10 rzeczy, jakie Myśliwiec zmienił w miesiąc
4 października 2023, 19:45 | Autor: RyanDziś końca dobiega pierwszy miesiąc od powierzenia drużyny Widzewa Danielowi Myśliwcowi. Nowy trener łodzian poprowadził zespół w zaledwie czterech oficjalnych spotkaniach, ale pewne zmiany w zarządzaniu piłkarzami można już dostrzec.
Decyzja o podziękowaniu za dalszą współpracę Januszowi Niedźwiedziowi była dla wielu kibiców prawdziwym szokiem. Zdążyli się oni przyzwyczaić do obecności szkoleniowca na ławce czerwono-biało-czerwonych, ponieważ okres jego panowania trwał ponad dwa lata. Żaden inny trener nie pracował tak długo przy Piłsudskiego po reaktywacji klubu w 2015 roku. Zdaniem zarządu nadszedł jednak moment na zmianę, którą ostatecznie poparł większościowy udziałowiec.
Pole do poszukiwania następcy było tradycyjnie ograniczone, bowiem wielu uznanych szkoleniowców albo nie byłoby zainteresowanych pracą w Widzewie, albo są związani z innymi klubami. Wybór padł na 37-letniego Daniela Myśliwca, który stał się czwartym najmłodszym opiekunem zespołu z Ekstraklasy. Mniej wiosen na karku mają jedynie Dawid Szulczek z Warty Poznań (33), Dawid Szwarga z Rakowa Częstochowa (32) oraz Adrian Siemieniec z Jagiellonii Białystok (31). Myśliwiec kojarzony był głównie z prowadzeniem Stali Rzeszów na poziomie I i II ligi, a ekstraklasowego doświadczenia nie miał wcale. To absolutny debiutant na tym poziomie rozgrywkowym, co w połączeniu z wiekiem powoduje, że ruch łódzkich szefów był ryzykowny.
Nowe porządki w drużynie zaczęły się 5 września. Początkowo Myśliwiec mógł skupić się na dość spokojnym poznawaniu kadry i wprowadzaniu swoich metod treningowo-taktycznych. W klubie pojawił się bowiem na początku przerwy reprezentacyjnej, a więc do pierwszego oficjalnego meczu miał niemal dwa tygodnie. Czas ten wykorzystał m.in. na sprawdzenie zawodników w boju podczas towarzyskiej potyczki ze Zniczem Pruszków, w której wygrał 2:1. Zwycięstwo odniósł także w pierwszym ligowym spotkaniu, pokonując 2:0 Cracovię. Następnie trener zaliczył trzy wyjazdowe starcia w przeciągu ośmiu dni, za każdym razem notując inny wynik. Najpierw zremisował z Koroną Kielce, następnie pokonał Concordię Elbląg w Pucharze Polski, a na koniec tego małego maratonu poniósł pierwszą porażkę, ulegając w miniony piątek Piastowi Gliwice.
Cztery tygodnie to bardzo krótki okres na wprowadzanie zmian, dlatego trzeba pamiętać, że część boiskowych nawyków widzewiaków pochodzi jeszcze z czasów Niedźwiedzia. Następca odziedziczył po nim również kadrę, na budowę której nie miał żadnego wpływu. Podobnie, jak na przygotowanie fizyczne, choć na te w dużej mierze wpływ miał Andrzej Kasprzak, który pozostał w sztabie. Trzeba jednak przyznać, że w tak krótkim czasie Daniel Myśliwiec dokonał dużej liczby zmian, jeśli chodzi o prowadzenie zespołu i inne aspekty swojego pobytu w Łodzi. Wybraliśmy dziesięć z nich, które widoczne są dla każdego. Oto one:
1. ZMIANA USTAWIENIA
Kibice często lubią przeceniać rolę bazowego ustawienia drużyny, ale nie można ukrywać, że to właśnie od niego zaczyna się cała taktyczna układanka. Przez dwa sezony Janusz Niedźwiedź preferował grę z trzema środkowymi obrońcami, dwójką wahadłowych, wspierających stoperów w fazie obronnej i napastników w fazie ofensywnej, dwójką środkowych pomocników, dwójką „dziesiątek” oraz jednym wysuniętym napastnikiem. W skrócie system ten zapisać można liczbowo 3-4-2-1. Nieco nieoczekiwanie tego lata poprzedni trener dokonał zmiany założeń. Przeszedł na ustawienie 4-1-4-1, a więc posiadające dwóch centralnych i dwóch klasycznych bocznych obrońców, przed którymi operował defensywny pomocnik. Wyżej mieliśmy najczęściej dwóch środkowych pomocników oraz dwóch skrzydłowych i wciąż jedną „dziewiątkę”.
