AKS SMS Łódź – Widzew II Łódź 2:2 (2:1)
18 listopada 2023, 14:15 | Autor: MichałPodziałem punktów zakończyły tę rundę rezerwy Widzewa Łódź. Podopieczni Krzysztofa Chrobaka zremisowali przy ul. Milionowej z AKS SMS Łódź 2:2. Spotkanie było bardzo wyrównane, choć to RTS mógł przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W końcówce rzutu karnego nie wykorzystał Daniel Mąka, a sytuację sam na sam w doliczonym czasie zmarnował także Konrad Niedzielski. Remis powoduje, że łodzianie mogą nie obronić pozycji lidera przed Sokołem.
Na ostatni mecz tej rundy trener łodzian desygnował w dużej mierze sprawdzony skład, choć nie brakowało kilku niespodzianek. Największą była ta między słupkami, bowiem rękawice bramkarskie włożył dziś Jakub Mistygacz. Dostępu do jego bramki bronili Wiktor Preuss, Hubert Lenart, Daniel Tanżyna oraz Damian Pokorski. W środku pola mogliśmy zobaczyć Łukasza Plichtę, Daniela Mąkę oraz Leona Madeja, który zastąpił pauzującego za kartki Daniela Chwałowskiego. Najwyżej mogliśmy podziwiać grę Kamila Andrzejkiewicza, Konrada Niedzielskiego oraz Tarasa Kostewskiego. Na ławce znaleźli się dziś głównie piłkarze z drużyn młodzieżowych.
Mecz od początku był wyrównany. Już w 4. minucie ,po ładnym rozegraniu, w pole karne wbiegł Michał Wrzesiński, ale w porę powstrzymał go Daniel Tanżyna. Po chwili mógł dopowiedzieć zespół gości. Po ofensywnej akcji na strzał z daleka zdecydował się Kostewski, ale jego próba była zdecydowanie zbyt lekka dla doświadczonego Macieja Humerskiego. W kolejnych minutach kilka groźnych wypadów zaliczył AKS. Szczególnie aktywny był grający niegdyś w Widzewie Dawid Telestak, który dwukrotnie zagrażał bramce, ale finalnie na listę strzelców się nie wpisał. Atakowali również łodzianie i to oni pierwsi zapisali się w protokole meczowym. W 16. minucie piłkę świetnie odebrał Tanżyna i rozpoczął się atak prawą stroną boiska. Niedzielski znakomicie wypuścił Andrzejkiewicza, a ten pewnym strzałem otworzył wynik tej konfrontacji.
Po stracie bramki do ataku ruszyli gospodarze. Raz mocno w pole karne uderzył Łukasz Włodarczyk. Niestety, kluczowa okazała się sytuacja z 21. minuty, w której AKS wyrównał rezultat. Po rzucie rożnym na strzał z dystansu zdecydował się Adrian Kralkowski, piłka zagubiła się niedaleko linii końcowej, a tam do bramki wepchnął ją Artur Gieraga. Po stracie tego gola to Widzew ruszył do ataku. Szybko na bramkę uderzył Mąka, ale prawidłowo poradził sobie z tym bramkarz miejscowych. Okazję miał też Niedzielski, ale po wrzutce nie zdołał dobrze przeciąć piłki. W 33. minucie szczęście znów uśmiechnęło się do AKS. Podopieczni Michała Baińskiego wyprowadzili kontrę. Lewą stroną placu gry pomknął Wrzesiński, zbiegł do środka i wstrzelił ją na wysokość piątego metra. Tam niefortunnie do własnej bramki futbolówkę przepchnął Tanżyna.
W kolejnych akcjach to Widzew usilnie starał się doprowadzić do wyrównana. W 35. minucie Humerski musiał obronić strzał Mąki. Po chwili próbował też Plichta, ale wynik się nie zmieniał. W końcówce pierwszej połowy RTS przycisnął przeciwnika. Groźne dogrania w pole notowali Kostewski i Plichta, ale w jednym z nich do piłki nie zdołał dobiec atakujący Andrzejkiewicz. Na sam koniec pierwszej połowy bramce zagrozili jeszcze gospodarze. Po podaniu od Włodarczyka, strzelił Telestak, ale Mistygacz tym razem nie dał się pokonać. Do przerwy rezerwy przegrywały przy ul. Milionowej 1:2.
Do drugiej części meczu obie ekipy przystąpiły bez zmian w składach. Po zmianie stron więcej z gry mieli piłkarze w czarnych strojach. W 47. minucie po podaniu od Miśkowca prawie do strzału złożył się Wrzesiński, ale w ostatnim momencie został powstrzymany przez obronę. W 49. minucie powinna być bramka dla AKS. Pietrasiak został świetnie obsłużony przez Włodarczyka, ale wybiegając na czystą pozycję fatalnie przestrzelił. Widzew miał kłopot ze zbudowaniem groźnego ataku i początkowo nie mógł stworzyć sobie szans strzeleckich. Pietrasiak wciąż czaił się na okazję do natarć. Dwukrotnie wybiegał i był bliski znalezienia się na czystej pozycji, ale był również na pozycji spalonej. Z czasem to Widzew zaczął coraz częściej dochodzić do głosu. W 59. minucie bardzo przytomną piłkę w kierunku Preussa zagrał Madej. Widzewiak został jednak powstrzymany przez rywala i nic z tego nie wyszło. Po chwili z główki strzelał Niedzielski, jednak nie zdołał pokonał Humerskiego. W 62. minucie trener Chrobak wprowadził pierwszego rezerwowego i na murawie pojawił się Kajetan Radomski.
