Oceny widzewiaków po meczu ze Śląskiem
5 marca 2024, 19:29 | Autor: OskarWidzew Łódź przegrał ze Śląskiem Wrocław 2:1 i nie zdołał przedłużyć passy ligowych zwycięstw do trzech spotkań. W tle ponownie pojawiły się kontrowersje, jednak mimo nich, czerwono-biało-czerwoni z przekroju całego meczu byli słabsi. Jak oceniliśmy podopiecznych Daniela Myśliwca?
Rafał Gikiewicz:
W pierwszej połowie „Wojskowi” nie oddali ani jednego strzału na bramkę. W drugiej części gry rozkręcili się i oddali siedem strzałów na bramkę doświadczonego golkipera. „Giki” obronił pięć z nich i parę z tych interwencji nie należało do najłatwiejszych. O ile przy drugiej bramce stanął sam na sam z Nahuelem i nie możemy go winić, bo starał się naprawić błąd Silvy, to przy pierwszym trafieniu Hiszpana mówimy o błędzie. Chodzi nam konkretnie o sprokurowaną jedenastkę, wokół której pojawiło się sporo kontrowersji. Nam jednak bliżej do decyzji podjętej przez arbitra. Rafał sam wie, że popełnił błąd, bo minął się z piłką. Zaliczył tylko jedno niecelne podanie – to na plus.
Ocena: 5
Lirim Kastrati:
W Krakowie pokazał, że piłkarsko nie stoi najgorzej i warto na niego poczekać. Po meczu we Wrocławiu tę opinię podtrzymujemy i zwracamy uwagę, że to jego dopiero drugie spotkanie w dłuższym wymiarze czasowym i musi jeszcze poznać odpowiednie mechanizmy i styl gry łodzian. Nie zawinił też przy żadnej straconej bramce. Jedni zwrócą uwagę, że to przed nim wybiegał Nahuel przy drugim trafieniu. W powtórkach widać, że wracający Żyro lekko się wstrzymał, a Kastrati zrobił dwa kroki w stronę bramki rywala, chcąc złapać Hiszpana na spalonym. Dwa na trzy jego dośrodkowania były celne. Tracił trzynastokrotnie piłkę, ale szesnastokrotnie ją odzyskiwał (najwięcej w zespole). Przy największej stoczonej ilości wszystkich pojedynków miał największy procent wygranych starć (Na dwadzieścia jeden potyczek wygrywał czternastokrotnie). W samej defensywie wygrał dziewięć z jedenastu pojedynków. Zaliczył też najwięcej przechwytów z dwukrotną przewagą nad drugim najlepszym widzewiakiem. Najgroźniejsze akcje rywali szły raczej drugą stroną boiska – w skrótach niewiele widzimy Kastratiego, bo nie dawał rywalom pola do popisu.
Ocena: 6
Mateusz Żyro:
Piętnastokrotnie odzyskiwał piłkę, a tylko dziesięciokrotnie ją tracił. Wygrał cztery z siedmiu starć w defensywie. Miał najwyższy procent celnych podań w ostatnią tercję. Nie popełnił błędu przy żadnym trafieniu Nahuela.
Ocena: 5,5
Serafin Szota:
„Serek” również tracił piłkę dziesięciokrotnie, jednak odzyskiwał ją jedenastokrotnie. Wygrał cztery z sześciu starć w defensywie. „Serek” również nie zawinił. Cieszy jego dosyć równy poziom po tak długiej kontuzji.
Ocena: 5,5
Luis da Silva:
Bezapelacyjnie najsłabszy piłkarz na boisku. To on złamał linię spalonego przy drugim trafieniu. Zaliczył najwięcej start, (piętnaście) a zaledwie dziesięciokrotnie odzyskiwał futbolówkę. Wygrał pięć z siedmiu starć w defensywie oraz zaliczył najwięcej progresywnych podań. Oglądając skrót, najgroźniejsze akcje Śląska przechodziły w jakimś stopniu przez jego stronę boiska. Widzew bez Ciganiksa sporo traci, a Portugalczyk znów jest „starym, dobrym” Silvą z jesieni.
Ocena: 3
Noah Diliberto:
Zaliczył siedem strat i trzykrotnie odzyskiwał futbolówkę. Ilość odzyskanych piłek przez pomocników pozwala nam sądzić, że pomysł na ten mecz był zupełnie inny niż z Górnikiem. Druga opcja jest taka, że pierwotny pomysł nie wypalił. Wygrał dwa z trzech pojedynków w defensywie i połowę z czterech starć w ofensywie. Stoczył również cztery pojedynki o bezpańską piłkę, z których wygrał zaledwie jeden. Zaliczył jeden przechwyt oraz trzykrotnie wybijał piłkę (najwięcej w zespole). Na cztery próby podań w ostatnią tercję, aż trzy zakończyły się powodzeniem Francuza. Nie zawinił przy żadnej straconej bramce, chociaż nie był to występ idealny. Nie chcemy też wytykać go palcem, bo generalnie w naszym odczuciu druga linia nie spisała się najlepiej. Może to kwestia tego, że widzewiacy po raz pierwszy wyszli takim triem od pierwszej minuty? A może to jeszcze brak ogrania Diliberto? Możliwe, że w niedzielę znajdziemy odpowiedzi na te pytania.
