Podsumowanie wiosny 2024 – rezerwy

13 lipca 2024, 16:55 | Autor:

Kilka tygodni temu rozgrywki w IV lidze zakończyły rezerwy Widzewa Łódź. W kolejnym posezonowym podsumowaniu weźmiemy na tapet właśnie drugi zespół, który zajął 2. miejsce w rozgrywkach i ostatecznie nie awansował do III ligi.

Po rundzie jesiennej dało się wyczuć negatywną atmosferę panującą wokół drużyny rezerw. Co prawda w końcówce zmagań widzewiacy dogonili czołówkę, jednak udało się awansować jedynie na drugą pozycją, w dodatku styl gry dalej pozostawiał wiele do życzenia. Zimą sztab wysoko postawił poprzeczkę jeśli chodzi o plan przygotowań, bowiem rywalami byli niemal wyłącznie przeciwnicy z III ligi.  Wyniki tych gier były jednak dalekie od zadowalających. Widzew przegrał prawie wszystkie potyczki z wyżej notowanymi przeciwnikami, a szczególnie bolesne były te z Legią II Warszawa (porażka 0:4) oraz z Unią Skierniewice (porażka 1:5).

Kiepskie rezultaty jeszcze przed rozpoczęciem zmagań ligowych skłoniły władze klubu do zmian. Z posadą trenera pożegnał się Krzysztof Chrobak, a na nieco ponad dwa tygodnie przed startem ligi stery przejął dotychczasowy drugi trener – Michał Czaplarski. Ten w ostatnich dwóch sparingach odniósł efektowne zwycięstwa. Co prawda RTS mierzył się z niżej notowanymi zespołami, ale zwycięstwa 10:1 z Borutą Zgierz i 7:0 ze Szczerbcem Wolbórz mogły dawać powody do optymizmu. W trakcie okienka do zespołu dołączyło także kilku piłkarzy. Najgłośniejszym ruchem był powrót do Widzewa Marcina Kozłowskiego. Ponadto do klubu przyszli choćby Nikodem Stachowicz, Antoni Poborski czy też Wojciech Lach, jednak sezon rozpoczęli oni w drużynie juniorów starszych.

Drużyna pod wodzą trenera Czaplarskiego świetnie weszła w sezon i rozpoczęła rozgrywki od pewnych zwycięstw z Włókniarzem Zelów, Skalnikiem Sulejów i KS Kutno. Później przyszedł remis z silnym RKS Radomsko, jednak to nie zmieniło zwycięskiego trendu, jaki prezentowali czerwono-biało-czerwoni w kolejnych seriach gier. Z czasem coraz większym problemem stawała się jednak dyspozycja Sokoła Aleksandrów Łódzki, który regularnie wygrywał swoje spotkania i utrzymywał kilkupunktową przewagę nad widzewiakami, choć w wielu starciach musiał drżeć o wynik.

Kolejne tygodnie to dość powtarzalny schemat. Kibice mogli czytać dobre wieści o kolejnych zwycięstwach rezerw, jednak cały czas w lidze panował status quo, ponieważ bezbłędny był także zespół z Aleksandrowa. Po remisie z RKS, łodzianie bardzo pewnie wygrali 9 następnych spotkań. Wynikiem 11:0 zakończyła się potyczka z Wartą Działoszyn, która stała się jednocześnie najwyższą ligową wygraną rezerw w ostatnich kilku sezonach. Starcie było też pewnym symbolem, ponieważ kilka dni przed potyczką, środowisko widzewskie obiegła wieść o Konradzie Niedzielskim, który podczas jednego z treningów doznał udaru, co wyłączyło go z dalszych występów w barwach Widzewa.

W kwestii walki o awans do III ligi stało się jednak jasne, że o końcowym werdykcie przesądzą ostatnie kolejki. To właśnie wtedy miało nastąpić hitowe starcie pomiędzy Widzewem a Sokołem. Niestety, sytuacja tych pierwszych pogorszyła się jeszcze 5 dni przed tą konfrontacją. Wówczas RTS tylko zremisował z Orkanem Buczek 3:3, co sprawiło, że szanse na awans stały się już niemal iluzoryczne. Widzew musiał liczyć na zwycięstwo z Sokołem, ale i to nie  gwarantowało sukcesu.

Mecz z liderem nie był łatwy, ale to ekipa trenera Czaplarskiego przeważała przez większą część meczu. Zakończył się on jednak remisem 1:1, co pozostawiało już niemal iluzoryczne szanse na awans. Te przepadły tydzień później w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie na swoim terenie widzewiaków powstrzymała tamtejsza Polonia. W ostatniej kolejce łodzianie wygrali z AKS SMS 3:2, choć był to już mecz bez żadnego znaczenia.

