Widzew II Łódź – Polonia Piotrków Trybunalski 2:1 (1:0)
12 listopada 2023, 14:20 | Autor: MichałRezerwy Widzewa wracają na pozycję lidera IV ligi! Podopieczni Krzysztofa Chrobaka wygrali dziś przed własną publicznością z Polonią Piotrków Trybunalski 2:1. Mimo zdobycia bramki już w trzeciej minucie i czerwonej kartki dla jednego z rywali w pierwszej połowie, emocje towarzyszyły nam do samego końca. Goście zdołali wyrównać, ale ostatecznie to Widzew zdobył bramkę, która zadecydowała o tym, że punkty zostały w Łodzi!
Na kluczowy mecz z Polonią Piotrków Trybunalski trener Krzysztof Chrobak przewidział jedną zmianę w składzie. Za Leona Madeja pojawił się reprezentujący pierwszy zespół Filip Przybułek. W bramce stanął dziś Jan Krzywański, a do formacji obronnej zostali desygnowani Wiktor Preuss, Hubert Lenart, Daniel Tanżyna, Damian Pokorski. W środkowej linii oprócz Przybułka stawili się Daniel Chwałowski i Łukasz Plichta. Najwyżej tradycyjnie wyszli Daniel Mąka, Konrad Niedzielski oraz Taras Kostewski.
Od początku tego meczu Widzew pokazywał się z ofensywnej strony. Błyskawicznie przyniosło to efekt w postaci bramki. W trzeciej minucie łodzianie ruszyli z akcją lewą stroną boiska. Daniel Mąka rozegrał piłkę z Wiktorem Preussem, ten dograł w pole, a tam Damian Pokorski wcisnął ją z bliska do siatki. Po tej bramce Polonia mogła odpowiedzieć. Z dystansu uderzali choćby Adam Raszewski i Mateusz Jakubiak, jednak o zmianie wyniku nie było mowy. Gospodarze dalej szukali swoich szans i taką w 14. minucie miał Mąka. Niestety nie wykorzystał on podania od Niedzielskiego i przeniósł piłkę nad poprzeczką. Po chwili groźnie lewą stroną wybiegł Jakubiak, ale jego strzał świetnie wybronił Krzywański.
W 20. minucie wydarzyła się sytuacja bardzo niekorzystna dla rywali. Kostewski został nieprzepisowo zatrzymany przez Raszewskiego, który miał już na koncie żółtą kartkę. Sędzia się nie zawahał i pokazał rywalowi drugą żółtą kartkę. Widzew ruszył w tej sytuacji po kolejne gole. W 26. minucie świetną okazję miał Niedzielski, który po wrzutce z lewego skrzydła strzelił główką wprost w ręce bramkarza. Kilka minut później widzewiak znów stanął przed szansą, ale po podaniu od Pokorskiego znalazł się na spalonym. W kolejnym fragmentach Widzew wciąż przeważał. Teraz do okazji dwukrotnie dochodził Kostewski, jednak jego uderzenie z 37. minuty świetnie wyjął Jakub Kłys. W końcówce było już mniej klarownych sytuacji. Jedną w doliczonym czasie po błędzie rywala miał Niedzielski, jednak nie udało mu się sfinalizować akcji. Wynik się nie zmienił i Widzew prowadził do przerwy z Polonią 1:0
Do drugiej połowy obie drużyny przystąpiły bez kolejnych zmian. Początek drugiej części meczu był dość spokojny. Oba zespoły grały ostrożnie i początkowo ciężko było stworzyć jakąkolwiek dobrą sytuację. W 54. minucie szansę miał Tanżyna, który strzelił po rzucie rożnym, lecz próbę tę w porę zablokował obrońca. Niestety, dwie minuty później to rywale wpisali się na listę strzelców. Po stracie na połowie rywala z kontrą pomknął Jakubiak i po rajdzie lewą stroną boiska i strzale z ostrego kąta, zrobiło się 1:1. Jakubiak był w tym meczu bardzo aktywny. W 59. minucie najlepszy strzelec Polonii znów ruszył tą samą flanką, ale na szczęście został zatrzymany. W 64. minucie wysilić musiał się już Krzywański, który w doskonały sposób nie dopuścił do zdobycia gola. W 61. minucie trener Chrobak zdecydował się na pierwszą zmianę – Kostewskiego zastąpił Kamil Andrzejkiewicz.