Ocena: 5
Dominik Kun:
Dwanaście strat i tylko trzy odzyskane piłki. Naprawdę słabo. W defensywie wypadł solidnie, bo wygrał pięć z siedmiu starć. Pojedynki o bezpańską piłkę? Wygrane dwa z trzech stoczonych. Zwracamy na to uwagę, bo z Górnikiem Widzew potrafił zdominować środek pola. Wysoko i szybko odbierali piłkę oraz zgarniali „drugie piłki”. Ze Śląskiem tego nie było.
Ocena: 5
Bartłomiej Pawłowski:
Zaliczył asystę, więc za to na pewno plus. Miał też niezłą okazję w pierwszej połowie, choć ta mogłaby być lepsza, gdyby nieco mniej siły użył Jordi Sanchez. Czy można było z tego strzelić bramkę? Pewnie tak, choć pretensji nie mamy, bo podjął przytomną decyzję o strzale, gdy nieco wyrzucił się do boku wypuszczeniem piłki. Cztery na sześć dryblingów udanych. Trzy straty i trzy odzyskane piłki – plus taki, że kapitan wyszedł na zero, choć to naprawdę mało. W ofensywie wygrał pięć z dziewięciu starć.
Ocena: 5,5
Ernest Terpiłowski:
Przez całą połowę wymienił sześć podań, z czego tylko trzy celne, a do tego zaliczył pięć strat przy jednej odzyskanej piłce. W obronie wygrał trzy z czterech starć, natomiast w ofensywie nie stoczył żadnego pojedynku. Wiemy, że to pierwsze minuty po krótkim urazie, ale był kompletnie poza meczem. Szansa na sprzedanie go przepadła, a perspektyw przed nim już wielkich nie ma. Trener stawia na Fabio Nunesa, a bliski powrotu jest Sebastian Kerk.
Ocena: 3,5
Jordi Sanchez:
Czy powinien być karny? Sądzimy, że tak. Widzieliśmy argumentację, w której Jordi swoim ruchem nie podkreślił przewagi nad rywalem, więc było to za miękkie przewinienie, a nawet próba przechytrzenia sędziego. Czy rzeczywiście Hiszpan wywrócił się przez absorbującego go defensora? Nie wiemy i nawet nas to nie interesuje. Obrońca Śląska według nas dał po prostu pretekst sędziemu w postaci ciągnięcia napastnika Widzewa za koszulkę. Ta decyzja jest dla nas niezrozumiała, choć domyślamy się, że są pewne druczki, które decyzję arbitra mogą pewnie usprawiedliwić. Oddał jeden strzał, który był celny. Wygrał wszystkie trzy pojedynki w defensywie i tylko trzy z siedmiu w ofensywie. To za mało. Nienajlepsze zawody napastnika Widzewa, oby odkuł się w meczu z Legią.
Ocena: 4
Dawid Tkacz:
Dwa strzały i dwa niecelne, czyli coś do czego nas już przyzwyczaił. W defensywie wygrał trzy z pięciu starć, natomiast w ofensywie żadnego z dwóch stoczonych. Tkacz gra po prostu słabo i na ten moment Klimek bije go na głowę. Na każdym kroku będziemy podkreślać, że talent na pewno ma, ale zwyczaje to może jeszcze nie jest odpowiedni moment na tak regularne granie.
Ocena: 3,5
REZERWOWI
Fabio Nunes:
Miał jedną dobrą sytuację i szczerze mówiąc mamy do niego pretensje, bo chociażby z Ruchem pokazał, że uderzyć potrafi, a w tej sytuacji nie zdołał nawet trafić w bramkę. Miał tylko jeden udany drybling na cztery podjęte próby i sześciokrotnie tracił piłkę – ani razu futbolówki nie odzyskiwał. W ofensywie wygrał cztery z dziewięciu starć i jest to co najmniej mało przekonujący procent już n-ty mecz z kolei.
Ocena: 4
Antoni Klimek:
Jego zmiana wiele nie wniosła. Wymienił tylko siedem podań, z czego cztery celne. Zero celnych dośrodkowań, zero udanych dryblingów i – tu zaskoczenie – tyle samo wygranych pojedynków w ofensywie.
