Ligowi rywale pod lupą WTM #5 Górnik
6 lipca 2024, 18:05 | Autor: MichałW kolejnym odcinku naszego cyklu przenosimy się na Górny Śląsk, a konkretnie do Zabrza, gdzie swoją siedzibę ma Górnik. W cyklu przedsezonowych zapowiedzi przedstawiamy sylwetkę ekipy, która zaliczyła w poprzednim sezonie udaną wiosnę. Jak obecnie prezentuje się sytuacja w obozie rywala?
O KLUBIE
Historii Górnika chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Co prawda został on założony dopiero po II wojnie światowej, w 1948 roku, z połączenia czterech innych lokalnych klubów, lecz błyskawicznie wdarł się na salony polskiego futbolu. W najwyższej krajowej lidze zadebiutował w sezonie 1956, a już kilkanaście miesięcy później mógł się cieszyć z tytułu mistrzowskiego. Łącznie, przez szesnaście lat, zabrzanie ani razu nie zajęli miejsca poza podium, z tego zaś aż dziesięciokrotnie kończyli na pierwszej pozycji, w tym pięć razy z rzędu, w latach 1963 – 1967! A tacy zawodnicy, jak Hubert Kostka, Jerzy Gorgoń, Włodzimierz Lubański, Stanisław Oślizło, Ernest Pohl czy Andrzej Szarmach, stanowili też długo o sile reprezentacji Polski.
Największy sukces klubu z Zabrza przypadł na rok 1970 – co prawda w lidze uplasował się on wówczas tylko na trzeciej lokacie, jednak dotarł do finału Pucharu Zdobywców Pucharów, w półfinale eliminując silną AS Romę po słynnym rzucie monetą. Dopiero w ostatnim meczu, minimalnie lepszy okazał się Manchester City. To był jednak zmierzch tak silnego Górnika. Dość powiedzieć, że już w sezonie 1977/1978 spadł on do II ligi, choć tylko na dwanaście miesięcy. Potęgę udało się odbudować w latach osiemdziesiątych, kiedy to ekipa z Górnego Śląska cztery razy z rzędu triumfowała w krajowych zmaganiach i grała w Pucharze Europy.
Na tym pasmo sukcesów definitywnie się skończyło – począwszy od lat dziewięćdziesiątych do dziś, Górnik tylko dwa razy stanął na ekstraklasowym podium, dwukrotnie żegnał się również z elitą. Obecnie, jest typowym średniakiem, więc co sezon melduje się w okolicy ósmej pozycji.
STADION
Stadion, który początkowo nosił imię… Adolfa Hitlera, otwarty został w 1934 roku, a od tego czasu kilka razy go przebudowywano. Zmienił się też patronat – od kilku lat należy on już do Ernesta Pohla. W obecnym kształcie, obiekt funkcjonuje od 2016 roku, kiedy to do użytku oddano trzy trybuny, o łącznej pojemności 24 563 miejsc. Obecnie trwa budowa czwartej, która w przyszłości zamknie bryłę obiektu i spowoduje wzrost jego pojemności do nieco ponad 30 tysięcy. Stadion w Zabrzu posiada spory sektor gości, którego pojemność waha się od 1671 do 3032 krzesełek, jednak póki co jest wyłączony z użytkowania ze względu na trwające prace. Rozbudowa ma zostać ukończona wiosną 2025 roku, więc być może sympatycy RTS będą mogli udać się już na ukończony obiekt w Zabrzu.
KIBICE
„Żabole” to licząca się w Polsce ekipa, która dobre kontakty utrzymuje z GKS Katowice, ROW Rybnik, Wisłoką Dębica oraz chorwackim Hajdukiem Split. Główna „kosa” to Ruch Chorzów, a co za tym idzie – napięte stosunki panują także w relacjach z widzewiakami. Kibice Górnika potrafią licznie zapełnić swój stadion zwłaszcza podczas starć z największymi rywalami. Zabrzanie licznie jeżdżą także na wyjazdy. W minionym sezonie w sumie w eskapadach za swoją drużyną uczestniczyło 10 393 sympatyków ze Śląska, co jest 5. wynikiem w kraju.