Widzew atakował osłabioną Polonię, choć trzeba przyznać, że nie było widać, że goście grali w dziesiątkę. W 66. minucie kolejna szansę mieli gospodarze. Tym razem odpowiedzialność wziął na siebie Pokorski, który strzelił z dystansu, ale jego próba została obroniona przez bramkarza. Minutę później kibice przy Małachowskiego wstali z siedzisk. W polu karnym znalazł się Niedzielski, który został kopnięty przez jednego z rywali. Arbiter od razu wskazał na wapno. Do piłki podszedł Daniel Mąka, który w 70. minucie dał drużynie prowadzenie. Gra przyspieszała, a przyjezdni dążyli do wyrównania. W 80. minucie to jednak łodzianie mieli świetną okazję bowiem w boczną siatkę po dograniu ze skrzydła strzelił wprowadzony z ławki Ernest Kurzawa. W ostatnich 10 minutach gra była bardzo ostra. Nie brakowało przerw i żółtych kartek. W doliczonym czasie ponownie próbował uderzać Pokorski, natomiast w polu karnym został poturbowany Niedzielski, ale sędzia nie odgwizdał karnego.
Po nerwowej końcówce i ośmiu doliczonych minutach sędzia zakończył mecz. Rezerwy Widzewa wygrały u siebie z Polonią Piotrków Trybunalski 2:1 i awansowały na pozycję lidera IV ligi! Za tydzień ostatni mecz tej rundy. Przy ul. Milionowej łodzianie zmierzą się z rozpędzonym AKS SMS Łódź.
Widzew II Łódź – Polonia Piotrków Trybunalski 2:1 (1:0)
3′ Pokorski, 70′ Mąka (k) – 56′ Jakubiak
Widzew II:
Krzywański – Preuss (66′ Kurzawa), Lenart, Tanżyna, Pokorski – Przybułek, Plichta, Chwałowski – Mąka, Niedzielski, Kostewski (61′ Andrzejkiewicz)
Rezerwowi: Buczkowski – Przybylski, Adrianowski, Najderek, Dawid
Trener: Krzysztof Chrobak
Polonia:
Kłys – Jagodziński, Wojciechowski, Raszewski, Zagórski – J. Piotrowski (35′ K. Piotrowski), Tazbir, Głowacki, Przybysz – Jakubiak, Bargiel (81′ Żegota)
Rezerwowi: Malicki – Szulc, Jaszczak, Augustyn, Berłowski, Pytka
Trener: Robert Grzesiuk
Żółta kartki: Raszewski, Przybysz – Chwałowski, Preuss, Andrzejkiewicz, Kurzawa \
Czerwona kartka: Raszewski (druga żółta)
Sędzia: Paweł Pskit (Zgierz)
No zobaczymy co rezerwy wymyślą. Straszny ścisk się zrobił w tabeli.
Co sądzicie o Varze na boisku? Czy nie macie też wrażenia że ta technologia tak jak może sprawiedliwie osądzić przebieg spornej sytuacji, tak daje możliwość wypaczenia wyniku. Do tego dochodzą te spalone o czubek buta. Kamera ustawiona tak żeby nie był jasny moment podania. To wszystko sprawia że mimo tego że widzimy powtórki danej sytuacji to albo nie jesteśmy pewni czy dana decyzja jest słuszna, albo wręcz (co miało już nie raz miejsce) widzimy co innego niż sędzia. Następna sprawa to te nowe przepisy które dają dobrowolność interpretacji zagrania ręką czy faulu w polu karnym. Prawdę mówiąc oglądając taki mecz… Czytaj więcej »
Oczywiscie,ze Var daje mozliwosc wypaczenia wyniku.Przeciez sedzia moze sobie interpretowac jak mu sie podoba.