Myśliwiec postawił na jeszcze inny system. Choć w Stali nierzadko również wybierał system 4-1-4-1, łodzianie zostali ustawieni inaczej. W układzie 4-3-3 przed czwórką defensorów biegają trzej środkowi pomocnicy, najczęściej w jednej poziomej linii. A za atakowanie w dużej mierze odpowiadają dwaj schodzący do środka skrzydłowi, wspierający napastnika. W takiej strategii poszczególni zawodnicy mają przypisane inne zadania, niż miało to miejsce u poprzednika. Docelowo, Myśliwiec chciałby jednak ustawienia jeszcze bardziej ofensywnego, w którym główna siła rażenia rozłożona jest nie na trzech, a aż czterech piłkarzy. Przejście na system 4-2-4 (w fazie ataku) nie nastąpi jednak od razu, szkoleniowiec zaznaczył, że proces ten jeszcze trochę potrwa.
2. RUCHY PERSONALNE
Pojawienie się nowego trenera oznacza, że wszyscy zawodnicy mają tzw. czystą kartę. Zwłaszcza, że poza Mateuszem Żyro, który Myśliwca znał z czasów juniorskich, żaden innych gracz nigdy z nim nie współpracował. Nowe otwarcie to zagrożenie dla tych, którzy dotąd mieli pewne miejsce w składzie, ale jednocześnie szansa dla piłkarzy, którzy dotychczas pojawiali się na murawie rzadziej.
Największymi beneficjentami początków Daniela Myśliwca są bez wątpienia Mato Milos i Juljan Shehu. Ten pierwszy rozegrał w tym sezonie u Niedźwiedzia łącznie 154 minuty na 630 możliwych, a u nowego trenera w trzech ligowych starciach zaliczył komplet! Jeszcze bardziej pomijany był Shehu. Albański pomocnik zaliczył jedynie 74 minuty, a za kadencji obecnego opiekuna uzbierał ich już 227! Częściej na boisku oglądamy także Andrejsa Ciganiksa. Dodać można jeszcze Żyro (145 minut u Niedźwiedzia i 270 minut u Myśliwca), ale nie zapominajmy, że z powodu kontuzji Serafina Szoty wychowanek warszawskiej Legii grałby bez względu na to, kto zasiada na ławce trenerskiej. Podobnie byłoby zapewne także ze zwiększeniem wykorzystania Dawida Tkacza, który poprzednio nie był jeszcze w pełni gotowy do gry po przebytym zabiegu kolana, w połączeniu z odsunięciem kontuzjowanego Filipa Przybułka. Można założyć, że poprzedni szkoleniowiec także chętnie korzystałby z usług Juana Ibizy, ale będąc w klubie nie miał go jeszcze do dyspozycji.
Kto najbardziej stracił na zmianie trenera? Oczywiście Patryk Stępiński. Kapitan RTS wcześniej wybiegał w podstawowej jedenastce w każdym spotkaniu (558 minut), a teraz nie zaliczył nawet minuty! Całkowicie pomijany jest póki co również Paweł Zieliński, ale on prawie wcale nie gra od początku sezonu, a Ernest Terpiłowski dostał tylko 9 minut w Kielcach. Nieco mniej okazji otrzymuje Antoni Klimek. Do grona „przegranych” dołożyć można jeszcze wspomnianych Szotę, Przybułka oraz Frana Alvareza, ale wynika to z ich kłopotów zdrowotnych.
W Widzewie jest pięciu zawodników, których mocna pozycja nie uległa zmianie. Fakty pokazują, że tzw. kręgosłup drużyny tworzą Henrich Ravas, Fabio Nunes, Marek Hanousek, Bartłomiej Pawłowski oraz Jordi Sanchez. W dwóch przypadkach może to jednak wkrótce ulec zmianie, ponieważ w najbliższym pojedynku Nunes i Sanchez nie wystąpią ze względu na nadmiar żółtych kartek. Ręce zacierają więc Ciganiks oraz coraz śmielej pukający do jedenastki Imad Rondić.