OSTATNI SEZON
Początek minionej kampanii nie rozpoczął się dla podopiecznych Jana Urbana dobrze. Jego drużyna w pierwszych trzech meczach zdobyła tylko jeden punkt i osiadła na samym dnie stawki. Z każdą kolejką Górnik grał coraz lepiej, a to pozwoliło zbudować w październiku i grudnie krótkie serie zwycięstw, które wywindowały zabrzan w rejon środka tabeli. W nowym roku ekipa ze Śląska prezentowała się bardzo dobrze. Pod koniec sezonu zespół ten był określany nawet rewelacją jesieni – i słusznie, bowiem na kilka kolejek przed końcem sezonu zespół trenera Urbana realnie walczyło europejskie puchary! Końcówka zmagań, a zwłaszcza bolesna porażka 0:5 z walczącą o utrzymanie Cracovią ostudziła nieco ambicje Górnika, co nie zmienia faktu, że sezon zakończył na wysokiej, piątej pozycji.
KADRA
Górnik praktycznie w każdej formacji ma piłkarzy, którzy mają sporo do zaoferowania. Drużyną dalej dyryguje doświadczony Lukas Podolski i choć trzy bramki i cztery asysty nie są jak na napastnika świetnym wynikiem, to dalej jest on dużą wartością dodaną dla swojej drużyny. W minionym sezonie istnym odkryciem w Zabrzu był młody skrzydłowy Lawrence Ennali, który regularnie grał w drugiej części sezonu i zanotował 5 bramek i 2 asysty. Obok niego młodymi wyróżniającymi się piłkarzami są również Kamil Lukoszek, Kryspin Szcześniak czy Soichiro Kozuki. Młodość, zwłaszcza wiosną, świetnie współgrała z doświadczeniem Podoslkiego, a także grającego w środku pola Damiana Rasaka czy lewego obrońcy Erika Janży.
Jak na razie Górnik jest dość aktywny na rynku transferowym i zrealizował kilka ciekawych ruchów. Drużynę Górnika zasilił choćby Aleksander Buksa, który reprezentował barwy Genoa CFC, ale minione rozgrywki spędził w lidze austriackiej. Ciekawym ruchem wydaje się zasilenie linii ofensywnej pomocy postacią Luki Zahovicia. Poza tą dwójką do klubu dołączyli też Lukas Ambros (rezerwy SC Freiburg), Patrik Hellebrand (Dynamo Czeskie Budziejowice), Josema (Ruch Chorzów), Manu Sanchez (CD Castellon) oraz Filip Majchrowicz (Radomiak Radom).
Dotychczas z klubem rozstało się ośmiu zawodników. Do tej grupy należą: Daniel Bielica, Szymon Czyż, Adrian Kapralik, Sebastian Musiolik, Dani Pacheco, Boris Sekulić, Michał Siplak oraz Konstantinos Triantafyllopoulos.
KIEDY Z WIDZEWEM?
Pierwsza potyczka pomiędzy Górnikiem a Widzewem odbędzie się w ramach 13. kolejki, w weekend 26-27 października w Łodzi. Rewanż na stadionie w Zabrzu odbędzie się w dniach 25-28 kwietnia.
PROGNOZA WTM
Górna połowa tabeli
Akurat Andrzej Szarmach w najlepszych latach dla Górnika nie grał w tym klubie (do Zabrza przyszedł w 72 roku z gdyńskiej Arki), ale oczywiście w niczym nie zmienia to faktu, że ten znakomity napastnik o sile reprezentacji Polski długo stanowił. Wracając zaś do Górnika z jego najlepszych czasów, 16 z rzędu miejsc na podium, w tym dziesięć mistrzostw, to wynik dziś raczej nie do powtórzenia — nawet dla ległej — najbardziej utytułowanej na obecną chwilę na krajowym podwórku. I pomyśleć, że Wielki Widzew na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych minionego wieku zdobywał dwa mistrzostwa kraju i ośmiokrotnie z rzędu stawał… Czytaj więcej »