2 spalone ewidentne i nie o czubek buta .Jak się oddaje jeden celny strzał to co ty chcesz 2-3 gole zdobyć jednym strzałem
Dokładnie. Spalone były i nie ma co dyskutować. Jedynie karny dla miedziowych z niczego. Jak zaczniemy w końcu grać dobrze to i sędzia nie przeszkodzi.
możesz sobnie z Galejasiem pionę zbić bo oboje zrozumieliście z mojej wypowiedzi to co chcieliście
Ja nie o spalonych z meczu z Zagłębiem Galerjasiu mówię tylko o zagadnieniu ogółem z wielu spotkań piłkarskich. Całkiem niedawno Was Raczkowski nieźle zwałkował, widziałem przyznaję. Ty będziesz zawsze nieobiektywny, anty nie zależnie od faktów i jednego ze swoich nicków
Te nowe przepisy, interpretacje i VARy są po to by właśnie mecz ustawić jak trzeba. Jeden skorzysta z VARu bo nie ma pewności a drugi ma tą „pewność” i nie skorzysta a interpretacja to już mówi sama za siebie.
A co do wczorajszego meczu to te nasze dwa gole były z ewidentnych spalonych więc tutaj nie ma o czym dyskutować nt co do karnego to był wątpliwy.
zgadza się ze spalonymi nie dyskutuję ale karny czysto z dupy niestety. I wystarczyło żebyśmy nie wygrali
Wszystko ok tylko dla czego nie pokazują dokładnie co do sekundy zatrzymanego czasu w momencie podania piłki i obok inna klatka w tej samej sekundzie jak są ustawieni piłkarze na spalonym to by praktycznie wszystko wyjaśniło. A tak malują milion kresek ale momentu podanie nigdy nie widać i spalone o wystające sznurowadło gwizdają.
Var jest potrzebny, wystarczy zmienić przepisy. Piłkarze co robią? Biegną,i trudno wyprzedzić swoje BUTY.
I od czubka buta, pięty w zależności od kierunku poruszania się powinna być linia spalonego.
Nie od łokcia,nosa czy ucha. Tyle w temacie.
Żeby nie było takich aptekarskich praktyk, i nie trzeba by zastanawiać się w której setnej sekundy zatrzymać stopklatkę, rozsądniej było by gdyby spalony był wyraźny o obrys ciała. Nawet dla dobra samego widowiska, więcej bramek= ciekawszy, bardziej emocjonujący mecz. Wieczne Vary które aptekarsko hamują dynamikę meczu też nie pomagają płynności gry. Myślę że chyba nikt z Was nie lubi oglądać meczy w których się niewiele dzieje a wynik końcowy jest 0:0
Spalone były ewidentne. Karny dla Zagłębia bardzo naciągany. Mnie ciekawi jak Wdowiak wbiegł przy karnym. W momencie strzału co prawda nogi miał za linią, ale jego cała sylwetka była pochylona do przodu i głowa i tułów były już w polu karnym. Jeśli jesteśmy tak precyzyjni z tym varem to wg mnie to też się kwalifikuje do anulowania bramki. Przecież liczy się pozycja ciała a nie nóg jak w koszykówce czy ręcznej.
Może i tak, ale największe pretensje trzeba mieć do Klimka, który odpuścił. Widać to wyraźnie na powtórce – chłopak jak zobaczył, że Ravas się rzucił a strzał poszedł w środek to się zatrzymał na moment i to wystarczyło, aby strzelec go wyprzedził. Szkoda bo przez to gapiostwo świetna postawa Ravasa nic nie dała
Oglądam też mecze footbalu amerykańskiego, tam mecz jest monitorowany z 24 kamer, ustawionych pod różnym kąte. Sędziow jest około dziesięciu, może 12. Przerwa na obejrzenie sytuacji może trwać kilka minut, ale jak zostanie wydany werdykt, to jest absolutnie SPRAWIEDLIWY! Ten tzw. VAR w polskiej lidze – to jest kpina! Podchodzi sędziulo i … smatrieł w knigu, widieł figu.
Var to lipa a mafia sędziowska ma się nadal znakomicie, zwłaszcza jak gra Nasz Widzew. Mecz w Lublinie to potwierdził, karny z d…y, bramka Hanouska jak najbardziej zdobyta prawidłowo. Dziwi fakt, że piłkarze i trenerzy boją się komentować takie wypaczenia. Komisja Dyscyplinarna dot. pracy sędziów to też towarzystwo wzajemnej adoracji. Nie pamiętam by jakiś sędzia sędziujący mecz w Eksrtraklasie, I i II lidze został przykładnie ukarany. Jeśli sędziowie nie będą przykładnie karani, zawieszani, karani finansowo, to ten tzw. Var będzie nadal dla nich przywilejem sankcjonujacym ich bezkarność.