3. MNIEJ ZADAŃ OBRONNYCH DLA „10”
Punkt ten połączony jest z pierwszym, dotyczącym bazowego ustawienia zespołu. Zmieniło się bowiem nie tylko ono, ale też role poszczególnych piłkarzy i zadania, jakie mają realizować. Zauważalną zmianą jest odciążenie skrzydłowych z obowiązków defensywnych. To tak naprawdę fałszywi boczni pomocnicy, często operujący w osi boiska, na pozycji środkowych ofensywnych pomocników. Wspierają napastnika, samemu nierzadko ustawiając się w polu karnym. Daniel Myśliwiec chce, by nie byli oni aż tak bardzo zaangażowani w destrukcję i nie biegali od jednego pola karnego do drugiego, oszczędzając dzięki temu siły na atakowanie. Zwłaszcza, że np. Pawłowski orłem defensywy nie jest. Za czasów Janusza Niedźwiedzia notował średnio 3,29 pojedynku w obronie na mecz. Teraz ma ich dwa razy mniej!
4. NOWA ROLA BOCZNYCH OBROŃCÓW
Każdy, kto uważnie śledzi mecze łodzian za kadencji nowego szkoleniowca, musi zauważyć nietypowe zachowania bocznych obrońców. Otóż często przechodzą oni do linii pomocy, ale nie zajmują w niej skrajnych pozycji, tylko… przesuwają się do środka, by w ten sposób zwiększać przewagę liczebną czy wyciągać ze skrzydeł rywali. Prekursorem takich nowinek taktycznych w światowym futbolu był Pep Guardiola, który z bocznych defensorów uczynił nawet rozgrywających Manchesteru City. Z uwagi na duże zagęszczenie środka pola, często mają oni także wolne korytarze przy liniach bocznych. Mogą podłączać się do ataków oskrzydlających i dośrodkowywać w pole karne. Po jednej z takich akcji Nunes zaliczył asystę. Na przykładzie Portugalczyka, który u obu trenerów gra równie często, najbardziej w oczy rzuca się liczba długich podań. Wrosła z niecałych czterech na mecz do ponad ośmiu, a więc podwoiła się! To trzeci nowy aspekt w jego grze.
5. … I ŚRODKOWYCH POMOCNIKÓW
Przez większość rządów Niedźwiedzia za wspieranie trójki stoperów w fazie obronnej odpowiadali wahadłowi. Po zmianach trenera w tym sezonie, rola ta spadła na barki skrzydłowych, z czym nie radzili sobie oni najlepiej. Współpraca Nunesa z Pawłowskim i Stępińskiego z Terpiłowskim była mocno przeciętna, a zagrożenie ze strony przeciwników stosunkowo duże właśnie w tych sektorach boiska. W nowym systemie boczni obrońcy są wspierani przez dwójkę środkowych pomocników, grających szerzej, a więc najczęściej przez Shehu i Kuna. Ten pierwszy zaliczył u Niedźwiedzia dwa defensywne pojedynki w trzech występach, a u jego następcy ma ich (w takim samym wymiarze meczów) łącznie już jedenaście. Drugi notował średnio trzy na spotkanie, a teraz ma ich sześć.
6. WYRZUTY Z AUTU
Częstsze wspieranie bocznych defensorów to nie jedyny nowy obowiązek „bocznych ósemek”. Nowinką wprowadzaną od pierwszego spotkania Myśliwca jest wykonywanie przez nich wyrzutów z autu. 37-latek nie podażą więc utartym szlakiem, gdzie w zdecydowanej większości grę zza linii bocznej wznawiają skrajni obrońcy. Wymyślił sobie inne rozwiązanie. Dlaczego? Szkoleniowiec był o to pytany na konferencji prasowej po swoim debiucie, a także w mniej oficjalnych rozmowach. W skrócie, chodzi o to, by być lepiej zabezpieczonym na akcję rywali po ewentualnej stracie piłki po jej wyrzucie z autu. Jest to także element, którym można zaskoczyć przeciwnika, jeśli jego trener nie dostrzeże tego podczas analizy gry widzewiaków.
