Wisła Kraków – Widzew Łódź 49:53 (24:31)

19 listopada 2023, 16:54 | Autor:

W świetnych nastrojach powróciły wczoraj z Krakowa koszykarki Widzewa Łódź. W rywalizacji z tamtejszą Wisłą, podopieczne Anny Chodery zdołały wygrać trzy pierwsze kwarty, a to dało sporą zaliczkę punktową. Ostatnia część meczu należała już do gospodyń, lecz widzewianki nie wypuściły zwycięstwa z rąk i pokonały wyżej notowane przeciwniczki 53:49.

Wynik konfrontacji błyskawicznie otworzyła kapitan zespołu Jagoda Bandoch. W kolejnych akcjach królowała nieskuteczność – nie brakowało prób rzucania za trzy, jednak jedyne punkty padły tylko po rzucie wolnym Agnieszki Krzywoń. Z biegiem minut coraz bardziej skuteczne pod koszem zaczynały być gospodynie. Do kosza trafiały Karolina Wilk, Martyna Stasiuk oraz Łucja Grzenkowicz i zrobiło się 7:2 dla Wisły. Rozkręcające się rywalki rzutem za dwa próbowała zatrzymać co prawda Aleksandra Rok, ale po tym jak się to udało, ładną trójkę dołożyła Paulina Kuczyńska. Krakowianki prowadziły, ale później to przyjezdne zaczęły przejmować inicjatywę. Dobrze pod koszem spisała się zwłaszcza Natalia Gzinka, dzięki czemu na dwie minuty przed końcem kwarty, łodzianki wyszły na prowadzenie 14:13. Później przewagę utrzymały Maria Grudzień oraz Kinga Sierakowska, która trafiła za trzy. Po pierwszej warcie Widzew prowadził 19:17.

Drugą część meczu znacznie aktywniej rozpoczęły podopieczne trener Chodery. Szybko za trzy rzuciła Grudzień, a to dało sygnał do ataku. W grze łodzianek brakowało niestety skuteczności i wynik się nie zmieniał. W tym czasie nie radziła sobie również Wisła, która nie dość, że nie trafiała do kosza, to jeszcze prawie wcale nie tworzyła sobie okazji do rzutów. Przez pierwsze cztery minuty tej części gry punkty zdołała zdobyć jeszcze tylko Janicka. Wiślaczki przebudziły się dopiero na sześć minut przed syreną, kiedy to do kosza trafiła Grzenkowicz. Odpowiedzią na tę akcję były punkty dorzucone przez Janicką i Gzinkę. Później za trzy punkty zainkasowała jedna z miejscowych, jednak nie ma co ukrywać – nie była to porywająca kwarta, bowiem padło w niej prawie dwa razy mniej punktów niż w pierwszej. Najważniejsze było to, że widzewianki do przerwy wygrywały 31:24.

Po zmianie stron znów zaczęło się niemrawo, bo przez pierwszą minutę znów nikt nie mógł trafić. Wreszcie impas przerwała Kudelska, która fantastycznie dopisała sobie do dorobku trzy punkty. Niestety, szybko rzutem za dwa odpowiedziała Kuczyńska. W kolejnych fragmentach znów mieliśmy mały przestój. Przeważały niecelne rzuty, choć taka sytuacja zdecydowanie była bardziej na rękę przyjezdnym, które prowadziły około dziesięcioma punktami. Akcja zdecydowanie przyspieszyła pod koniec tej kwarty. Wówczas reprezentantki RTS zaczęły regularnie rzucać, czego nie mogła dokonać ekipa Wisły. Ze zdobytych punktów cieszyły się Zajączkowska, Janicka i Grudzień. W samej końcówce zespół spod Wawelu zdołał się jeszcze odgryźć, ale przed ostatnią kwartą to drużyna trener Chodery wygrywała 47:32.

W ostatniej odsłonie pojedynku koszykarki Białej Gwiazdy rzuciły już wszystkie siły, żeby odrobić straty i przerwać niemoc w rzutach. Niestety, szybko zaczęło się to udawać. Z punktów cieszyła się Stasiuk a zza linii udaną próbę podjęła Zuziak. W kolejnych minutach gra się nieco wyrównała. Było kilka rzutów osobistych, ale na sześć minut przed końcem pojedynku goście wygrywali 50:41. Zaczęło się odliczanie do końca meczu i to dość nerwowego, bo to zespół Michała Sumary zdominował przebieg gry. Do kosza trafiały Wilk, Krzywoń i Duchnowska, a przewaga łodzianek stale topniała. Był moment, że Widzew miał już jedynie trzy oczka przewagi. Na szczęście tuż przed końcem obudziły się Janicka i Kudelska, które podwyższyły licznik punktowy do liczby 53.

Ku uciesze łodzianek, koszykarki Wisły nie zdążyły już odrobić strat. Czerwono-biało-czerwone wygrały w Krakowie 53:49 i zanotowały drugie zwycięstwo w tym sezonie, które dało awans na ósmą pozycję w rozgrywkach. W środę, 29 listopada widzewianki zagrają u siebie z ekipą KS Basket Ostrovia Ostrów Wielkopolski.

Wisła Kraków – Widzew Łódź 49:53 (17:19, 7:12, 8:16, 17:6)

Wisła:
Grzenkowicz 10, Stasiuk 9, Duchnowski 8, Wilk 5, Kuczyńska 5, Krzywoń 5, Zuziak 5, Mitrowska 1, Kaźmierczak 1

Trener: Michał Sumara

Widzew
Janicka 15, Grudzień 8, Gzinka 7, Kudelska 5, Zajączkowska 5, Szeklicka 4, Sierakowska 3, Bołbot 2, Bandoch 2

Trener: Anna Chodera

Widzów: 100

Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Mr.X
1 rok temu

Brawo !
Brawo !
Brawo !
Ave Widzew

Rafi
1 rok temu

Brawo dziewczyny !! Tak trzymać.

Andrzej
1 rok temu

Super

Cezar-y
1 rok temu

brawo w końcu dobre decyzje trenerki. Wciąż jeszcze musimy poprawić się w ostatniej kwarcie.

Jan
1 rok temu

Gratulacje. Wygrana robi wrażenie. Ale nie zapominajmy,.ze Wisła to nie ta drużyna z ubiegłego sezonu.. W końcu trenerka posadziła chociaż na chwilę Kudelską, po tym meczu widać, że drużyna jest wyrównana. Chyba czas stawiać na młodość. Ja wiem, że Bałdoch, Gzinka, Kudelska, Gortat, są szkieletem tej drużyny, ale chyba czas żeby stawiać na młodzież. Przed nami jeszcze wiele spotkań i wszystko się może zdarzyć. I taka moja uwaga do osoby, która odpowiada za stroje proszę zmieńcie spodenki zawodniczki nr 2, bo mam wrażenie, że są za ciasne. Już od kilku meczów zauważyłem, że większość przebywania na boisku zajmuje jej poprawienie… Czytaj więcej »

5
0
Would love your thoughts, please comment.x