Ocena: 3,5
Imad Rondić (piłkarz meczu):
Zdobył bramkę honorową i za to duży plus. Imad wykonuje swoją robotę w ciszy, ale fakty są takie, że grając znacznie mniej od Sancheza, ma tyle samo asyst i dwa gole mniej. Cieszymy się, że taki pokorny piłkarz do Widzewa trafił. Jest całkiem młody, więc niewykluczone, że da nam wiele powodów do radości. Wygrał dwa z trzech starć zarówno w defensywie, jak i w ofensywie. W powietrzu stoczył siedem pojedynków, z których wygrał cztery.
Ocena: 6
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
1 – najgorszy mecz w życiu
2 – poniżej wszelkiej krytyki
3 – fatalnie
4 – bardzo źle
5 – źle
6 – przeciętnie
7 – dobrze
8 – bardzo dobrze
9 – blisko perfekcji
10 – mecz życia
Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.
Tkacz i da Silva zagrali bardzo słabo. Nieobecność Cyganiksa to duża strata, bo po prostu nie ma go kto zastąpić.
Te oceny to jakieś matematyczno-statystyczne wyliczanki które mało kogo interesują…i z których mało kto coś rozumie…Piłka polega na strzelaniu goli i wygrywaniu a nie wyliczankach…Co mnie interesuje że Pawłowski stracił 5,10 czy 15 razy piłkę jak strzeli gola i wygrywamy 1:0…
Sędziowanie było jakie było, ale my po 20 minutach się z tego meczu wypisaliśmy. A szkoda, bo początek był obiecujący.
Teraz dla drużyny najważniejsze to wyczyścić głowy z tych wszystkich emocji po ostatnich wydarzeniach głównie związanych z meczem pucharowym, i cała energia musi być skierowana na nadchodzące spotkanie z patolegią. Jakbyśmy pokonali ległą, to o ile się utrzymamy, w co szczerze wierzę, to ja odpuszczam wszystkie grzechy i zaniechania ze strony władz klubu, które ewentualnie do tej pory miały miejsce.
A skąd my wiemy ze Tkacz ma talent? Na treniinhach robi jakies cuda, bo na boisku wyglada kompletnie bezbarwnie, bez cienia błysku nawet. Jak człowiek na niego patrzy to myśli czy w tej akademii naprawde juz nikogo sensownegi nie ma?
Terpiłowskiemu i Tkaczowi już dziękujemy. Ten pierwszy nie ma prawa zagrać już ani minuty w Widzewie, Tkacz może być brany tylko i wyłącznie na jakiejś końcówki meczów . Dlaczego? Terpiłowski wszystko co ma przy nodze, traci, brak zaangażowania, łatwe piłki które do niego są kierowane przepadają, nie potrafi powalczyć o piłkę. Piłkarz pomyłka, ja już mam dosyć wkur*** się na niego. Tkacz? Porównajcie sobie Klimka a Tkacza. Antek chcę próbuje, Tkacz zupełnie zagubiony. Jesteś młody musisz pokazać że warto na Ciebie stawiać. Chłop katastrofa a dużo łudziłem się co do tego transferu. Straty piłek, nie powalczy o górne piłki, straty,… Czytaj więcej »
Klimek półka wyżej niż Tkacz tu się zgadzam…ale skreślanie Tkacza to jednak…nie…Gra słabo to fakt ale jest szansa że się rozwinie jest młody,przeskok o ligę wyżej to jednak różnica jest…
Mam wrażenie, że Dawid Tkacz ciągle gra z niewyleczoną kontuzją. WIdziałem ten mecz kadry, na którym odnowił mu się uraz i wyglądało to groźnie, od tego czasu to jest cień zawodnika. Co do Terpiłowskiego, to chyba już mamy odpowiedź, że ma sensu go tu dłużej trzymać, zwłaszcza że jest Kamil Cybulski.
Już od kilku miesięcy na wszelakich forach mówię o tym że Rondic powinien dostawać więcej czasu( co najmniej drugą połowę ), jest lepszy technicznie od Jordiego , fantastycznie wyprowadza piłkę w kontrataku , świetnie się zastawia , gra głową bardzo dobra !!! Czemu Myśliwiec nie da mu więcej czasu i zaufania , większość trenerów w Polsce trzyma się sztywnych reguł i schematów boją się zaryzykować , a później wyniki są jakie są w Europie
Bo zarząd chce sprzedać Sancheza dlatego Rondic nie gra ;p
Nie rozumiem, dlaczego Rondić nie gra od początku…
Nie gra bo chca sprzedać Sancheza juz rozumiesz ?;p
Silva,Tkacz i Terpilowski najsłabsi. Nie wiem na podstawie czego ludzie widzą potencjał w Tkaczu-chybq tylko dobre warunki fizyczne.Wole już chyba Klimka, jemu czasem coś wyjdzie, ma szybkość-nie boi się w przeciwieństwie do Tkacza. Silva bardzo kiepski transfer – myślę że nawet jest gorszy od Zielińskiego (co chwile Portugalczyk w coś zamieszany).Dni Terpilowskiego są policzone, a ponoć w pewnym momencie był to nasz największy potencjał sprzdazowy