NA POWTORCE MECZU MASZ WYRYSOWANE NASZ SPALONE! MAREK PRZY WOLNYM STAŁ NA SPALONYM! TO SAMO BYŁO Z SANCHEZEM JAK DOBIJAŁ STRZAŁ OD SŁUPKA!
Bramka Marka nie była prawidłowa, a karny może przypadkowy ale był. Ewentualnie mozna mieć wątpliwości, czy dobijający gość nie wbiegł za wcześnie w pole karne. Generalnie Widzew zagrał bardzo słaby mecz, i nie chodzi to tylko o umiejętności a o brak jakiejkolwiek agresji i kreowania akcji z przodu. Nie szukajmy ciągle problemów w Var, bo zazwyczaj jednak te decyzje są sluszne
Var, który pierwotnie miał służyć temu, by piłka była sprawiedliwsza, stał się z biegiem czasu idealnym narzędziem do tego, by zrobić z meczem praktycznie wszystko! Kibice, którzy oglądają w telewizji powtórki, widzą, że dany piłkarz jest na minimalnym spalonym i sądzą, że spalony był, bo tak im to pokazano. Tymczasem w rzeczywistości najważniejszą sprawą przy ustaleniu, czy spalony był, czy nie, jest moment podania piłki, który jest względny, bo na 100% ustalić go nie sposób. Widział go ktoś kiedyś dokładnie przy jednoczesnym pokazaniu, że piłkarz jest na spalonym, bo ja nie? Aby wiarygodnie to zrobić, potrzebny byłby chip w bucie… Czytaj więcej »
Ja pierdzielę, ta murawa na Łodziance to katastrofa
Piotrków się cieszy
Muszą awansować inaczej nie ma sensu grać . Młodzi muszą łapać doświadczenie na wyższym poziomie . Docelowo 2 liga .Awans do 3 to obowiązek.
bardzo słaby mecz. z takim graniem nie mają co szukać w 3 lidze
Wreszcie dobra wiadomość.
Pierwszy zespół remis na wyjeździe, rezerwy wygrywają i są liderem, ogólnie weekend dobry, szkoda meczu z Wartą, mecz z Ruchem ędzie o 6 pkt. Chyba czas na pozbycie się takich zawodników jak Zieliński, Kun, Nunes itd. Ambicja to za mało, musi być więcej jakości w zespole inaczej będzie ciągła walka o utrzymanie.
Mąka nie powinien wykonywać karnych.
To ma być akademia WSPIERANA przez doświadczonych graczy i młodzi też powinni trenować w warunkach gry o stawkę wykonywanie rzutów karnych.
W tym momencie Mąka kradnie cenne doświadczenie jakiemuś młodemu napastnikowi który być może później będzie miał słaba głowę do karnych bo Mąka zawsze mu zabierał piłkę.
Brawo za 3 pkt!
Mnie martwi fakt, że Bartek Pawłowski jest po raz kolejny w Szczecinie (dzisiaj na meczu Pogoń – Raków). Oby niedługo nie biegał w koszulce Portowców…
Bez przesady. Nie ma ludzi niezastąpionych.
zastapi go kolejny odpad z hiszpanii lub po kontuzji!
Pójdzie tam gdzie mu więcej dadzą. Ok ro widzewiak ale musi na rodzinę zarobić. Tak jak mu potrzebujemy lepszych piłkarzy tak on więcej kasy. Bez sentymentów. Jak by w gre wchodziły sentymenty ro dajcie Tanżyne do pierwszego składu
on moze juz w styczniu podpisac kontrakt z inna druzyna!
Bartek może odejść. Za to co zrobił dla Widzewa!! Nie jego wina, że banda nierobów Wichniarek i Rydz (ten specjalista od sklepu) sprowadzili ten szrot.
Gdyby Bartek miał odejsć, to ta pewno nigdzie do Ekstraklasy. Raczej kierunek turecki albo Cypr
A gdzie Pan piłkarz Kempski…
Kempski ma zerwane więzadła krzyzowe, pauzuje od czerwca
Ceramika Opoczno tez aspiruje do awansu wiec bedzie ciekawie !!