Nie taka zła ta łódzka defensywa

16 lipca 2024, 08:56 | Autor:

Jedną z najczęściej powtarzanych przez kibiców opinii po rundzie wiosennej sezonu 2023/2024 było wskazywanie na kiepską defensywę w wykonaniu zespołu Widzewa Łódź. Kontynuując cykl podsumowań, zajęliśmy się właśnie aspektem działań obronnych. Jak czerwono-biało-czerwoni wypadli na tle rywali?

Najpopularniejszym parametrem, określającym jakość gry obronnej, jest po prostu liczba straconych bramek. Istnieje wszak stara piłkarska maksyma, zgodnie z którą atakiem wygrywa się mecze, a defensywą trofea. Runda wiosenna w ogóle tego nie potwierdziła. Najtrudniejszą do pokonania obroną może pochwalić się bowiem Puszcza Niepołomice, która przecież do samego końca walczyła o uniknięcie degradacji. Udało jej się zająć niezłe, dwunaste miejsce, na co olbrzymi wpływ miała właśnie dyscyplina pod własną bramką. Dobrze w tym elemencie spisywali się wiosną również piłkarze Pogoni Szczecin i Rakowa Częstochowa, a najgorzej – i to zdecydowanie – Łódzkiego Klubu Sportowego i Radomiaka Radom.

Widzewiacy spisali się przeciętnie. Średnia 1,27 straconego gola na spotkanie plasuje podopiecznych Daniela Myśliwca dopiero na jedenastej pozycji, ex aequo z Zagłębiem Lubin. Na pocieszenie można dodać, że straconych bramek i tak powinno być więcej, ale o tym później.

Analizując zachowania widzewiaków w poczynaniach defensywnych, oprócz najbardziej prozaicznego parametru – liczby straconych goli – zwróciliśmy uwagę na trzy inne wskaźniki:

  • wygrane pojedynki w obronie
  • współczynnik goli oczekiwanych przeciwników
  • liczba przechwytów

Liczby Widzewa w tym pierwszym elemencie są znakomite na tle Ekstraklasy, bo żadna drużyna nie wygrywała częściej starć w destrukcji od graczy Myśliwca! Zwycięstwo w tym rankingu dała łodzianom skuteczność na poziomie 63%. Udało się wyprzedzić przede wszystkim Górnik Zabrze i Zagłębie Lubin, które także znalazły się na podium. Zaskoczeniem jest ostatnie miejsce dla Pogoni Szczecin, która była przecież czwartą ekipą wiosny w ujęciu punktowym.

Współczynnik goli oczekiwanych ma za zadanie zobrazować, jak często drużyny dopuszczały swoich rywali do sytuacji bramkowych, a także to, jak dobre były to okazje do strzelenia gola. Wpływ na to ma więc zarówno postawa zawodników z pola, a także samych golkiperów. W Ekstraklasie najszczelniejszą defensywę miał jesienią Śląsk Wrocław, którego rywale wypracowali przez całą rundę współczynnik goli oczekiwanych na poziomie gola na mecz. Na podium znaleźli się także Raków Częstochowa oraz Legia Warszawa. Najwięcej możliwości strzeleckich swoim rywalom zostawiał ponownie zamykający zestawienie ŁKS Łódź.

Widzewiacy ze wskaźnikiem xGo (expected goals opponents) średnio 1,42 na mecz zajęli w tym zestawieniu dziewiąte miejsce, a więc to samo, co w ligowej tabeli. Defensywa RTS nie była więc odporna, niczym szwajcarskie kasy pancerne, ale nie przypominała też dziurawego sera z tego kraju.

Ostatnim elementem, jaki wzięliśmy pod lupę, jest liczba przechwytów osiąganych przez drużyny Ekstraklasy. Trzeba jednak zaznaczyć, że takie działania piłkarze wykonują nie tylko w aspekcie obronnym, ale również w fazie atakowania, blisko bramki przeciwnika. Stwarza to wówczas szansę na szybkie ponowienie akcji ofensywnej. Najlepiej w tej dziedzinie radzili sobie piłkarze Puszczy Niepołomice, którzy wyprzedzili bezpośrednio Wartę Poznań, a dalej ŁKS Łódź. Ostatnia w zestawieniu była z kolei mistrzowska Jagiellonia Białystok, co sugeruje, że czołowe zespoły rzadziej przechwytywały piłkę, ponieważ… nie musiały tego robić. Miały bowiem ją w swoim posiadaniu. Czerwono-biało-czerwonych znajdujemy znów w środku stawki, na ósmej pozycji.

Podsumowując, ze statystycznego punktu widzenia gra obronna Widzewa nie była aż tak zła, jak uważa część kibiców. Zdecydowanie największe powody do zadowolenia należy mieć z tego, jak łodzianie spisywali się w pojedynkach defensywnych, a reszta parametrów na kolana nie rzuca, ale snu z powiek Danielowi Myśliwcowi raczej też nie spędza.

Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Golleador
4 miesięcy temu

Warta i łks przodowały w przechwytach, Jagielonia w tym temacie na ostatnim miejscu. Jakie to ma znaczenie gdy ofensywa nie gra na poziomie? Nasze wygrane pojedynki w obronie bez odpowiedniej kontry też nie mają wielkiego znaczenia. Owszem na takich elementach można budować siłę zespołu ale potrzeba napastnika z prawdziwego zdarzenia, rozgrywających i skrzydłowych którzy będą tworzyć całość tej maszyny.

Brt
4 miesięcy temu

Jeśli mamy największą skuteczność wygranych pojedynków w obronie to coś tu się nie klei

Zibi? Top
4 miesięcy temu

Sezon z 14 porażkami a chłop wyciąga jakieś statystyki żeby nimi udowodnić że wcale nie tak źle bronili w tym sezonie. Wszyscy widzieli ten chaos i strach w oczach obrońców, te babole, te kiksy i głupio tracone bramki ale przychodzi Ryan cały na biało i przy pomocy królowej nauk statystyki nam wytłumaczył że nas oczy oszukały a 14 porażek to nic. Dlatego ludzie nie traktują statystyki poważnie właśnie, bo każdy sobie może udowodnić przy jej pomocy wszystko na co ma ochotę wystarczy że odpowiednio do tego podejdzie. Zrób tak z każdą formacją tak samo pod z góry określoną tezę statystyczny… Czytaj więcej »

Julian
Odpowiedź do  Zibi? Top
4 miesięcy temu

Ale tak naprawdę o co Ci chodzi? Widzew zajął 9 miejsce i s wiekszosc tych statystyk właśnie na takim miejscu umieszcza Widzew… Skoro mistrz Polski przegrywa 7 czy 8 meczów, to ile meczów moze przegrać drużyna środka tabeli? Dane przywołane przez WTM nic nie wybielają, pokazują jak było i że tak naprawdę w tym sezonie nie mogliśmy liczyć na więcej ale też (wbrew placzkom) daleko nam do walki o utrzymanie.. sorry nie rozumiem Twojej intencji? Chyba tylko taka żeby się dopieprzyć, ale… kto Ci za to płaci?

jacekm
Odpowiedź do  Zibi? Top
4 miesięcy temu

Niebyło źle, problem był z przodu. Czy obrona była na coś więcej niż 9 miejsce? zostawiam specjalistom.

5
0
Would love your thoughts, please comment.x