Zagłębie Lubin – Widzew Łódź 1:1 (0:0)

Znów wiele emocji dostarczyło sobotnie spotkanie Widzewa. Łodzianie strzelili w Lubinie trzy gole, ale uznany został tylko jeden – Imada Rondicia w doliczonym czasie gry. Wcześniej z dobitki po kontrowersyjnym rzucie karnym wynik otworzyło Zagłębie.

Obie ekipy dość spokojnie rozpoczęły dzisiejsze spotkanie, wymieniając sporo podań w środkowej strefie boiska. Pierwszą groźną akcję widzewiacy przeprowadzili w 12. minucie. Piłkę od Antoniego Klimka otrzymał Fabio Nunes, ale uderzył wysoko nad bramką. W odpowiedzi prawą stroną ruszył Tomasz Makowski i mocno wstrzelił piłkę w widzewskie pole karne. Dobrze znalazł się Dawid Kurminowski, ale uderzył nad poprzeczką. Po upływie kilku minut przewagę zaczęli mieć widzewiacy, którzy coraz częściej gościli w okolicy pola karnego Zagłębia. Brakowało jednak dokładności. W 23. minucie wydawało się, że widzewiacy wyszli na prowadzenie! Klimek dośrodkował na głowę Nunesa, który za pierwszym rzazem trafił w słupek, ale jego drugi strzał celnie dobił Jordi Sanchez. Niestety, Hiszpan był w tej sytuacji na spalonym. Lepiej powinien w tej sytuacji zachować się Nunes, który miał dwie stuprocentowe okazje do otworzenia wyniku meczu.

Sześć minut później doskonałą okazję miał Mateusz Wdowiak, który znalazł się w widzewskim polu karnym. Jego uderzenie dobrze zablokował jednak Mateusz Żyro. W drugiej części pierwszej połowy to lubinianie częściej gościli w polu karnym Widzewa. W 38. minucie dobrze zakręcił widzewiakami Tomasz Pieńko, ale ostatecznie defensywa łodzian wyszła z opresji bez straty bramki. Na lewej stronie łodzian poprawnie radził sobie Klimek, który w 43. minucie wpadł w pole karne gospodarzy, ale zamiast uderzyć, wygonił się z piłką za linię końcową. Piłkarze RTS mieli sporo okazji do oddania strzału na bramkę Dioudisa, ale nie potrafili z tego skorzystać. Do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy.

Na drugą połowę trener Myśliwiec zdecydował się przeprowadzić jedną zmianę – za Juana Ibizę zameldował się Luis Silva. Blisko wyjścia na prowadzenie w 48. minucie byli gospodarze, jednak dobre dośrodkowanie na głowę Kurminowskiego napastnik Zagłębia przeniósł nad poprzeczką. Wszystko zaczęło się od nieporozumienia między Ciganiksem a Shehu. Kilka minut później dobrze w pole karne wbiegał ponownie Kurminowski, ale skutecznie zainterweniował Żyro, który naprawił błąd ustawienia Silvy. Niestety, po analizie VAR sędzia Stefański zdecydował się podyktować rzut karny dla lubinian, gdyż uznał, że obrońca łodzian faulował napastnika Zagłębia. Uderzenie Dąbrowskiego z jedenastu metrów obronił Ravas, ale wobec dobitki Wdowiaka był bez szans. 

W 70. minucie na boisku zameldowali się Fran Alvarez oraz Dawid Tkacz. Pięć minut później widzewiacy dopięli swego! Z rzutu wolnego dobre dośrodkował Juljan Shehu a futbolówkę do bramki skierował Marek Hanousek! Jednak po analizie VAR sędzia Stefański nie uznał bramki – czeski pomocnik był na spalonym. Od tego momentu to widzewiacy byli stroną przeważającą, ale ciągle brakowało dokładności w strzałach i podaniach. Łodzianom nie kleiła się gra tego dnia. Niewiele brakowało, a to lubinianie podwyższyli by wynik meczu. W 89. minucie stracił piłkę Shehu, Bohar dograł do Kurminowskiego, ale dobrze w sytuacji sam na sam obronił Ravas. Po chwili ponownie został zatrudniony golkiper łodzian, który tym razem sparował na korner uderzenie Chodyny. Sędzia doliczył aż 11 minut – było sporo przerw w grze. Widzewiacy próbowali dośrodkowań, ale obrona lubinian radziła sobie dobrze z tymi centrami. 

Dopiero w doliczonym czasie gry drużyna Widzewa bardziej się otworzyła, nadziewając się na częste kontry Zagłębia. Na szczęście, gospodarze również byli nieskuteczni. Gdy do końcowego gwizdka zostały trzy minuty, po raz trzeci łodzianie trafili do siatki! Z prawej strony piłka sytuacyjnie trafiła w pole karne Zagłębia, gdzie z bramkarzem powalczył Jordi Sanchez. Dioudis nieporadnie wybijał futbolówkę, do której dopadł Imad Rondić i doprowadził do remisu! Znów sędzia sprawdzał na VAR ewentualny faul na bramkarzu – ale do trzech razy sztuka i tym razem bramka została uznana.

Do końca wynik nie uległ już zmianie i widzewiacy wywieźli remis z Lubina. Następne spotkanie podopieczni Daniela Myśliwca rozegrają w sobotę, gdzie będą rywalizować z Ruchem Chorzów. To spotkanie rozpocznie się 18 listopada o godzinie 17:30.

Zagłębie Lubin – Widzew Łódź 1:1 (0:0)
60′ Wdowiak – 90+9′ Rondić

W 60. minucie Henrich Ravas obronił rzut karny wykonywany przez Damiana Dąbrowskiego.

Zagłębie:
Dioudis – Kłudka, Kopacz, Ławniczak, Grzybek – Dąbrowski, Makowski – Pieńko (77′ Chodyna), Bułeca  (85′ Mróz), Wdowiak (77′ Bohar) – Kurminowski

Rezerwowi: Burić – Nalepa, Kirkeskov, Poletanović, Mata, Munoz

Trener: Waldemar Fornalik

Widzew:
Ravas – Milos, Żyro, Ibiza (46′ Silva), Ciganiks – Kun (70′ Alvarez), Hanousek, Shehu (90+3′ Dawid) – Nunes (84′ Rondić), Klimek (70′ Tkacz) – Sanchez

Rezerwowi: Szymański – Stępiński, Zieliński, Terpiłowski

Trener: Daniel Myśliwiec

Żółta kartka: Dioudis – Ciganiks, Milos

Czerwona kartka: Dioudis (po meczu)

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)

Widzów: 7619