7. „DRUGIE PIŁKI”
Myśliwcowi bardzo zależy na tym, by jego zawodnicy szybko reagowali na tzw. drugie piłki. Terminem tym określa się moment, w którym futbolówka nie jest kontrolowana przez żadną z drużyn, np. po długim podaniu górą lub po wybiciu piłki przez defensywę po jej dośrodkowaniu w pole karne. Niektórzy trenerzy mówią, że jeśli wygrywasz większość „drugich piłek”, to kontrolujesz mecz. Liczy się więc gotowość do doskoku, koncentracja i szybkość działania. Zbieranie „drugich piłek” przed polem karnym rywala pozwala natychmiast podjąć kolejny atak i jednocześnie uchronić się przed groźną kontrą. Zawodnikom Widzewa wychodzi to obecnie lepiej, bowiem mają 44% skuteczność! W pierwszych siedmiu kolejkach sezonu wynosiła ona niecałe 40%.
8. STRZAŁY Z DYSTANSU
W swoich wypowiedziach Daniel Myśliwiec często podkreśla, że lubi dawać piłkarzom swobodę w działaniu na boisku. Chciałby, aby zawodnicy wykazywali się własną inwencją oraz odwagą w grze. Przykładem odważnego zachowania jest oddawanie strzałów z dalszej odległości, gdy statystycznie szansa na strzelenie gola jest mniejsza niż w przypadku bardziej dogodnej pozycji. Nie bierzemy udziału w odprawach, więc nie możemy stwierdzić, czy drużyna RTS częściej uderza zza pola karnego, bo takie dostała polecenia, czy też gracze sami podejmują się takich prób, mając poczucie większej autonomii. Faktem jest jednak, że w pierwszych siedmiu spotkaniach pod wodzą Janusza Niedźwiedzia łodzianie oddawali średnio 5,43 strzału zza linii szesnastego metra, a w trzech starciach u jego następcy 6,67. Zwiększyła się również średnia odległość oddawanych strzałów. U Myśliwca wynosi ona ponad 23 metry, podczas gdy u poprzednika była o pięć metrów krótsza.
9. OTWARTOŚĆ I BUDOWANIE RELACJI
Zmiany dostrzegliśmy nie tylko w boiskowych poczynaniach zawodników, ale także w samym sposobie pracy trenera. Z nieoficjalnych rozmów dowiedzieliśmy się, że Myśliwiec w dużo większym stopniu stawia na interakcję z zawodnikami. Lubi z nimi rozmawiać, a przy tym potrafi zbudować pozytywne relacje i właściwy klimat w szatni. Można zauważyć, że nie stara się być twardym nauczycielem, nie stawia się ponad piłkarzy,czesto podkreśla, że jego rolą jest im pomagać, a nie tylko surowo egzekwować wykonywanie poleceń. Nie chcemy kierować żadnych zarzutów pod adresem wcześniejszego szkoleniowca, ale tajemnicą poliszynela jest fakt, że w swoim końcowym okresie pobytu przy Piłsudskiego nie było pod tym względem najlepiej.
Innym przykładem jest podejście Myśliwca do mediów. To na jego wyraźne życzenie zorganizowana została konferencja przed meczem z Concordią (sam klub jej nie planował), a o wyjątkowym traktowaniu mogli przekonać się również dziennikarze pojawiający się na treningach. Dawniej swobodny dostęp do zajęć przypadał tylko w pierwszym dniu nowego mikrocyklu, a później sztab nie życzył sobie obecności obserwatorów. Obecnie dochodzi nawet do scen, w których trener osobiście fatyguje się do dziennikarzy, by uścisnąć im dłoń i wymienić opiniami nt. ćwiczeń czy gry zespołu w ostatnim spotkaniu! Poprzednio nierzadko dochodziło też do utajniania sparingów nie tylko przed mediami, ale i kibicami, co wydaje się nie będzie już dłużej praktykowane.
10. SZUKANIE WIN GŁÓWNIE U SIEBIE
Ludzka natura sprawia, że najtrudniej przyznać się do błędu. Dużo łatwiej przypisać sobie zasługi, w myśl przysłowia: „sukces ma wielu ojców, a porażka jest sierotą”. Za kadencji Janusza Niedźwiedzia często mogliśmy usłyszeć, że kiepska forma drużyny czy zły wynik były powodowane czynnikami zewnętrznymi: chorobami i kontuzjami zawodników czy brakiem odpowiedniej infrastruktury treningowej w okresie zimowym. Wskazywano także na przespanie okna transferowego pomiędzy rundami. W przeszłości byli też trenerzy narzekający na jakość dostępnych zawodników czy pracę sędziów. Myśliwiec już na pierwszej konferencji pomeczowej przyznał, że choć jego piłkarze odnieśli zwycięstwo nie tracąc bramki, nie pokazali pełni swojego potencjału. Z kolei po spotkaniach w Kielcach i Gliwicach szkoleniowiec wskazywał, jakie błędy popełnił podczas przygotowań do nich. Chodziło o zbyt małą uwagę poświęconą pressingowi oraz nie uczulenie zespołu na możliwość zagrywania podań przez rywali między linie.
