K. Kiereś: „Trzy punkty w takim meczu mają ogromne znaczenie”

Na łamach WTM publikowaliśmy już wypowiedzi trenera Daniela Myśliwca i pomocnika Marka Hanouska przed pierwszym meczem w sezonie 2024/2025. Na pytania dziennikarzy odpowiadał także szkoleniowiec rywali, czyli Stali Mielec. Co mówił Kamil Kiereś przed starciem z Widzewem Łódź?

O nastawieniu przed startem sezonu

„Przygotowania do sezonu trwały pięć tygodni. Był to dynamiczny czas, w którym najpierw koncentrowaliśmy się na aspektach motorycznych, a później bardziej taktycznych. Różnica względem poprzedniego roku polega głównie na tym, że wtedy zaliczyliśmy sporą rewolucję kadrową, a teraz w 80% dysponowaliśmy piłkarzami stanowiącymi trzon drużyny z poprzedniego sezonu. Naszą siłą na starcie rozgrywek powinno być zgranie. Okres przygotowawczy szybko minął, a po zespole widać odpowiednią energię. Trzeba będzie nią zarządzać. Przed inauguracją czuć ekscytację, ale jest też nutka niepewności. Na pewno każdy z niecierpliwością czeka na to pierwsze spotkanie”.

O celach stawianych przed drużyną

„Zawsze trzeba mieć ambitne cele, choć fundamentalną sprawą będzie zapewnienie sobie bytu w Ekstraklasie na kolejny sezon. Utrzymanie będzie więc naszym podstawowym planem, ale przede wszystkim chcemy w każdym meczu grać o pełną pulę i zdobyć jak najszybciej czterdzieści punktów, dających utrzymanie. Jak uda nam się to szybko osiągnąć, napędzi nas to do tego, żeby grać o wyższe miejsca. Może nawet uda się poprawić pozycję z poprzednich rozgrywek. Dużym sukcesem byłoby, gdyby Stal zawitała do górnej połówki w tabeli. Weryfikacja następuje jednak zawsze na boisku”.

O wycofaniu się sponsorów i wpływu tego faktu na zespół

„Na pewno jest to sytuacja, która na samym początku buduje jakąś niepewność. Ale władze klubu szybko zareagowały, odnosząc się do tego na konferencji prasowej. Do drużyny także zostało skierowane zapewnienie, że budżet na najbliższy sezon jest zabezpieczony, więc piłkarze oraz sztab mogą skupić się tylko na sprawach sportowych. Realizacja celu podstawowego, czyli utrzymania, jest bardzo istotna z punktu widzenia przyszłości klubu. Szefowie szukają rozwiązań. Zaufaliśmy działaczom, więc obecnie emocją są już takie, jakie powinny być”.

O dalszych ruchach transferowych

„Dziś to liczyłem i okno transferowe będzie otwarte jeszcze przez dwa miesiące. W tym czasie może się jeszcze dużo wydarzyć, ponieważ w klubie są środki finansowe, które można wykorzystać na wzmocnienia. Zbyt wielu zakupów robić jednak nie będziemy, bo pula na to jest ograniczona. Chcemy je dobrze wykorzystać, dlatego nie spieszymy się z jej wydawaniem. Codziennie selekcjonujemy zawodników i weryfikujemy rynek. Co do możliwych odejść Matusza Kochalskiego czy Ilji Szkurina, zawsze trzeba być przygotowanym na różne scenariusze, ale staram się nie zaprzątać sobie tym nadmiernie głowy. Koncentruję się na tym, co jest tu i teraz, a wspomniani piłkarze myślą także już tylko o tym, co czeka nas w poniedziałek, czyli o meczu z Widzewem Łódź”.

O tym, czego spodziewać się po grze Widzewa

„Jak mówiłem, początek sezonu to zawsze niepewność co do gry naszego zespołu, jak i rywala. Możemy analizować to, co Widzew prezentował w meczach sparingowych, ale chcemy bardziej skupić się na tym, jak my chcemy grać i jak wykorzystać naszą energię na boisku. Pamiętamy rywalizację z Widzewem, bo graliśmy z nim w drugiej połowie rundy wiosennej i mamy swoje przemyślenia. Ale istotniejsze jest to, co my chcemy zrobić. Dla obu zespołów wejście w sezon stanowi małą niewiadomą, dlatego ważny będzie start. Trzy punkty w takim spotkaniu zawszą mają ogromne znaczenie mentalne”.