W sumie podczas rundy wiosennej Widzew II Łódź rozegrał 17 ligowych potyczek. Aż 13 z nich udało się wygrać, 3 kończyły się remisem, a raz silniejsi byli rywale. Taki stan rzeczy pozwolił w tym roku zgromadzić na koncie 42 punkty, czyli o 9 więcej niż jesienią. W dodatku drużyna Widzewa zdobyła w tym roku 60 bramek (o 19 więcej niż jesienią). W klasyfikacji strzelców dorobek bramkowy rozłożył się dość równomiernie, ponieważ nie było jednego strzelca, który wyróżniałby się spośród pozostałych. Po 6 trafień zgromadzili na swoim koncie Konrad Niedzielski, Marcin Kozłowski, Daniel Tanżyna oraz Mateusz Kempski. W sumie na listę strzelców wpisało się aż 19 zawodników

Zdobywcy bramek dla Widzewa II Łódź w rundzie wiosennej:

Konrad Niedzielski – 6
Marcin Kozłowski – 6
Daniel Tanżyna – 6
Mateusz Kempski – 6
Kamil Andrzejkiewicz – 5
Filip Zawadzki – 4
Ernest Kurzawa – 3
Daniel Mąka – 3
Filip Przybułek – 3
Kamil Tlaga – 3
Daniel Chwałowski – 2
Ernest Terpiłowski – 2
Wiktor Preuss – 2
Hubert Lenart – 2
Ignacy Dawid – 1
Dominik Najderek – 1
Łukasz Plichta – 1
Jakub Grzejszczak – 1
Mateusz Wołoszyn – 1

Jak wygląda kwestia rozegranych minut? Zdecydowanie wybiło się tutaj dwóch piłkarzy. Mowa o Marcinie Kozłowskim, który jako jedyny wystąpił we wszystkich meczach oraz Danielu Chwałowskim. Obaj zanotowali kolejno 1336 i 1310 minut. W czołówce uplasowali się też Daniel Tanżyna i Hubert Lenart, choć warto zwrócić uwagę na piątego w zestawieniu Ernesta Kurzawę, który jesienią pełnił raczej rolę rezerwowego. W czołówce nie zobaczymy już Daniela Mąki, który rozegrał jedynie nieco ponad 600 minut. W sumie wiosną barwy Widzewa reprezentowało 32 piłkarzy.

Liczba minut rozegranych przez piłkarzy Widzewa II Łódź w rundzie wiosennej  (w nawiasie liczba występów):

Marcin Kozłowski – 1336 (17)
Daniel Chwałowski 1310 (16)
Daniel Tanżyna – 1184 (15)
Hubert Lenart – 1023 (15)
Ernest Kurzawa – 1007 (16)
Jan Krzywański – 929 (11)
Kamil Tlaga – 885 (16)
Filip Zawadzki – 826 (16)
Filip Przybułek – 672 (8)
Łukasz Plichta – 670 (9)
Ignacy Dawid – 661 (11)
Kamil Andrzejkiewicz – 657 (10)
Konrad Niedzielski – 639 (9)
Dominik Najderek – 618 (12)
Daniel Mąka – 604 (10)
Damian Pokorski 538 (12)
Mateusz Kempski – 523 (13)
Wiktor Preuss 500 (12)
Jakub Mistygacz – 495 (6)
Marcel Przybylski – 363 (7)
Ernest Terpiłowski – 283 (4)
Taras Kostewski – 191 (7)
Kajetan Radomski – 180 (7)
Kamil Cybulski – 114 (2)
Kamil Kruk – 107 (4)
Oliwier Józwik – 106 (2)
Nikodem Stachowicz – 90 (1)
Jakub Grzejszczak – 76 (2)
Leon Madej – 54 (2)
Mateusz Wołoszyn – 31 (1)
Dawid Musialski – 31 (1)
Kacper Wiernik – 26 (1)

To oczywiste, że ocena tego sezonu nie może być pozytywna, ponieważ drużyna nie zrealizowała celu, jakim był awans do III ligi. Czy wiosną można było zrobić coś więcej w walce o awans? Nie udało się wygrać wszystkich starć, więc na pewno dorobek mógłby być wyższy. Trzeba jednak pamiętać, że drużyna rezerw największy dołek zaliczyła jesienią, gdy pod wodzą Krzysztofa Chrobaka w niewytłumaczalny sposób traciła punkty z ŁKS III Łódź, Wartą Działoszyn czy Szczerbcem Wolbórz, czyli ekipami, które miały problem z utrzymaniem się w rozgrywkach, co w ostateczności nie udało się Szczerbcowi. Dodatkowo sporym zaskoczeniem wiosny był sam Sokół, który wygrał aż 16 z 17 potyczek i obronił pierwsze miejsce w lidze.

Drużyna rezerw po raz czwarty już przystąpi w sierpniu do walki o awans do III ligi. Wiemy już, że zmieni się znacznie kształt zespołu, ponieważ w Widzewie nie zagrają już choćby Daniel Mąka, Ernest Kurzawa, Hubert Lenart, Wiktor Preuss czy Mateusz Kempski. Miejmy nadzieję, że w następnym roku, już z nowymi twarzami w zespole, będziemy cieszyć się z awansu.

 

Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Heniu w cracovii?
2 miesięcy temu

Generalnie należałoby zaorać, ale…ostatnio wybitny szkoleniowiec mówił, że Widzew ma rezerwy w ofensywie…

Marcin
2 miesięcy temu

A ile pieniędzy poszło na trzeci sezon bez awansu?

2
0
Would love your thoughts, please comment.x