Piast – Widzew (foto)

Mało konkretów u łodzianWidzew miał przewagę. Widzew potrafił zgrabnie wymienić sporo podań na połowie przeciwnika. Widzew obiecująco zaczął, już po kilkudziesięciu sekundach Pawłowski stanął przed szansą po błędzie Placha na przedpolu (powstrzymał go Katranis). Widzew walczył do końca. Sytuacji jednak zawodnicy Daniela Myśliwca mieli jak na lekarstwo. W zasadzie poza golami i tym pustym przelotem Placha, wspomnieć możemy tylko o kolejnym rzucie wolnym wykonywanym przez Pawłowskiego – pierwszy zakończył się pechowym samobójem bramkarza po strzale w poprzeczkę – i okazji Sancheza po dalekim podaniu Żyry, gdy fatalnie przylutował obok bramki.

Jak widać było, trener Myśli wiec jest… prochu nie wymyślił i przegraliśmy kolejny mecz w stylu… poprzednika jego, podobnie grając i podobne błędy nawet popełniając… Wiadomo też jednak… jest, że pierwsza przegrana pod wodzą nowego szkoleniowca… kimkolwiek by on… nie był, wcześniej czy później nastąpić musiała, więc nie ma co jeszcze bić na alarm, ale właściwa z jego strony reakcja na nią… musi być!
Sądzę, że po domowych meczach ze Stalą i Ruchem, po których można już będzie powiedzieć coś więcej na temat zmiany trenera, będziemy nieco mądrzejsi.

Czasami, tak sobie myślę, że obecnie w Widzewie przydałby się trener, bardziej doświadczony, i wiekiem, i stażem w ekstraklasie. Silny charakterem, nawet uparty, którego zawodnicy szanują, a nawet się boją. Kiedyś był przez chwilę w Widzewie Orest Lenczyk, kontrowersyjny, ale piłkarze czuli przed nim respekt. I tak powinno być. Stara szkoła. Ciekawostka, Lenczyk jest ostatnim trenerem, za którego kadencji Widzew grał w europejskich pucharach.