Wisła Puławy – Widzew Łódź 1:4 (0:4)
8 listopada 2023, 22:59 | Autor: RyanWidzew Łódź z awansem do 3. Rundy Pucharu Polski! Drużyna Daniela Myśliwca wygrała na wyjeździe z II-ligową Wisłą Puławy 4:1, ale wynik nie oddaje w całości przebiegu meczu. Wbrew pozorom, nie był to spacerek dla gości, którzy ostatnie pół godziny grali w dziesiątkę.
Trener Daniel Myśliwiec desygnował do gry przeciwko 16. drużynie II ligi mieszany skład, w którym znaleźli się zarówno dublerzy, jak i zawodnicy regularnie grający w podstawowej jedenastce. Okazję do gry dostali m.in. widywani rzadko na boisku Jakub Szymański, Patryk Stępiński czy Paweł Zieliński.
Pierwsze fragmenty meczu przyniosły bramkowe okazje obu zespołom. Pierwsi zaatakowali puławianie, próbując skorzystać z błędu Szymańskiego w wyprowadzeniu piłki, lecz na szczęście zabrakło im tzw. ostatniego podania. Po chwili z akcją ruszył Widzew, na 5. metr dośrodkował płasko Stępiński, a nabiegający Jordi Sanchez chybił z bliskiej odległości. W 9. minucie pomylił się też kapitan gości, ale przed samobójczym trafieniem uratował go Szymański, przerzucając piłkę nad poprzeczką. Czerwono-biało-czerwoni byli wyraźnie zaskoczeni agresywną i ofensywną postawą Wisły, która w 19. minucie doczekała się pierwszego celne strzału. Tym razem ruszyła z szybką kontrą, ale golkiper RTS poradził sobie z próbą Janusza Nojszewskiego.
W 26. minucie wynik uległ zmianie i to na korzyść piłkarzy Myśliwca. Z pozoru błaha akcja zakończyła się centrą Andrejsa Ciganiksa na drugi słupek, gdzie znalazł się niepilnowany Fabio Nunes i głową pokonał Pawła Łakotę! Co ciekawe, sytuacja ta była długo sprawdzana przez VAR, który analizował ewentualną pozycję spaloną Portugalczyka, ostatecznie uznając bramkę. Jej utrata całkowicie wybiła wiślaków z rytmu, co przyjezdni skrzętnie wykorzystali, podwyższając prowadzenie już pięć minut później. Nunes zagrał prostopadle do Sancheza, a ten znalazł się sam na sam z Łakotą i bez problemu go pokonał! Hiszpan raz jeszcze błysnął w 38. minucie. Otrzymał podanie od Ciganiksa i silnym uderzeniem lewą nogą trafił na 3:0!
To nie był jeszcze koniec widzewskiej nawałnicy w pierwszej połowie. Znakomicie czujący się na murawie Sanchez tym razem wcielił się w rolę podającego, a dublet skompletował Nunes, któremu przesunięcie w taktycznej układance bliżej pola karnego przeciwnika bardzo pomogła. Na przerwę goście schodzili więc ze świetnym rezultatem, którego po pierwszych dwudziestu minutach chyba nikt się nie spodziewał!
Na drugie czterdzieści pięć minut Widzew wyszedł z aż czterema nowymi piłkarzami. Na boisku pojawili się Dominik Kun, Antoni Klimek, Ernest Terpiłowski oraz Fran Alvarez. Odpoczywali już bohaterowie sprzed przerwy: Jordi Sanchez i Fabio Nunes, a także Dawid Tkacz i Ignacy Dawid. Znów lepiej w mecz wszedł zespół Michała Pirosa, sam na sam z Szymańskim, już po kilkudziesięciu sekundach, znalazł się Robert Janicki, ale trafił w golkipera. Niedługo potem 23-latek znowu pokazał się ze świetnej strony, najpierw broniąc strzał Damiana Kołtańskiego z rzutu wolnego, później robiąc użytek z refleksu na linii, a także zatrzymując Maksymiliana Tkocza!
Co ważne, ta ostatnia szansa Wisły nastąpiła po tym, jak boisko opuścił Ciganiks. Bardzo dobrze grający tego dnia Łotysz nie został jednak zmieniony przez trenera, tylko wyrzucony z murawy przez sędziego! Łukasz Szczech nie miał jednak wyboru, bo autor dwóch asyst obejrzał w 54. minucie drugą żółtą kartkę! Kwadrans później ponownie sprawdzona została czujność Jakuba Szymańskiego, i to trzykrotnie raz za razem. Były gracz Siarki Tarnobrzeg bronił jednak, jak w transie, wciąż zachowując czyste konto! W pewnym momencie potrzebna mu była także interwencja medyczna, ale skończyło się na strachu.
W 73. minucie statystyki Szymańskiego zepsuł w końcu Flak, któremu udało się strzelić gola. Dmuchając na zimne, Myśliwiec wprowadził do gry Mateusza Żyro, który zmienił Juljana Shehu. Grający w dziesiątkę łodzianie mogli jeszcze podwyższyć wynik, indywidualną akcję zaprezentował Klimek, ale jego silne uderzenie w krótki róg dobrze sparował Łakota. Było to jedno z ostatnich istotniejszych wydarzeń w środowy wieczór. W kolejnych minutach tempo spotkania spadło i ostatecznie Widzew wygrał w Puławach 4:1.
Przed zespołem Daniela Myśliwca powrót do ligowego grania. W sobotę zmierzy się na wyjeździe z Zagłębiem Lubin. Następne pucharowe starcie czekać go będzie na początku grudnia. Z kim wówczas powalczą o ćwierćfinał, dowiemy się w piątek.
Wisła Puławy – Widzew Łódź 1:4 (0:4)
73′ Flak – 26′, 42′ Nunes, 31′, 38′ Sanchez
Wisła:
Łakota – Tkocz, Noiszewski (44′ Wiech), Kołtański, Pavlas – Skałecki – Kaczorowski, Nojszewski (46′ Flak), Janicki, Klichowicz (46′ Bortniczuk) – Retlewski
Rezerwowi: Mielcarz – Seweryś, Kumoch, Przywara, Kargulewicz
Trener: Michał Piros
Widzew:
Szymański – Stępiński, Zieliński, Silva, Ciganiks – Dawid (46′ Kun), Hanousek, Shehu (77′ Żyro) – Tkacz (46′ Klimek), Nunes (46′ Terpiłowski) – Sanchez (46′ Alvarez)
Rezerwowi: Krzywański – Milos, Przybułek, Rondić
Trener: Daniel Myśliwiec
Żółte kartki: Ciganiks, Hanousek, Zieliński
Czerwona kartka: Ciganiks (za drugą żółtą)
Sędzia: Łukasz Szczech (Kobyłka)
Widzów: 650