CLJ U-19: Przełamanie na własnym boisku

1 października 2023, 14:09 | Autor:

Bardzo istotne zwycięstwo w Centralnej Lidze Juniorów odnieśli dziś juniorzy starsi Widzewa Łódź. Podopieczni Łukasza Jonczyka już do przerwy prowadzili z będącą w strefie spadkowej Sandecją Nowy Sącz 3:0. W drugiej połowie rywale odpowiedzieli bramką z rzutu karnego, zaś łodzianie zamknęli wynik w końcówce spotkania, dzięki czemu faktem stało się pewne zwycięstwo 4:1.

Już od pierwszego gwizdka widzewiacy ruszyli do ataku. W pierwszych czterech minutach dwa groźne zagrania w pole karne wykonał Sebastian Starbała, jednak nikt nie przecinał tych zagrań. W 7. minucie pierwszy strzał na bramkę rywala oddał Paweł Kwiatkowski, lecz piłka minęła słupek. Ofensywne nastawienie w końcu przyniosło korzyść w postaci gola. W 8. minucie po rzucie rożnym piłka trafiła pod nogi Jakuba Adrianowskiego, a ten pewnie pokonał golkipera. W kolejnych minutach to goście znajdowali się pod bramką Widzewa. Na szczęście strzały Radosława Pawłowskiego i Edgara Pieńkusa okazały się niecelne. Później widzewiacy wrócili już do swojej gry. Nad poprzeczką strzelał Jakub Zając, a w 18. minucie strzałem z dystansu bramkarza postraszył Leon Madej.

To Widzew był stroną przeważającą w tym pojedynku i szybko udało się to udowodnić drugą bramką. Najpierw, w 20 minucie bramkarz musiał przenieść nad poprzeczką strzał z wolnego w wykonaniu Kajetana Radomskiego. Przyznany po tej akcji rzut rożny zakończył się bramką, po tym jak na głowę Kwiatkowskiego precyzyjną piłkę zagrał Krzysztof Supera. Gospodarze nie zamierzali poprzestać na dwóch trafieniach. W 30. minucie na bramkę zdecydował się uderzyć Radomski, ale bramka nie padła. Futbolówka wpadła do siatki  minutę później, ale główkujący Wołoszyn był na pozycji spalonej. W 34. minucie napastnik mógł jednak cieszyć się z bramki, bowiem zdołał wykończyć ofensywne wyjście po przytomnym podaniu od Chyszpolskiego. W końcówce mogły paść kolejne bramki. Groźna była zwłaszcza sytuacja z 40. minuty, kiedy to Tokarz wybronił strzały Zająca i Chyszpolskiego a Kwiatkowski obił poprzeczkę. Mimo tego łodzianie mogli być z siebie zadowoleni, gdyż po 45 minutach prowadzili u siebie z Sandecją 3:0.

Do drugiej połowy podopieczni trenera Jonczyka przystąpili bez zmian w składzie. Po zmianie stron to Sandecja zyskała przewagę i zaczęła sobie tworzyć sytuacje. Już w 47. minucie nad poprzeczką strzelił Mateusz Jarzębiak. W kolejnych minutach Brzózka musiał radzić sobie ze strzałami Krzysztofa Piskora i Adriana Salamona. Szybko mógł odpowiedzieć Wołoszyn, jednak jego rajd z piłką nie przyniósł efektu. W 64. minucie o zdobycie bramki postarał się także Leon Madej, ale jego uderzenie poszybowało minimalnie nad porzeczką. Później bliski oddania dobrego strzału był też Zając, ale nic z tego nie wyszło. W 70. minucie rywale znaleźli się przed szansą na zdobycie gola, gdyż w polu karnym przeciwnika nieprzepisowym wślizgiem zatrzymał Supczinski. Podyktowaną przez arbitra jedenastkę na gola zamienił Arkadiusz Nowak.

Mimo utraty bramki RTS miał kontrolę nad tym meczem. W 75. minucie o bramkę postarał się Chyszpolski, ale piłka powędrowała nad poprzeczką. Po chwili akcja przeniosła się pod bramkę Widzewa i koledzy dziękowali Brzózce, który popisał się fenomenalną interwencją. Dwie minuty później znów kibice obserwowali poczynania łodzian na połowie rywala, a niezłym strzałem z dystansu popisał się Madej. Z biegiem czasu na boisku meldowali się kolejni zawodnicy. W 80. minucie, tuż po wejściu na boisko, okazję miał Loręcki, ale ostatecznie bramkarz wybił piłkę na róg. Ofensywne nastawienie czerwono-biało-czerwonych dało niebawem kolejną bramkę. W 88. minucie bramkarz zdołał obronić strzał Zająca, ale był już bezradny wobec dobitki Gajewskiego. Do końca meczu obie drużyny próbowały wyprowadzić jeszcze jakiś groźny atak, ale rezultat się nie zmienił. Widzew wygrał u siebie z Sandecją Nowy Sącz 4:1. Następny mecz już za tydzień. Wyjazdowym rywalem będzie Wisła Kraków.

Widzew Łódź – Sandecja Nowy Sącz 4:1 (3:0)
8′ Adrianowski, 22′ Kwiatkowski, 34′ Wołoszyn, 88′ Gajewski – 70′ Nowak (k.)

Widzew:
Brzózka – Supczinski (90+3′ Żak), Kwiatkowski, Adrianowski – Starbała (90+2′ Wiernik), Chyszpolski (90+2′ Radoń), Madej (79′ Loręcki), Zając – Supera (67′ Filipiak), Radomski (63′ Gajewski) – Wołoszyn (86′ Welter)

Rezerwowi: Mistygacz

Trener: Łukasz Jonczyk

Sandecja:
Tokarz – Jarzębiak, Maślanka, Krawczyk (79′ Puliński) – Pieńkus (65′ Szczyrbak) , Nowak, Laskosz (46′ Salamon), Kupczak – Wokacz (79′ Szabla), Peciak (46′ Piskor), Pawłowski (46′ Kamiński)

Rezerwowi: Urlik 

Trener: Sławomir Cetnarowski

Żółte kartki: Kwiatkowski – Tokarz, Wokacz, Pawłowski, Salamon

Sędzia: Kacper Kendzia 

Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
West
1 rok temu

Wreszcie jakiś pozytyw tego weekendu

...
1 rok temu

Tylko ze to marne pocieszenie, Sandecja jest dosłownie na samym dnie, jest bardzo słaba i zwycięstwo z nią to jakby Ruch wygrał z Lksem a na koniec sezonu i tak oboje polecą.

Last edited 1 rok temu by ...
Stef
Odpowiedź do  ...
1 rok temu

ale od czegoś trzeba zacząć, właśnie słabych trzeba wyklepać na swoim terenie. Mimo wszystko wierze, że nie spadną z twj clj

Gregor
1 rok temu

Stawiać na MŁODYCH! W nich nadzieja. Nie wiem po co utrzymywać II Zespół w IV lidze? Kasa powinna iść na Młodzież i I drużynę.

4
0
Would love your thoughts, please comment.x