Kastrati czeka na rodaka

W przyszłym tygodniu Widzew ma sfinalizować drugi letni transfer. Jak wiadomo, zawodnikiem będącym blisko łódzkiego klubu jest Kreshnik Hajrizi, występujący najczęściej na pozycji środkowego obrońcy. Z jego przeprowadzki ucieszy się zapewne Lirim Kastrati.

Hajrizi przez ostatnie trzy sezony występował w szwajcarskim Lugano, robiąc stały postęp. W pierwszym roku jego zespół skończył na czwartym miejscu w tamtejszej ekstraklasie, w drugim był trzeci, a zakończona niedawno kampania przyniosła wicemistrzostwo. W tym okresie Kosowianin zaliczył osiemdziesiąt siedem występów w oficjalnych meczach, w tym ponad siedemdziesiątkę w lidze. Najczęściej wcielał się w rolę stopera, zarówno w systemie z cztero, jak i trzyosobowym bloku defensywnym. Zdarzało mu się grywać również jako skrajny obrońca (i to na obu stronach) czy nawet wahadłowy. Najlepiej szuje się jednak jako tzw. center back i prawdopodobnie w takiej roli widziałby go Daniel Myśliwiec. 25-latek rywalizowałby wówczas o miejsce w składzie głównie z Mateuszem Żyrą, a w dalszej kolejności z Juanem Ibizą. Czwartym stoperem w kadrze byłby wówczas Paweł Kwiatkowski, co zabezpieczałoby drużynę na tej pozycji.

Widzew o krok od transferu?

Może jednak stanowić także konkurencję dla Kastratiego, choć z jego pozyskania widzewiak z pewnością bardzo by się ucieszył. Miałby w szatni swojego rodaka, z którym mógłby swobodnie porozumiewać się także poza boiskiem. Mógłby to być czynnik mocno wpływający na przykład na formę piłkarza, który jak na razie – łagodnie mówiąc – kibiców swoją postawą nie zachwycił. Ich znajomość ze wspólnej gry dla kosowskiej drużyny narodowej (zarówno w młodzieżowej, jak i dorosłej reprezentacji) byłaby korzystna dla obu zawodników, bo przecież obecność Kastratiego znacznie ułatwiłaby aklimatyzację Hajriziemu. On bowiem dotąd w swojej karierze nie opuszczał Szwajcarii, więc transfer do Łodzi byłby jego pierwszym wyjazdem z kraju, w którym się urodził.

Hajrizi zdążył się już pożegnać z fanami Lugano w mediach społecznościowych, a pod jego wpisem pojawił się nawet komentarz ze strony… Kastratiego. Obrońca dał jasno do zrozumienia, że wie o planach zawodowych swojego kolegi, bowiem zwrócił się do niego wymownymi i wesołymi słowami: „Czekam na ciebie, Zwierzaku!”. Co ciekawe, zrobił to w języku włoskim. Wygląda na to, że w Widzewie nie będą mieli problemu ze znalezieniem ochotnika, który wyjedzie po nowego gracza na lotnisko.

 

 

 

 

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Post udostępniony przez Kreshnik Hajrizi (@hajrizi4)

Jeśli na ostatniej prostej nie wydarzy się nic nieoczekiwanego i Kreshnik Hajrizi zaliczy rutynowe badania lekarskie, za kilka dni zostanie oficjalnie zaprezentowany jako nowy gracz RTS.

Foto: https://www.cdt.ch