Widzew Łódź – Stal Mielec 1:0 (0:0)
7 października 2023, 16:57 | Autor: OskarUdało się! Widzew Łódź po fenomenalnym trafieniu Andrejsa Ciganiksa pokonał Stal Mielec 1:0 i dopisuje sobie trzy punkty w tabeli. Czerwono-biało-czerwoni walczyli do końca i utrzymali – według nas – zasłużony wynik.
Przed dzisiejszym meczem wszyscy wiedzieli, że na murawie nie wystąpią Nunes i Sanchez. Na briefingu przed meczem trener Daniel Myśliwiec uchylił rąbka tajemnicy i poinformował, że na pewno zagra Imad Rondić. Portugalczyka zastąpił Ciganiks, a dodatkowo Juljana Shehu zmienił wyczekiwany przez kibiców Sebastian Kerk. Natomiast w zespole rywala młodzieżowca Łukasza Gerstensteina zastąpił inny młodzian, Mateusz Stępień, pauzującego za kartki Piotra Wlazło zmienił Matthew Guillaumier.
Początek meczu był raczej spokojny, Widzew nie ruszył od razu wysokim pressingiem, jednak zdołał stworzyć sobie już jakąś sytuację w drugiej minucie meczu. Przy linii bocznej faulowany był Bartłomiej Pawłowski, a ten stały fragment wykonywał Sebastian Kerk. Zagrywał raczej na dłuższy słupek, ale wchodzącego w tamtą strefę Ibizę uprzedził Kochalski, łapiąc piłkę w ręce. W minucie piątej podanie przez dwie linie rywala posłał Ibiza, a to podanie piętką przedłużał Rondić. Zrobił to dobrze, jednak wcześniej znalazł się na spalonym. Szkoda, bo Pawłowski miał przed sobą bardzo dużo wolnej przestrzeni. Drugi raz Ibiza próbuje posłać długie płaskie podanie między linie i ta sztuka mu się udaje. Rondić dobrze uciekł od obrońców, ale nie zdołał prześcignąć jednego z zawodników Stali i ostatecznie akcja „spaliła na panewce”.
Na początku drugiego kwadransa tego spotkania faulowany był Kerk. Niemiec potrzebował pomocy fizjoterapeutów, ale na szczęście szybko się pozbierał. W dwudziestej minucie odważnie, prawą stroną ruszył Milos. Dośrodkowywał, ale zbyt słabo i poradzili sobie z tym defensorzy mielczan, jednak piłkę skierowali prosto pod nogi Kerka. 29-latek zgrał szybko do Ciganiksa i Łotysz miał dobrą sytuację do oddania strzału. Niestety, zdecydował się na centrę, która w zasadzie przerodziła się w strzał. Nic z tego nie wynikło. W dwudziestej trzeciej minucie widzewiacy odebrali piłkę w środku pola. Z piłką zabrał się Rondić, który później przekierował ją do boku, do Kerka. Ten dośrodkował między dwóch obrońców gości, prosto do Tkacza, a ten uderzeniem głową niestety sporo się pomylił. Chwilę później kolejna akcja widzewiaków. Ibiza przerzucił piłkę na prawą stronę do Pawłowskiego, ten wszedł w drybling i zagrał płasko w pole karne. Tam zza pleców zawodników Stali wyskoczył Imad Rondić, który oddał uderzenie na bramkę – niestety zbyt lekkie. Od razu z kontratakiem ruszyła Stal, ale zagranie Stępnia w pole karne powędrowało prosto w rękawice Ravasa. W minucie dwudziestej siódmej dobrą okazję miał Domański, który oddawał strzał z prawej strony pola karnego. Słowacki golkiper z małymi problemami wybronił to uderzenie. Dwudziesta dziewiąta minuta i ponownie nacierają czerwono-biało-czerwoni. Przyspieszyli nieco grę podopieczni Daniela Myśliwca i praktycznie czterema-pięcioma podaniami ze środka boiska przenieśli się pod pole karne rywala. Z lewej strony dogrywał płasko Tkacz, tam znów zza linii defensywy rywala wyskoczył Rondić, jednak tym razem nie zdążył oddać strzału.