W kolejnych minutach Widzew starał się znaleźć gola na 2:2. Gra się zaostrzyła, a sędzia pokazał kilka kartoników. Blisko sukcesu było w 70. minucie. Świetnie z akcją ruszył lewą stroną Pokorski, zagrał długą piłkę na drugą stronę boiska, a tam wbiegający w pole Mąka skierował ją w stronę bocznej siatki. Ataki łodzian w końcu musiały przynieść efekt w postaci gola. W 74. minucie świetnym podaniem do Andrzejkiewicza popisał się Niedzielski, dzięki czemu młody widzewiak wpisał się na listę strzelców po raz drugi i dał czerwono-biało-czerwonym wyrównanie. W końcówce to RTS zaczął widocznie przeważać i kreować kolejne okazje w celu wyjścia na prowadzenie. Ponownie strzały oddawali Kostewski i Niedzielski, ale gol nie padał. W 85 minucie sędzia wskazał na wapno, po tym jak jeden z rywali ręką zablokował dogranie Radomskiego. Do piłki podszedł Daniel Mąka i… trafił w słupek! Szturm na bramkę trwał nadal. W 88. minucie nad obramowaniem huknął wspomniany wyżej Radomski. Okazja ta była jednak niczym w porównaniu do tej, którą w doliczonym czasie gry miał Niedzielski. Jego wyjście sam na sam z bramkarzem nie przyniosło niestety zwycięskiej bramki!
Po emocjonującej końcówce nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Widzew po wyrównanym spotkaniu zremisował z AKS SMS Łódź 2:2. O tym, czy rezerwy obronią pozycję lidera zadecyduje dyspozycja Sokoła w ostatnie serii gier.
AKS SMS Łódź – Widzew II Łódź 2:2 (2:1)
21′ Gieraga, 33′ Tanżyna (s) – 16′, 74′ Andrzejkiewicz
AKS:
Humerski – Gieraga, Zawistowski, Kożecki – Kralkowski (80′ Korski), Włodarczyk, Chodera, Miśkowiec – Telestak (80′ Rulewicz), Wrzesiński – Pietrasiak
Rezerwowi: Sypniewicz – Janiszewski, Dąbrowski, Pałasz, Banasiak, Karasińśki,
Trener: Michał Baiński
Widzew II:
Mistygacz – Preuss (62′ Radomski), Lenart, Tanżyna, Pokorski – Plichta, Madej, Mąka – Andrzejkiewicz (90′ Kurzawa), Niedzielski, Kostewski (86′ Wołoszyn)
Rezerwowi: Józwik – Przybylski, Starbała, Najderek
Trener: Krzysztof Chrobak
Żółte kartki: Miśkowiec, Kralkowski – Plichta
Sędzia: Paweł Pskit (Zgierz)
Andrzejkiewicz i Kostewski powinni grać w pierwszym zespole.
BONIEK I CITKO TEZ!
Ci dwaj rzeczywiście dzisiaj byli najlepsi na boisku. Też zwróciłem na nich uwagę.
A najsłabszymi byli pudłowicz z karnego Mąka i Niedzielski.Takie jest moje zdanie.Karą powinna być ławka rezerwowych na długi czas na ogarnięcie się.
Kostewski wyróżnia się w każdym meczu, Andrzejkiewicz gra nierówno, ale jest jeszcze młody, może coś z niego będzie. Na pewno trener Myśliwiec powinien się im przyjrzeć. Za dzisiejszy mecz pochwaliłbym też Radomskiego, bardzo dobra zmiana, on już nawet trenował z pierwszym zespołem.
No to co ospie..ił Niedzielski w 94 min to masakra !!!?
A Mąka też do pieca dołożył
KOLEJNA PRZEGRANA WIDZEW II……! BO TEN REMIS TO JEST PRZEGRANA WIDZEW II…..!!! TENŹYNA, MÀKA PRZECZ…..!
Ty też precz!!!
NA DRZEWO PAJACU
Co ty pier…
Wyjmniesz Tanżyne i Mąka z tej drużyny i w 10 w tabeli się nie zmieszczą. Obejrzyj choćby 1 mecz to sam się przekonasz jak to wygląda.
OGLADALEM TEN MECZ…..! TENŹYNA STRZELIĹ SAMOBÒJA…..A MÀKA NIE STRZELIĹ KARNEGO…..I WIDZEW II POSZEDĹ SIÈ JEB….. A SOKÒĹ WĹASNIE WYGRAĹ Z OMEGA…..I JUŹ PO ZAWODACH….AWANS DO III LIGI MOŹE ZA DWA LATA…..!!!!
A POLONIA JUŹ PROWADZI Z BUCZKIEM 2:1….TYLKO BORUTA NAPRAWDE WALCZY…..BRAWO BORUTA !!!!
To nie koniec sezonu
Zaskoczyło mnie, że w AKS gra tylu emerytów, myślałem, że celem tego zespołu jest promocja wychowanków. To zdecydowanie nie jest dobra strategia. Dlatego my powinniśmy iść w przeciwnym kierunku i zrezygnować z zawodników powyżej 21. roku życia, ewentualnie Mąka może zostać, bo od niego młodsi mogą się czegoś nauczyć, ale nie musi być jedynym wykonującym stałe fragmenty. Trzymajmy się takich graczy, którzy mogliby w przyszłości trafić do 1. zespołu.
Sukcesów tej zbieraniny po puszczeniu awansu ciąg dalszy. A końca nie widać.
Mimo tak słabych wyników 32 pkt na możliwe 48 -jestesmy liderem. Niesłychane…
LIDEREM…..? IDZ DO OKULISTY….LUB WRACAJ DO PODSTAWÒWKI NIECH CIÈ NAUCZÀ LICZYÇ….