Myśliwiec mógł obarczyć winą za porażkę z Piastem np. Fabio Nunesa, który w sposób nieodpowiedzialny stracił piłkę pod swoim polem karnym, Jordiego Sancheza, który zmarnował dogodną okazję strzelecką czy Jujlana Shehu, który sprokurował rzut karny. Zamiast tego, wolał wziąć część win na siebie, co wśród trenerów jest zachowaniem niezwykle rzadkim. Zwłaszcza w oficjalnych wypowiedziach przy włączonych mikrofonach i kamerach. To bardzo budujące!
Jak widać na powyższej liście, aktualnemu opiekunowi łodzian udało się zdziałać całkiem dużo w ciągu pierwszego miesiąca pracy przy Piłsudskiego. A to przecież nie jest komplet nowości. Oczywiście, nie wszystkie jego zmiany muszą mieć na Widzew pozytywny wpływ, ale to będzie można ocenić dopiero za jakiś czas. Na razie pozostaje nadal uważnie przyglądać się dalszym działaniom Daniela Myśliwca i życzyć samych trafnych wyborów.
Dla mnie Gość i szacun…
Pełna zgoda, choć wydaje się że Kerka mógł w Gliwicach wcześniej dać,no i dać szansę Klimkowi
Kolejna tania napisana propaganda na zlecenie zarządu , żeby ukryć , zatuszować złodziejstwo zarządu i braki wartościowych piłkarzy ! Teraz zaklinanie rzeczywistości jak jest pięknie i cudownie , gdy brakuje wyników
kałesiak Edek. Wypierdalaj do swoich, po chuj tu przychodzisz
A co go tak bronisz bo wygrał pierwszy mecz z Cracovią gdzie Cracovia zagrała piach ,a później słaby mecz z ostatnia wtedy Koroną i remis na farcie ostatnia porażka w Gliwicach ,meczu pucharu nie liczę bo to był mecz z amatorami i to wygrać musieli.
Jedyny głos rozsądku, poniżej głos pacynki…takie połączenie stamirowskiego, pryszczatego i wichniarka w jednej pustej bańce
100%racji,ci co wierzą w słowa stamira powinni się leczyć w psychiatryku
Edek z krainy kredek
A ja Ciebie wcześniej nie czytałem i też o tym napisałem. Olejmy padluchy typu Edki, Leony i inne kondomy z góry bo szkoda energii. POWODZENIA WIDZEWIACY
Ile ty wiesz o Widzewie chłopie? a o swoim klubiku też tyle wiesz?
Edziu niedługo start twoich ulubieńców w 1 lidze się zbliza
Ty jesteś Edek z fabryki kredek, na nic więcej cię nie stać, jedynie włącz – wyłącz. Supermózg jak u muchy owocówki.
Bardzo dobra analiza.
Powinno być coraz lepiej. Skład, wbrew szczekającym na darmo półgłówkom, jest w miarę ok, trener jest z pomysłem na działanie, właściciel cierpliwy i sensowny. Idźmy o krok wyżej z sezonu na sezon i powinno być dobrze.
Tylko eliminujmy z komentarzy tych wszystkich frustratów, którym życie nie wyszło i przenoszą to na nasz Widzew w komentarzach. Plus jawnych jątrzących kałesiaków typu Mar i inni.
Widzew idzie do przodu, każdy średnio ogarnięty to widzi.
TO JA PISAŁEM DYREKTOR TRZECIEJ KATEGORI WICHNIAREK! ŁUBUDUBU!
W którym aspekcie idzie do przodu? Zdejmij różowe okulary
Poprzedni rezerwowy napastnik nie strzelił żadnej bramki, obecny ma już jedną. Czyli postęp. Mały, ale jednak kroczek do przodu.
Fakt – otwierajmy szampany, bo Rondič jest lepszy od Zjawińskiego.
Święte słowa. Płaczki niech siedzą i patrzą wstrzymując się od płakania. Albo niech wyłożą swoje grube miliony i przestaną jątrzyć.
Oczywiście, że jest lepiej pod każdym względem, a że w tabeli jesteśmy coraz niżej, to taki detal bez znaczenia.