W trzydziestej czwartej minucie świetne dośrodkowanie z lewej strony ponownie posłał Kerk, tym razem na głowę Rondicia, którego uderzenie zostało sparowane na słupek przez Kochalskiego. Było bardzo blisko. Pięć minut później wydarzyła się bliźniacza sytuacja. Znów z lewej strony dośrodkowywał Kerk, znów odnalazł Rondicia, a ten ponownie uderzał głowę, jednak tym razem obok słupka. W końcówce pierwszej połowy Żyro posłał piłkę w pole karne, tam był Tkacz, który dosyć szczęśliwie zgrał ją do Rondicia. Bośniak uderzał z pierwszej piłki, ale niestety prosto w bramkarza gości.
Pierwsza sytuacja w drugiej połowie miała miejsce dopiero w pięćdziesiątej pierwszej połowie. Cofnął się po piłkę Rondić i dobrze uwolnił z prawej strony Milosa, który wbiegł między dwóch rywali. Chorwat znalazł się pod polem karnym, zagrywał płasko do Kuna, który próbował przyjmować piłkę zewnętrzną częścią stopy. Było blisko, ale pomocnikowi Widzewa zabrakło trochę większego rozmiaru buta. Chwilę później na dośrodkowanie z prawej strony zdecydował się Pawłowski. Kibicom mogła przypomnieć się bramka z zeszłego sezonu z Wisłą Płock, kiedy Pawłowski zaskoczył Gradeckiego „centrostrzałem”. Tak było i tym razem i z problemami wybrnął z tej sytuacji bramkarz Stali. Od razu po tej sytuacji swoją akcję chcieli rozgrywać goście, ale pogubili się i widzewiacy odebrali piłkę pod polem karnym rywala. Końcowo zza pola karnego uderzał Hanousek, ale został zablokowany. W pięćdziesiątej czwartej minucie groźną sytuację miała Stal. Dobrze pograli koronkowo pod polem karnym czerwono-biało-czerwonych i na koniec tej gierki piłka dotarła w polu karnym do Getingera. Wahadłowy mielczan uderzał z dosyć ostrego kąta, ale poradził sobie z tym strzałem golkiper łodzian.
W minucie sześćdziesiątej czwartej Widzew miał rzut wolny z prawej strony boiska. Dogrywał Shehu i musiał piąstkować w tej sytuacji Kochalski, który wybił piłkę prosto w wbiegającego w pole karne Albańczyka. Niestety 25-latek nie zdołał opanować piłki. Trzy minuty później widzewiacy odebrali piłkę na połowie rywala, z lewej strony. Shehu szybko przerzucił na drugą stronę, gdzie był Milos. Chorwat dograł w pole karne, a tam był Shehu, który uderzał głową, ale niestety nad poprzeczką. Chwilę później czerwono-biało-czerwoni ponownie zdołali odebrać piłkę. Ładnie pograli między sobą, piłka trafiła przed pole karne do Haonuska, ten zagrał do lewej strony do Tkacza, a będący w polu karnym młodzieżowiec podaniem po ziemi obsłużył Rondicia, który nie zdołał wpakować piłki do siatki. Ostatecznie tylko lekko zmienił tor lotu piłki, która i tak powędrowała obok lewego słupka bramki Kochalskiego. Minuta siedemdziesiąta trzecia i kolejny raz głową uderza Shehu, piłka otarła się o jednego z mielczan i tym samym był rzut rożny dla gospodarzy. Dośrodkowywana w pole karne piłka została wybita przed szesnastkę, gdzie był Ciganiks. Łotysz pięknie się złożył i mocnym uderzeniem z woleja, zza pola karnego pokonał Kochalskiego!
