Wichniarek opowiadał o transferach

W niedawnym programie Red Room dyrektor sportowy Tomasz Wichniarek rozmawiał z kibicami na wiele tematów. Nie zabrało także dyskusji na temat przeprowadzonych i niedokonanych transferach.

O wyborze między Alvarazem a Kerkiem

„Rzeczywiście, był taki moment, że obaj znaleźli się na tej samej liście. Gdybyśmy najpierw podpisali umowę z Sebastianem Kerkiem, być może później Fran Alvarez by do nas nie trafił. Ale nie musiałoby tak być. Stało się odwrotnie, i mimo, iż Alvarez był już w drużynie, wysoko ceniliśmy umiejętności Kerka i wciąż chcieliśmy go pozyskać. Uważamy, że obaj przysporzą nam dużo możliwości w grze zespołu”.

O odejściu Normanna Hansena

„Nie dostawał szans od trenera Janusza Niedźwiedzia, a przy tym wiedzieliśmy, że podpisanie kontraktu z Sebastianem Kerkiem zabezpiecza nas na pozycji ofensywnego pomocnika. Zapadła więc decyzja, by pozwolić mu odejść. Nie mogliśmy czekać z nią do ewentualnej decyzji o zmianie trenera, by Daniel Myśliwiec mógł mu się przyjrzeć. Zamykało się okno transferowe i trzeba było pożegnać go, by nie było za późno. Uznaliśmy, że będzie to dobry ruch, bo piłkarz nie umiał wpasować się w system, jaki preferował trener Niedźwiedź”.

O fiasku transferu Marczuka

„Byliśmy na dość zaawansowanym etapie rozmów, spotykaliśmy się z samym zawodnikiem oraz reprezentującymi go ludźmi. Chcieliśmy Dominika Marczuka u siebie. Finalnie uznaliśmy jednak, że nie możemy zgodzić się na pewne warunki finansowe ze strony piłkarza i agentów, dlatego nie trafił do Widzewa, tylko jest dzisiaj w Jagiellonii Białystok. Rozbieżności były spore. Gdyby tak nie było, staralibyśmy się sprawę załatwić. Był taki moment, że wydawało się, iż jest blisko, bo Marczuk chciał przyjść do nas, ale ostatecznie zmienił zdanie”.

O pozyskaniu Ibizy

„Juan Ibiza był podstawowym zawodnikiem w La Liga 2, która jest naprawdę mocną ligą. Piłkarz miał inne propozycje, zastanawiał się nad tym, czy nie zostać w Hiszpanii, dlatego te rozmowy trwały trochę dłużej. My również rozmawialiśmy na temat tego, w którym miejscu zespół wymaga jeszcze wzmocnień i uznaliśmy, że warto sięgnąć po znanego, wyskautowanego środkowego obrońcę już w tym letnim okresie transferowym”.

O wpływie Alvareza na zespół

„W mojej opinii najlepszym miejscem dla niego byłby środek pomocy, gdzie w ustawieniu, w jakim graliśmy ostatnio, mógłby być bliżej bramki rywala. Alvarez lubi być przy piłce, pokazywać się do gry. Ma bardzo dobre progresywne podanie, potrafi nim uruchomić napastnika w polu karnym czy skrzydłowego. Nie każdy się ze mną zgadza, ale uważam, że Fran współtworzy bardzo mocny środek pola. Sądzę, że taki udało nam się w Widzewie zbudować. Pamiętając oczywiście także o innych zawodnikach”.

O transferze Rondicia

„Długo go obserwowaliśmy i wiemy, na co go stać. Dobrze gra głową w polu karnym, choć w ostatnim meczu brakowało mu trochę szczęścia. Imad umie poruszać się w polu karnym, między strefami, dając nam dodatkowe możliwości. W spotkaniu ze Stalą Mielec pokazał, że zespół potrafi z nim grać, a on z zespołem. Nie jest to ten poziom szybkości, co u Jordiego Sancheza, ale też nie nazwałbym go wolnym zawodnikiem”.