ten strzal Antak było by okienko a te rajdy skończyły by się skuteczniej.
Kto dziś moderuje wypowiedzi ? Pan Ryan, rozumiem, krytyka tylko konstruktywna, taka w stylu prowadzącego, bez wątków i sensu…. Reklamy klikam, więc chyba, od czasu do czasu coś tam mogę od siebie wrzucić, panie Maćku ?
HAHAHA….. Mecz się skończył godzinę temu, a widzewska, kibicowska cenzura przepuściła osiem (8) komentarzy…. Przepraszam, przeszacowałem, sześć jest (6)…..
Gikiewicz wiem że jesteś zmęczony bo nikt nie nosi twoich bagaży ale więcej spokoju dla Widzewa i dokładnych piłek a mniej wywiadów….
On jest przyklejony do lini bramkowej jak jakiś pajacyk… Sorry Giki ale opuścileś loty o jakieś 15 lat
Poprawiła się motoryka to i chłopaki są silniejsi mentalnie. Cieszy atmosfera w drużynie. Dajmy im spokojnie pracowa. Oni wiedzą co trzeba poprawić.
Ajć, a wystarczyło jeszcze 2 tygodnie temu wygrać u siebie(!) ze słabą Koroną i dziś byłoby przepięknie, patrząc na tabelę. Ale my tak często mamy: jak noże być pięknie, to wtopa studząca nastroje.
Szkoda straconych punktów (7?) Korona!, Lechia i Śląsk. Patrząc gdzie te drużyny są to inaczej tego nazwać nie można. Może był pech, a może determinacji zabrakło?
Zabrakło jaj i Myśliwiec pozjadał wszystkie rozumy
Z nim Widzew niczego nie osiągnie
Niby tak, ale patrząc na tabele równie dobrze mogły być porażki z Lechem i Cracovia i byłoby (-6). Potencjał jaki mamy oddaje tabela, a suma farta i pecha się gdzieś zawsze wyrównuje ;-)
Znów krytyka. Kundle szczekają, a karawana jedzie dalej
Być kibicem Widzewa to trzeba mieć zdrowe serce. Gratuluję i dzięki.
A co mają powiedzieć kibice motoru, prowadzić po kwadransie 2:0,i finalnie przegrać, jeszcze po samobóju, i „wielbłądzie” bramkarza.Ale fakt, dużo bramek,i emocji nie brakowało. Chociaż było sporo błędów, to takie mecze ogląda się z zainteresowniem , nie nudzą, lepsze to, niż tak zwane piłkarskie szachy.
To, co dziś zobaczyłem, wprawiało mnie to w osłupienie, to w radość, a co i rusz we wkur…nie. Do meritum: zanim mi się odpalił lapek i C+, zanim wyszukałem (oni w tym C+ na necie naprawdę gmatwają sprawę, ciężko jest czasem znaleźć transmisję) mecz, to już mieliśmy gonga. Myślę: ok, trudno, zobaczymy jak się sytuacja rozwinie. Szybko wpadł na szczękę drugi gong i już miałem kompletnie wywalone – co ma być, to będzie, oglądam. No i, jak wszyscy wiemy, było bach, bach, bach, i myślę sobie – ja pier…, ale zaskoczyli! Prułem mordę jak szalony. Po przerwie znów bach i… Czytaj więcej »
Dziennik wschodni: „83′ Rondić mógł zamknąć mecz, ale zamiast dograć do Hamulicia „połasił” się na hat-tricka i w doskonałej sytuacji huknął nad poprzeczką.”
O to mi chodzi – jak możemy zamknąć mecz, to zróbmy to. Chłodne głowy, liczy się drużyna, a nie hattricki i inne takie. Gdyby Rondić dograł do Hamulicia, byłoby po zawodach. Po co to nadwyrężanie zdrowia kolegów? Grajcie zespołowo, niszczcie rywala, a nie swoje zasoby energetyczne. Jak to załapią, to już będzie świetnie.
Panie Trenerze . Gdzie My mamy obronę. Czy w ogóle mamy.
Giki niestety przeszedł koło meczu.
To był otwarty mecz, który mógł się podobać, okraszony mnóstwem sytuacji podbramkowych i samych bramek, taki horror dla kibiców przysłowiowe od „piekła do nieba”. Gratulacje za upór konsekwencję i wygraną choć w końcówce ta wisiała na włosku. Pomimo zwycięstwa ja nie popadam w hura optymizm i wbijam szpilkę co do gry zespołu. Ciężko doszukać jakości w grze obronnej zwłaszcza na bokach. Powiecie, że znowu się kogoś czepiam ale pierwszą bramkę straciliśmy przez gapiostwo Kastratiego a i przy trzeciej akcja poszła jego stroną. Chłopak w meczu przeplata dobre zagrywki z tymi od, których głowa boli, nie wiem czy taka gra to… Czytaj więcej »