Od razu po zdobyciu bramki widzewiacy podeszli odważniej i to się opłaciło. Dobrym podaniem został obsłużony Rondić, który wpadł w pole karne, położył defensora Stali i mocno zagrywał w pole karne. Wbiegających graczy Daniela Myśliwca niestety uprzedził Kochalski, który będąc w pozycji „pajacyka” wybił piłkę nogą. W osiemdziesiątej minucie groźnie zrobiło się pod polem karnym Widzewa. Odważniej pograli podopieczni Kamila Kieresia i stworzyli sobie dogodną sytuację. W rogu pola karnego dużo miejsca znalazł Hinokio, który mocno uderzał, ale piłka odkręcała się od bramki Ravasa, a więc golkiper Widzewa odprowadził piłkę wzrokiem. Osiemdziesiąta szósta minuta i niezwykle groźna akcja widzewiaków. Lewą stroną ruszył Shehu, dogrywał w pole karne, a tam był niepilnowany Klimek. Młodzieżowiec przyjął kozłującą piłkę i gdy ta opadła, zdecydował się na płaskie uderzenie. Wydawało się, że Widzew zamknie ten mecz, ale fenomenalną interwencją popisał się Kochalski, czym utrzymał swój zespół przy życiu. W tym meczu nic już więcej się nie wydarzyło. Końcówka spotkania to dużo walki i ciągłe wybijanie piłki. To zaprocentowało, bo Widzew Łódź utrzymał wynik meczu i pokonał Stal Mielec 1:0.
Widzew Łódź – Stal Mielec 1:0 (0:0)
73′ Ciganiks
Widzew:
Ravas – Milos, Żyro, Ibiza, Ciganiks – Kun, Hanousek, Kerk (46′ Shehu) – Pawłowski (88′ Silva), Tkacz (78′ Klimek) – Rondić
Rezerwowi: Krzywański – Stępiński, Zieliński, Dawid, Przybułek, Terpiłowski
Trener: Daniel Myśliwiec
Stal:
Kochalski – Ehmann, Matras, Esselink – Stępień (72′ Gerstenstein), Trąbka, Guillaumier (84′ Santos), Getinger (80′ Wołkowicz) – Domański, Hinokio (84′ Wolsztyński) – Szkurin (72′ Meriluoto)
Rezerwowi: Jałocha – Leandro, Jaunzems, Rozwadowski
Trener: Kamil Kiereś
Żółte kartki: Shehu – Trąbka
Czerwona kartka: Kiereś (na ławce)
Sędzia: Paweł Lasyk (Bytom)
Widzów: 16 834
Obiektywnie trzeba przyznać, że po raz kolejny gramy bez Pawłosia. Może najwyższy czas by zaczął na ławie. 38 minuta dwa kontakty z piłką….teraz to nawet nie wiem czy jest na boisku czy przez przypadek nie wydreptał przez bramę na miasto…
Niestety dostaje mało podań, bo praktycznie tylko lewa strona gramy
Kerk – Rondić i coś się dzieje!
Kerk już się nagrał.
Do przerwy urywamy 2 punkty faworyzowanej Stali. Czyzby niespodzianka i przynajmniej punkcik zostanie dzis w Lodzi?
Pejsy już wiozą do Łodzi okrągłe zero z faworyzowanym Radomiakiem
I znowu jebie czosnkową
opowiadasz ten sam suchar od miesięcy jeśli nie od lat. Pytanie mam, czy w realu też taki jesteś? Spotykasz znajomych, mówisz ten sam dowcipas, śmiejesz się…
Masz w ogóle jakiś znajomych?
Wy to kur wy dworcowe kiełbasy w Radomiu urwaliście co najwyżej . Wypie rdalaj na kaliski kiełbasiarzu je bany.
jebac qrwi dzew
jebać twoją matkę co cię wysrała KAŁesiaro
Wypie rdalaj na kaliski kiełbasiarzu je bany.
A jak tam reprezentacja dworca kaliskiego ??? :D
Pawłowski śpi
Kun do zmiany i będzie dobrze..
Przez Kuna właśnie pomoc jest OSŁABIONA. Gość nie na tą ligę. Co najwyżej zaplecze Ekstraklasy
Ofensywa nie istnieje. Przerażająca nieudolność i bezmyślność. Destrukcja nieźle, bo Stał słaba. Na tle ŁKS, który dziś dostał 3 gole od Radomiaka wyglądamy nieźle. Ale chyba nie do nich równamy. Jak tego nie wygrają to są skończonymi frajerami.
błagam niech wrócą czasy 90-te, grają dno
Kompletny brak umiejętności i pomysłu na grę. Zawodnik z najwyższym kontraktem wchodzi na końcówki meczu lub gra połowę spotkania. To dosadni przykład nieudolności w transferach i marnowaniu budżetu na grajków na max trzecią ligę.
