Okno transferowe tylko do końca piątku. W Widzewie cisza?

Zazwyczaj letnie okna transferowe w Polsce są otwarte do końca sierpnia, ale w tym roku wyjątkowo czas jego trwania został wydłużony. Ostatecznie nie tak bardzo, jak planowano, ale w kontekście Widzewa raczej niewiele to zmienia.

W pierwotnej wersji Ekstraklasa S.A w porozumieniu z Polskim Związkiem Piłki Nożnej zamierzała umożliwić klubom dokonywania zakupów nowych piłkarzy do 9 września. Sytuacja uległa jednak zmianie na skutek decyzji FIFA. Światowa federacja piłkarska uznała, że maksymalnym terminem na przeprowadzanie transferów pomiędzy drużynami – nazywanym deadline day – może być piątek, 6 września. Okno trwać będzie do godziny 23:59, a po północy możliwe będzie jeszcze kontraktowanie tzw. wolnych zawodników. Termin ten dotyczy graczy, którzy przed zamknięciem okresu transferowego nie byli z nikim związani umową.

To oznacza, że jeśli łodzianie planują jeszcze wzmocnienia kadry, muszą się bardzo pospieszyć. Jak zdradził w programie „Weszłopolscy” dyrektor sportowy Tomasz Wichniarek, wciąż możliwe jest pozyskanie piłkarza o inklinacjach ofensywnych. WTM informował już, że według nieoficjalnych sygnałów miało chodzić o „dziesiątkę”. Sprowadzenie jeszcze jednego środkowego ofensywnego pomocnika podniosłoby jeszcze bardziej poziom rywalizacji, a także umożliwiłoby powrót do opcji z Jakubem Łukowskim na skrzydło, gdzie zaczynał po pojawieniu się przy Piłsudskiego. Jak dodawał przy tym Wichniarek, jeszcze jeden transfer jest możliwy, ale nie przesądzony.

Od jego słów minęły już jednak dwa tygodnie, a w temacie nic się nie zadziało. Przynajmniej na poziomie publicznym, bo nie można wykluczyć, że w kuluarach trwały mniej lub bardziej zaawansowane próby przeprowadzenia transakcji. Idąc tropem poprzednich ruchów, niemal każdy znany był kibicom jeszcze przed jego zaanonsowaniem przez klub. Tylko nazwisko ostatniego nowego widzewiaka – Mikołaja Biegańskiego – nie zostało opublikowane przez dziennikarzy wcześniej. Można więc założyć, że skoro teraz w mediach panuje cisza, to w RTS nie szykuje się nic godnego uwagi.

Można także przyjąć, że działacze uszczelnili wydostające się na zewnątrz informacje, ale inne wnioski płyną z informacji, jaką w środę przekazał za pośrednictwem portalu X dziennikarz Andrzej Klemba. Jego zdaniem na 99% w Łodzi nie zjawi się przed sobotą żaden nowy piłkarz. Klemba dodał, że transfer był możliwy, gdyby wcześniej udało się pożegnać kogoś z niechcianych zawodników, ale to się nie wydarzyło, więc najprawdopodobniej to już koniec zakupowego okresu w wykonaniu szefów czerwono-biało-czerwonych.

Wygląda na to, że to koniec transferów w Widzewie. Możliwy był ruch, gdyby ktoś odszedł, ale się nie zanosi.
(Choć oczywiście jak to w piłce nigdy nie mów nigdy przed 23:59 ostatniego dnia okienka) 😉

— Andrzej Klemba (@AndrzejKlemba23) September 4, 2024

Przypomnijmy, że tego lata do Widzewa dołączyło ośmiu nowych graczy. Kontrakty z klubem podpisywali kolejno: Jakub Łukowski, Kreshnik Hajrizi, Marcel Krajewski, Hubert Sobol, Hilary Gong, Samuel Kozlovsky, Said Hamulić i wspomniany już Biegański, który obok Hamulicia wciąż czeka na debiut w zespole.