Urodziny Marka Bajora
10 stycznia 2024, 13:33 | Autor: RyanDziesiąty dzień stycznia to szczególna data dla jednego z byłych widzewiaków. 54. urodziny świętuje dziś bowiem Marek Bajor, któremu życzymy dużo zdrowia oraz wszystkiego, czego sobie wymarzy!
Bajor należy do elitarnego grona zawodników, którzy dwukrotnie sięgali z Widzewem po mistrzostwo Polski. Zanim do tego doszło, pierwsze piłkarskie kroki stawiał w rodzinnej Kolbuszowej. Później przeniósł się do Igloopolu Dębica, a po trzech latach został sprowadzony na Piłsudskiego. Z miejsca stał się podstawowym obrońcą zespołu, ale na sukcesy musiał trochę poczekać. Udało się w piątym sezonie w Łodzi, czyli rozgrywkach 1995/1996. Rok później Bajor nie był już graczem pierwszego wyboru dla Franciszka Smudy, ale i tak miał wkład w obronę tytułu. Widzewiacy dorzucili w tamtym okresie do gabloty także Superpuchar Polski.
Jesienią 1997 roku trafił do nowo powstającej siły polskiego futbolu – Amiki Wronki. Tam przeżył drugą młodość, sięgnął z wielopolskim klubem po trzy Puchary Polski z rzędu i spędził w jego szeregach blisko sześć lat. Karierę zakończył w połowie sezonu 2002/2003. Obecnie Marek Bajor jest trenerem. Prowadził samodzielnie Zagłębie Lubin, a najczęściej sprawował funkcję asystenta w Lechu Poznań.
Wszystkiego najlepszego!
Mała uwaga – nie Iglopool tylko Igloopol.
Pewnie autorowi… pomieszała się Dębica z Liverpoolem… A na poważnie, aż dziw bierze, że jeszcze niepoprawione! Ale pewnie łatwiej skasować komuś wpis, niż przyznać się do swoich błędów… Pozdrawiam.
Marek Bajor trafił do Widzewa w sezonie 1991/92 wraz z Wojdygą, Kosowskim, Jóźwiakiem, Miąszkiewiczem i powracającym do Klubu Sławomirem Chałaśkiewiczem i nie tylko z miejsca stał się on podstawowym zawodnikiem, ale od razu medalistą MP, bo przypomnę, że już w pierwszym sezonie po niespodziewanym spadku Widzew jako beniaminek zajął trzecie miejsce w lidze… Ten obrońca jest także srebrnym medalistą olimpijskim z Barcelony 92 podobnie jak Tomasz Łapiński. Obaj grający wtedy w olimpijskiej drużynie Wójcika są jedynymi medalistami IO w historii Widzewa. Przybyły do nas z Igloopolu Dębica piłkarz ma na swoim koncie również 13 spotkań w rozgrywkach o europejskie puchary,… Czytaj więcej »
Pamiętam pana Marka. Waleczny, nieustępliwy, chyba tylko jakby na niego czołgiem ruszyć, to może by ustąpił. Twardy gość, jak na obrońcę przystało. Zdrowia, i wszystkiego najlepszego panie Marku.
To prawda! O takich piłkarzach „Franz” mawiał, że gdyby im cegłówkę rzucić, a nie piłkę… też się nie cofną… A dziś? Przypadkowa kolizja z kolegą z zespołu i nieszczęście gotowe…
Gdybyśmy dzisiaj mieli 4 Bajorów w obronie to… tzn. zapomniałem, że w napadzie mamy Rondica i Sancheza…