Izraelski klub zagra na Widzewie? Łodzianie są zaskoczeni

W niedzielę w mediach pojawiła się zaskakująca informacja, sugerująca że izraelskie kluby mają latem rozgrywać mecze w europejskich pucharach na łódzkich stadionach. Jedną z aren ich zmagań miałby być obiekt użytkowany przez Widzew, ale klub jest tym zaskoczony.

Zaczęło się od komunikatu na oficjalnej stronie Maccabi Hajfa, mówiącego że wicemistrz Izraela będzie walczył o przepustkę do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy na stadionie przy al. Unii, gdzie na co dzień znajduje się siedziba Łódzkiego Klubu Sportowego. Dość szybko w mediach społecznościowych zareagował na te doniesienia właściciel ŁKS, Tomasz Salski. Na swoim profilu w serwisie X zapewnił on, że nic nie wie na temat konieczności podzielenia się boiskiem z zagranicznym zespołem. Przypomniał, że operatorem stadionu jest Miejska Arena Kultury i Sportu, więc najlepiej to właśnie jej zadać odpowiednie pytania.

Nie minęło dużo czasu, a pojawiła się nowa wiadomość, że w Łodzi mają pojawić się również piłkarze trzeciej drużyny minionego sezonu izraelskiej ekstraklasy. Happoel Beer Szewa miałby rozgrywać swoje spotkania eliminacyjne na obiekcie przy Piłsudskiego – poinformował Łódzki Sport. Tu także nastąpiła szybka reakcja: najpierw Widzew ze swojego klubowego profilu, a następnie prezes Michał Rydz zapowiedzieli – analogicznie do sąsiadów z zachodniej strony miasta – że nikt goszczenia zawodników z zagranicy z nimi nie konsultował. „Mogę jedynie opierać się na doniesieniach medialnych, ale trzeba to jasno powiedzieć – jeśli jakiekolwiek decyzje w sprawie gry zagranicznych zespołów na łódzkich obiektach zostały podjęte to mam nadzieję, że można je jeszcze cofnąć. Dla dobra wizerunku naszego miasta” – napisał Rydz.

ℹ️ W związku z pojawiającymi się doniesieniami medialnymi Spółka Widzew Łódź S.A. informuje, że nie ma żadnej wiedzy na temat ewentualnej gry innych klubów na stadionie przy al. Piłsudskiego 138. Operatorem obiektu jest Miejska Arena Kultury i Sportu i to do niej należy kierować…

— Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) June 16, 2024

Próby ustalenia szczegółów były w niedzielę trudne. Obecnie możemy jedynie przekazać, że ze strony łódzkich urzędników płyną niejednoznaczne sygnały. Niektóre źródła twierdzą, że MAKiS żadnych umów z drużynami z Izraela nie podpisał, a inne, że coś może być rzeczywiście na rzeczy. Zapewne więcej wyjaśni się wkrótce, gdy urzędy zaczną normalnie pracować po weekendzie i będą musiały zająć stanowisko w tej sprawie.

Przypomnijmy, że w przeszłości widzewiacy często zmagali się z koniecznością dzielenia się stadionem z innymi podmiotami. Swoje spotkania rozgrywały tu m.in. młodzieżowe i kobiece reprezentacje Polski czy rugbyści. „Serce Łodzi” było też jedną z kluczowych aren Mistrzostw Świata do lat 20, co sprawiło, że na czas mundialu działacze RTS musieli wyprowadzić się z biur na obiekcie. Wszystkie te imprezy mocno przeszkadzały w codziennym życiu klubu, a także negatywnie wpływały na stan boiska. Jeśli MAKiS zamierza powtarzać podobne działania, ale za plecami głównego najemcy, może to wpłynąć na kolejne napięcia w relacji na linii klub – operator. A jak wiadomo, też od dawna są bardzo chłodne…