Znasz się na piłce, widzisz, że Widzew idzie do przodu, trener jest z pomysłem na działanie. I wiesz to już po trzech spotkaniach, przy czym dwie drużyny były niżej od nas w tabeli, i żadnej nie pokonaliśmy. No, ale w naszym kraju jest wielu wybitnych znawców i fachowców od futbolu, i dlatego nie jest dziwne, że Widzew, a w ogóle cała polska piłka, i ta klubowa, i reprezentacyjna odnosi systematycznie sukcesy na arenie międzynarodowej. Tylko ja taki tuman, i trudno mi coś powiedzieć na temat pracy trenera Myśliwca po tak krótkim okresie. Ale życzę mu powodzenia, i tego, aby włodarze… Czytaj więcej »
To prawda, pisałem że będzie lepiej ,po zmianie Trenera,i jest
Myśliwiec nie przekonuje jak narazie..
PONIEWAZ SA PIŁKARZE SŁABI MARNIE PRZYGOTOWANI DO SEZONU MOTORYCZNIE PRZEZ KASPRZAKA….
Z 5-6 JUZ ZIMA POWINNA BYC ZMIENIONA NA INNYCH I LEPSZYCH!
5 ZAWODNIKOW Z 1 DRUZYNY JEST DO ZMIANY A MYSLIWIEC ZA WIELE NIE MOZE…
MILOS KUN ZYRO TERPIŁOWSKI SILVA
Zajebista ściąga dla przeciwników
Panie Myśliwiec, zrób jeszcze jeden manewr – wymień jeszcze Wichniarka i Kasprzaka
Pożyjemy, zobaczymy. Pierwsza prawdziwa weryfikacja będzie na wiosnę. A ze Stalą interesują mnie tylko 3 punkty.
Dostał taki materiał i z tego musi rzeźbić. Wygląda to trochę lepiej ale do pozytywnych wniosków jeszcze daleko. Przede wszystkim przestał mnie wkurw..ć ten Niedźwiedziowy styl rozgrywania i tracenia piłki. Akcje są grane bardziej kombinacyjnie. Na minus Milos i Kun w składzie Dajmy mu jeszcze trochę czasu, a rusz to jakoś poukłada, a w przerwie dostanie kolejną grupę rekonwalescentów za darmo do selekcji
Ściągamy 9 piłkarzy, a kadra nadal jest dość słaba. Współczuję trenerowi, bo z takich piłkarzy jak Zieliński, Milos, Nunes, Silva, Stępiński, Żyro, Ciganiks, Tkacz, Klimek itp…naprawdę ciężko zbudować dobrą drużynę. Dla mnie faktycznie odejście JN było zaskakujące, bo oczekiwałem, że odejdzie latem razem z panem Wichniarkiem. Teraz mamy drużynę do której nowy trener nie wybierał zawodników, nie pracował z nimi w okresie przygotowawczym i jeszcze z nawykami dzięki, którym ledwo utrzymaliśmy się w lidze i nie byliśmy w stanie strzelać bramek w pierwszej połowie meczu.
Mega artykuł.Brawo Ryan!
Na razie tworzymy mniej zagrożenia pod bramką przeciwników niż za JN, ale za to w obronie ciut lepiej. No ale też Myśliwiec póki co, nie grał z drużynami z czuba tabeli. Ogólnie dalej wydaje mi się, że z takimi zawodnikami żaden trener wiele nie zdziała.
To co może faktycznie rzuca się w oczy to zbieranie drugich piłek i granie lagi.
Z oceną pozostałych elementów trzeba jeszcze poczekać.
Mnie osobiście rzuca się w oczy to, że stwarzamy mniej klarownych sytuacji bramkowych niż za JN ioraz mniej operujemy piłką.
Ale po trzech meczach ligowych to żadna ocena.
Ktoś tu komuś dziurkę liże po 2 meczach…
Jak ja nie lubię takiego lukrowania popartego niczym. Trenera rozlicza się z tego czy wykona cel postawiony przed nim. Spuszczanie się nad tym jaki to on nie jest komunikatywny to pic na wode, jeśli się utrzyma to może rozmawiać z zawodnikami przez pośrednika nawet, klub to nie grupowa terapia żebym cieszył się i przejmował tym ile rozmawia z zawodnikami, jezeli osiaga zalozone cele to jest git i tyle. Tak samo taktyczny geniusz może się szybko zamienić w taktyczne gowno jeśli spadniemy. Dodatkowo im chłodniej podejdziemy do trenera tym dłużej popracuje, im wyżej zostanie wyniesiony na tak lichych argumentach dosłownego doszukiwania… Czytaj więcej »
Pie*dolisz jak potłuczony. To nie Football Manager, a zarządzanie personelem widać jest ci kompletnie obce. Komunikacja z podległymi osobami to nie cel sam w sobie, ale jeden ze środków do osiągnięcia celu właściwego.