Smutne,ale prawdziwe. Koniec marzeń o Wielkim klubie.
Bartek, co się z Tobą stało…Twoje szczęście, że nie ma kto wejść, bo takie dyro i klub zrobił transfery ofensywne. Normalnie do zmiany…Cigan wow!
Cigan wow ??? A jeszcze niedawno 90 % ,,znafcóf” po nim jechało. Ty pewnie też.
Oczywiście, że jechałem i mam odwagę to przyznać. Nawet pisałem, że jeden z gorszch transferów…odniosłem się do bramki, pogratulowałem TEJ BRAMKI a jedna jaskolka wiosny nie czyni, tak więc nie rozumiem zaczepki!
Gott sei Dank 1:0
Pierwsze zwyciestwo w tym kwartale stalo sie faktem.
Wypie rdalaj na kaliski kiełbasiarzu je bany.
wypierdalaj na stacje niciarniana czerwona podlodzka szmino
wypierdalaj do szamba KAŁesiaro. Tam twoje miejsce i tego ojszczanego kalesu
Wypie rdalaj na kaliski kiełbasiarzu je bany.
Nie twoje i twoich wice-kopaczy! Ha, ha, ha!
Wreszcie widać było zaangażowanie, szarpanie, walkę. Stał w zasadzie miała może dwie sytuacje.
Nie musimy wygrywać z Lechem, Legią czy Rakowem, ale w takich spotkaniach musimy punktować. Brawo
Słusznie. Doskonały komentarz. Pozdrawiam.
Ale Kun słabo. To on powoduje,że pomoc nie tworzyła za dużo sytuacji.We 3-ch jest trudniej niż w 4-rech
Będzie bardzo ciężki sezon. Mam nadzieję, że w końcu zaczną się pojawiać jakieś pieniądze, bo zespół wymaga dużego nakładu pracy. O tyle dobrze, że w meczach u siebie wpadają punkty i się oddaliliśmy trochę od strefy spadkowej. Za 2 tygodnie obowiązkowo trzy punkty bez sentymentów.
Dziekuje za piekny weekend I pozdrawiam.
Pawlos obudz sie chlopie bo juz spisz 2 mecz.
Oby to bylo tylko lekkie stluczenie u Kerka.
Bunkrów nie ma ale i tak jest zajebiście.
Cyganek, ale urwał, brama stadiony świata. Widać, że odżył u Myśliwca. Ważne 3pkt i tak dalej.
Ważne 3 punkty
małe jeszcze duuuużo pracy przed Trenerem
Jak na poziomie najwyższej klasy rozgrywkowej można tak grać w piłkę…..? I tyczy to się jednej jak i drugie drużyny…..Przecież oni zarabiają pewnie miesięcznie powyżej 40-tu tysięcy złotych,a przez cały mecz kopią się po czołach….A ten pan z którym negocjowany jest nowy kontrakt bo chce ponoć wyjechać za granicę to chyba do Czech……(pod Zduńską Wolą)
Przed meczem kwestionowałem decyzję trenera odnośnie składu ,muszę uderzyć się w pierś : Miloš – super występ , Kun też na plus. Brawo trener,brawo drużyna.
Mam nadzieje że się nie obraził o kasę dla Kerka , dlatego gra padło..
a mnie się wydaje że właśnie od zatrudnienia Kerka Pawłowski wyrażnie spuścił z tonu , pojedyńcze akcje w starym stylu tego nie zmieniają
jest kontuzjowany od 5 meczu w lidze ! daj spokój z teoriami spiskowymi bo Kerk sie nadawal i nadaje na 20 minut koncowe…
Może i Widzew nie gra lepiej, ale mądrzej.
Dziwne, że nie wszedł Terpiłowski przy tak słabej dyspozycji Pawłowskiego. Ciganiks zdecydowanie najlepszy na boisku i chyba już na dłużej pozostanie w podstawowym składzie. No i wreszcie zagraliśmy na zero z tyłu – nie spodziewałem się, że w którymś z meczów obrona może być najmocniejszym punktem zespołu.