Ciganiks pożegnał się z kibicami. „Nigdy nie spotkałem takich ludzi w moim życiu”
5 lipca 2024, 10:35 | Autor: BercikPo pomyślnym przejściu testów medycznych zawodnikiem szwajcarskiej drużyny FC Luzern został Andrejs Ciganiks. Zawodnik pożegnał się już z kibicami czerwono-biało-czerwonych za pośrednictwem mediów klubowych.
Pochodzący z Łotwy obrońca był pod wrażeniem całej otoczki wokół klubu i jest ogromnie wdzięczny za wszystko. „Takich ludzi i kibiców jak Widzewie jeszcze nie spotkałem. Będę zawsze wdzięczny za to, co dla mnie zrobiliście. Jest smutny ale też szczęśliwy, że byłem w takim klubie jak Widzew” – powiedział piłkarz.
Łotewski obrońca w lutym tego roku przedłużył umowę z Widzewem i wydawało się, że zostanie w Łodzi na dłużej. „Nigdy nie myślałem, że będzie choć mała szansa bym opuścił Widzew. Przedłużyłem kontrakt w lutym i chciałem zostać tu na dłużej. Byłem bardzo szczęśliwy w klubie, mieście i z kibicami” – dodał „Cigi”.
Ciganiks trafił do Łodzi zimą 2022 roku ze słowackiej ekipy DAC Dunajska Streda. Dość niespodziewanie w tym roku zainteresowali się nim Szwajcarzy. „Kiedy tylko pojawiła się okazja dla mnie, rodziny ale też dla Widzewa, pomyślałem, że uda się znaleźć rozwiązanie. Z mojej strony mogę podziękować Widzewowi właśnie transferem. To jest mój sposób na podziękowanie za wszystko, co Widzew dla mnie zrobił. Widzew wziął mnie w trudnym momencie, zimą, gdy byłem bez klubu” – podkreślił zawodnik.
Widzewiak podczas pobytu w Opalenicy pożegnał się z klubem i kibicami. „Walczyłem ramię w ramię z Wami, od złych momentów po sukcesy. Teraz mówię do widzenia i to jest dla mnie bardzo trudne. Dziękuję za wsparcie, nigdy nie spotkałem takich ludzi w moim życiu. Granie przy 20.000 kibiców na meczu wyjazdowym to jest coś, co zostanie w mojej pamięci i sercu” – zakończył Andrejs Ciganiks.
Dzięki i Powodzenia Cigi !!!
a gdzie podziały się trolle co chłopaka od ,,szrotu,,wyzywali ??cisza…zwiali na kaliski…??
Najbardziej pozytywny, z dystansem do wszystkiego i samego siebie, piłkarz po reaktywacji. Dzięki. Powodzenia.
Też go lubiłem jednak na sentymentach drużyny nie zbudujemy. Fajnie że wpadła kasa trzeba życzyć powodzenia
Dziękujemy za wszystko. Za serce do gry, walkę i zadziorność na boisku. Powodzenia.
Dzięki! Fajnie, że na tym etapie mieliśmy pożytek choćby z reprezentanta Łotwy.
Ustawienie w obronie przy walce w polu karnym przy wrzutkach to był twój spory mankament, jednak z grą do przodu niosłeś nas i czasem ratowałeś wynik, jak choćby ten piękny gol tuż zza pola karnego z rogu w okienko!
I to nie był przypadek, bo podobnych strzałów oddawałeś więcej.
Powodzenia w dalszej karierze, a może nasze drogi jeszcze się przetną!
Dzięki i powodzenia. Umiejętności może nie były oszałamiające, ale za to ambicją, walka i charakterem nadrabiał.
Tak Widzew pokochał, że… postanowił z niego dla Nas odejść! Dla mnie to szczyt hipokryzji nie wiem jak dla Was? Osobiście po nim płakał nie będę, bo jego umiejętności piłkarskie nie upoważniają do tego. Zapamiętam go tylko z bramki stadiony świata ze Stalą i z tego, że grał… sam nie wiedział gdzie… Bardziej natomiast w kontekście jego odejścia zastanawia mnie… przyjście Hajriziego, który wybrał odwrotny kierunek. Jak to możliwe, że lepszy piłkarz z lepszej ligi przychodzi do gorszego klubu i gorszej ligi? Ale ich życie, ich wybór tak jak właściciela cyrk, właściciela małpki… Jak Kosowianin będzie dobrze grał (oby!), nikt… Czytaj więcej »
Nie wierzysz że można zakochać się w Widzewie i być tu szczęśliwym? Każdy kto tak mówi to dla Ciebie hipokryta? Naprawdę bardzo mnie to dziwi. Mógł chłopak odejść przed podpisaniem umowy za darmo, a tak przedłużył i Widzew zarobił parę groszy. W ten sposób podziękował za grę w Widzewie. W życiu bywa różnie, może tam w Szwajcarii będzie mu się lepiej grało i żyło,czego mu bardzo życzę,bo zapamiętam go jako piłkarza, który biegał i harował ciężko z dużym poświeceniem.Powodzenia Cigi.
Łotwak się zakochał w Widzewie? Chyba w tych pieniądzach, których w nim nie zarobił! To w Szwajcarii przecież jest Zurych, choć akurat odszedł do Lucerny, i tam się oddycha… „Parę groszy” na nim zarobił nie Widzew, tylko właściciel (to nie to samo), któremu do kieszeni wpadło/nie w ostatnim czasie ponad 30 milionów PLN! A wartościowych wzmocnień (nie takich, co trzeba się będzie modlić, by odpaliły) jak nie było, tak nie ma!
„Tygrysie” mam nadzieję, że nie papierowy, ocknij się wreszcie, przejrzyj na oczy i nie daj się pociągać za wąsy… Pozdrawiam!
Właściciel nie zarobił tylko klub. Świat nie jest tak zły jak ci sie wydaje. Inaczej: jest zły, ale nie pod tymi względami pod którymi wydaje ci sie,że jest.
Super zawodnik, lepiej byłoby, gdyby został i grał na skrzydle w miejsce Nunesa, ale jak jest za niego konkretna kasa, to trzeba brać. Nie jesteśmy klubem utrzymywanym ze środków publicznych, ściąganie zawodników za darmo i sprzedaż z zyskiem to dobra strategia. Za pół roku pewnie odejdzie Ibiza, a za rok – Fran.
Spoko pozytywny gość,szacunek się należy „Cigiemu”, powodzenia.
Pozytywny człowiek i ma serducho do gry…
Dziekujemy
Na boisku dawał z siebie tyle ile mógł. Nogi nie odstawiał. Strzelił parę fajnych bramek. Gorzej było w defensywie. No ale ogólnie bilans na plus. Jako człowiek, fajny, wesoły, towarzyski gość. Budował szatnie. Cóż piłkarska kariera krótka, trzeba się czegoś w życiu dorobić. Widzew też ładnie na nim zarobił. Tylko teraz niech jaśnie Pan dobrodziej Stamir nie dusi euro w kieszeni, tylko wyłoży i kupi jakiegoś konkretnego napadziora bo niestety za darmo się nie da, nawet w klinikach rehabilitacji