Jak dla mnie to trener ma wpłynąć pozytywnie na poziom gry i wyniki, a mało istotne czy trening jest utajniony, czy robi kłania się dziennikarzom albo czy Shehu notuje więcej czy mniej pojedynków w obronie. A z poziomem gry i wynikami to na razie jest podobnie więc na razie ta zmiana to taka sztuka dla sztuki. No ale dajmy czas trenerowi i mam nadzieję nie miesiąc tylko faktycznie parę lat na budowę czegoś fajnego. I też trzeba mieć świadomość, że niezadowolenie z wyników bierze się z oczekiwań. Jeśli są one wyższe niż ktokolwiek jest w stanie im sprostać to będzie… Czytaj więcej »
Artykuł bardzo fajny merytorycznie. Tylko, czy warto aż obnażać się przed przeciwnikiem? Niech sami rozkmniniaja naszą taktykę…
Autor nie jest pracownikiem klubu i nie widzę powodu, aby nie mógł wykonywać swojej pracy.
Gdybym był złośliwy, to bym powiedział, owszem, trener Myśliwiec wiele zmienił, a przede wszystkim miejsce w tabeli.
Na razie Daniel Myśliwiec poprowadził drużynę z ekstraklasy trzy mecze w swoim życiu .Obecnie nabiera doświadczenia w praktyce . Jak będzie koniec całego sezonu, to dopiero będzie można coś powiedzieć na temat jego wpływu na zespół.
Szukam kodu na C [email protected]
Artykuł b. ciekawy – wiele cennych spostrzeżeń. Jeśli chodzi o taktykę, to trener mógłby rozważyć ustawienie 3-3-3-1 bez wahadłowych i bocznych obrońców, gdyż Milos i Nunes byli ostatnio krytykowani za słabą grę, a dobrych zmienników na tych pozycjach też brakuje. Więcej pisałem o tym ostatnio na forum Widzewa w części „D. Myśliwiec”.
Panowie czytając Wasze wpisy pod artykułem widzę przysłowiowe piekło i niebo. Jedni już wznoszą hymny pochwalne drudzy wciąż widzą same negatywy. Wracając do artykułu to dopiero pierwszy miesiąc nowego szkoleniowca i trudno po tak krótkim okresie pokusić się o ocenę jego pracy. Zwłaszcza, że nie mógł korzystać z kilku zawodników z, których korzystał jego poprzednik z uwagi na ich kontuzje. Na tą chwilę prowadzona przez niego drużyna odniosła dwa zwycięstwa remis i porażkę moim zdaniem kontrowersyjną. Przejmując drużynę trener Myśliwiec nie miał wpływu na jej dotychczasowe przygotowania oraz na ruchy transferowe, dysponuje to co sprowadził Wichniarek w porozumieniu z Niedźwiedziem.… Czytaj więcej »
Żal że TS nie wyjebał łysego na koniec poprzedniego sezonu .
Do dzisiaj odbija się to czkawką
To teraz po miesiącu poprosimy taki sążnisty artykuł o dziesięciu dokonaniach pana Tomasza Flakowskiego. Na pewno będzie o czym pisać, bo to przecież nowe otwarcie i profesjonalizacja działań marketingowych klubu. No i koniecznie info o tym ilu nam na Tik-Toku przybyło nowych fanów.
Szkoda że jakoś gry się nie zmieniła
Zmiana trenera, i jest klawo, jak cholera. Jedenaste miejsce, takie futbolowe, tyle, ile zawodników wychodzi w drużynie na mecz.
Ocenimy na koniec sezonu
Artykuł równie interesujący, jak ten… pisany o Niedźwiedziu przed ponad miesiącem. Oby tylko tezy zawarte w nim znalazły lepsze potwierdzenie w rzeczywistości, bo tamte, jak widać, nie wytrzymały czasu…
Najlepszy tekst WTM jaki czytałem. Brawo.