WKS 1957 Wieluń – Widzew II Łódź 2:5 (2:3)

12 sierpnia 2024, 11:15 | Autor:

Udaną inaugurację rozgrywek czwartoligowych mają za sobą piłkarze rezerw Widzewa Łódź. Podopieczni Michała Czaplarskiego już po kilkunastu minutach prowadzili z WKS 1957 Wieluń 2:0. Rywal zdołał jednak doprowadzić do wyrównania, ale w dalszej części spotkania trafiali już jedynie widzewiacy, którzy odnieśli zwycięstwo 5:2.

Na pierwsze spotkanie w lidze drugi zespół otrzymał wsparcie z pierwszego zespołu. Mowa o Pawle Kwiatkowskim, Jakubie Grzejszczaku i Kajetanie Radomskim, czyli zdecydowanie najmłodszej części zespołu Daniela Myśliwca. Poza nimi skład stanowili etatowi gracze rezerw, w tym powracający do Widzewa Maciej Kazimierowicz. Warto zaznaczyć, że od pierwszej minuty zagrał również sprowadzony podczas letniej przerwy bramkarz – Patryk Pietruszewski z rocznika 2006.

Goście od samego początku zyskali przewagę na placu gry, co bardzo szybko udało się udowodnić bramką. Dobrym podaniem w 7. minucie popisał się Radomski, który obsłużył Kazimierowicza, a ten otworzył wynik potyczki. Kilka minut później nastroje wśród widzewiaków znacznie się pogorszyły, bowiem z powodu kontuzji murawę opuścił Kamil Andrzejkiewicz – w jego miejscu zameldował się Daniel Gryzio. Zmiennik bardzo szybko wykorzystał swoją szansę, ponieważ już w 17. minucie zdobył gola, umiejętnie podcinając futbolówkę, wystarczyło do pokonania bramkarza.

Później przebieg potyczki zbytnio się nie zmieniał. Rywale próbowali coś zdziałać po stałych fragmentach gry, ale bramkarz łodzian nie musiał się zbytnio wysilać. W 35. minucie to łodzianie podeszli do rzutu wolnego, lecz nie udało się go dobrze wykorzystać. Po chwili pierwszy sygnał ostrzegawczy wysłała ekipa z Wielunia. Do piłki dopadł bowiem Mikołaj Piszczałka, który obił poprzeczkę widzewskiej bramki. Kolejne minuty mogły być nie lada szokiem dla czerwono-biało-czerwonych. Mimo prowadzenia gry, w 41. minucie Pietruszewskiego pokonał Igor Mikołajczyk, a trzy minuty na 2:2 trafił Jakub Kozica. Na szczęście w doliczonym czasie pierwszej połowy sytuację uspokoił nieco Taras Kostewski, który strzelił bramkę do szatni, dzięki której RTS prowadził 3:2.

Do drugiej części pojedynku rezerwy przystąpiły z jedną zmianą w składzie – Kwiatkowskiego zastąpił Maksymilian Śmiechowski. Łodzianie nie zdążyli dobrze się rozruszać, a już świętowali zdobycie gola! W 46. minucie dobrym podaniem popisał się Marcel Przybylski, dzięki czemu swojego drugiego gola w tym starciu zdobył Kazimierowicz. Dziewięć minut później przewaga widzewiaków wzrosła już do trzech trafień. Tym razem do protokołu meczowego wpisany został Filip Przybułek, który wykorzystał zagranie od Kozłowskiego.

Widzew kontrolował przebieg zawodów, więc sztab łodzian decydował się na kolejne zmiany. Do gry wchodzili: debiutujący Kuba Nawrocki, Damian Pokorski, a także Leon Madej. Zespół cały czas próbował podwyższyć rezultat konfrontacji, jednak kolejne bramki nie padały. Szanse dostawali za to kolejni zmiennicy. Swoje umiejętności mogli pokazać Piotr Gajewski i Adam Moussa. Ten drugi postraszył nawet wieluńskiego golkipera. Ostatecznie rezultat meczu nie uległ już zmianie.

Rezerwy Widzewa, mimo kłopotów końcówce pierwszej połowy, pewnie wygrali to spotkanie i z Wielunia przywieźli do Łodzi 3 punkty. Czasu na odpoczynek nie będzie jednak dużo. W środę „dwójka” zagra u siebie z Omegą Kleszczów.

WKS 1957 Wieluń – Widzew II Łódź 2:5 (2:3)
41′ Mikołajczyk, 44′ Kozica – 7′, 46′ Kazimierowicz, 17′ Gryzio, 45+3′ Kostewski, 54′ Przybułek

WKS :
Pawełczyk – Kozica, Ostrycharz (82′ Koziol), M. Wójcicki (65′ K. Wójcicki), Mikołajczyk, Muller, Wira, Piszczałka, Pilarz (86′ Jagieła), Przebierała (74′ Zarychta), Cyrus (65′ Koch)

Rezerwowi: Wieczorek – Giemza, Szczepański, Sztuka

Trener: Szymon Lach

Widzew II:
Pietruszewski – Kozłowski (79′ Gajewski), Kwiatkowski (46′ Śmiechowski), Tanżyna, Grzejszczak (60′ Pokorski) – Przybylski (65′ Madej), Przybułek – Kazimierowicz (78′ Moussa), Radomski (55′ Nawrocki), Kostewski – Andrzejkiewicz (10′ Gryzio)

Rezerwowi: Kazimor – Musialski

Trener: Michał Czaplarski

Żółta kartka: Cyrus

Sędzia: Kacper Kochelski (Osiedle Niewiadów)

Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
bolok
3 miesięcy temu

Kwiatkowski kontuzja czy dostał wędkę już w przerwie?

BSNT
3 miesięcy temu

Kaziu dwie brameczki, pozdro Wariacie ! Panie Trenerze Danielu Myśliwcu Dlaczego wczoraj nie wygraliśmy? Śląsk był cienki jak sik pająka. Ano dlatego, że nie zastosowaliśmy tego, co dawało nam 3 pkt w 2 ostatnich meczach. Czyli : gry z klepki przed polem karnym i strzałów z dystansu. Musimy się przyzwyczaić, że grając taktyką z jednym napastnikiem, to właśnie głównie pomocnicy będą nam zapewniać strzelanie bramek, a nie „dziewiątka”. Dopóki nie dorobimy się takiej na poziomie Lukaku ;) Wczoraj za dużo tych diagonalnych było, a za mało właśnie tego, o czym napisałem. Pozdrawiam serdecznie i życzę jak najlepszych pomysłów na otwarcie… Czytaj więcej »

Mom
Odpowiedź do  BSNT
3 miesięcy temu

Trzeba było brać Zrelaka z Warty a nie typa co miał dobre pół rundy w exktralapie

3 miesięcy temu

Attractive section of content I just stumbled upon your blog and in accession capital to assert that I get actually enjoyed account your blog posts Anyway I will be subscribing to your augment and even I achievement you access consistently fast

4
0
Would love your thoughts, please comment.x