J. Shehu: „Możemy być zadowoleni z jednego punktu”
24 września 2023, 14:00 | Autor: BercikPo raz drugi z rzędu od pierwszej minuty w meczu Widzewa wystąpił Juljan Shehu. Albański pomocnik rozegrał dobre spotkanie, po faulu na nim arbiter podyktował rzut karny dla łodzian. Co powiedział po meczu?
Widzewiacy wiedzieli, że czeka ich ciężkie spotkanie w Kielcach. Obie ekipy chciały zgarnąć komplet punktów. „Dobrze wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz, bo Korona gra wymagającą piłkę, a do tego jest w niełatwej sytuacji w tabeli. Rywale chcieli wygrać, ale my również to chcieliśmy zrobić. Z przebiegu tego spotkania – możemy być zadowoleni z jednego punktu” – powiedział zawodnik.
Pochodzący z Albanii piłkarz po raz drugi w tym sezonie wyszedł od pierwszej minuty w składzie. „Czuję się lepiej po zmianie trenera przede wszystkim dlatego, że regularnie gram. Mam nadzieję, że tak będzie dalej, a z każdym spotkaniem będę spisywał się lepiej i będę pomagał drużynie. Chcę dawać z siebie jak najwięcej dla dobra zespołu” – zaznaczył Shehu.
Przed piłkarzami Widzewa bardzo intensywny czas. W przeciągu tygodnia rozegrają trzy spotkania, wszystkie na wyjazdach. „Przed nami mecz pucharowy, do którego musimy przygotować się jak najlepiej. Później będziemy myśleć o starciu z Piastem Gliwice” – zakończył Juljan Shehu.
Brawo Julian. Tak przy okazji…Glik zaliczył debiut marzenie.
I co cię tak cieszy ?? Każdemu zespołowi przydarzaja się słabe mecze a przeciwnikowi wszystko wychodzi .Myślisz że gdyby tam był ktoś inny za Glika to wynik byłby inny ?? Glik też winien słabej linia ataku i pomocy że goli nie strzelali ???
Jeden z drugim nasłuchali się jakiś plotek że Glik przyjdzie do Widzewa i teraz jak go nie ma to już wielce anty Glik bo go tu nie ma i woli grać za 2-3 razy więcej kasy w Cracovii niż by mu Widzew mógł nawet dać gdyby był w ogóle taki temat jego przyjścia .
Bardziej pewnie koledze chodziło o to że taki mecz miał na debiucie i jubileuszu 500 meczu. Wiadomo że trafić się mógł zawsze ale AKURAT to były 2 okoliczności na raz.
Tak. Właśnie o to mi chodziło. Po ci ten wykład?
tak sie konczy branie zawodnikow za nazwisko. Facet od dobrego roku kopie sie po czole i nikt go juz nawet w Serie B nie chcial. Nagle wraca do Polski za dobra kasę a ludzie spodziewają się poziomu z przed 10 lat.
Zespoły z serii B były by w czołówce naszej ekstraklapy. A co Widzew nie brał lub nie chciał piłkarzy czy trenerów czy prezesów po nazwisku gdzie ich nazwisko już mało co znaczyło ??? Robak,Demjan,Tetteh,Smuda,Pajączek,Mroczkowski,Ramirez itp
Chodzi o ty by nigdy nie brać do Widzewa takich właśnie Glik ów
Widzew tez niestey bral. I jaki byl skutek kazdy wie. Jedynie Robak cos dal. Reszta slabo. To jest obraz polskiej pilki i braku jakosci w zarzadzaniu. Latwo jest wziac znane nazwisko jak go nikt nie chce. Trudno jes wyszukac chlopakaz z 2-3 ligi ktory sie szybko rozwinie.
Sprzed. Polska mowa trudna być.
O ile w ogóle kopał bo w ostatnim sezonie to zagrał może 40% możliwych minut przez kontuzje
Julian, grasz dlatego, ze Alvarez jest kontuzjowany.
Gdyby Niedźwiedź stawiał na Shehu, to nie byłoby tematu Alvareza. Może ostatecznie to dobrze a może nie bo być może wtedy by szukano wzmocnienia na inną pozycję.
Jeden i drugi
Jeden i drugi dobrzy pilkarze.A co do meczu Shehu ma racje,ze jeden punkt cieszy.Po takiej tragicznej grze.
Julek był piłkarzem meczu w jesiennym pojedynku z pyrami. Gdy Niedźwiedź zdjął go z boiska to wszystko się posypało. I już się nie dowiemy co by było, gdyby było.
Nasz piłkarz mimo wszystko nie powinien okazywać oznak zadowolenia po remisie w marnym stylu, zdobytym ze słabą Koroną — nawet jeśli to prawda, przez wzgląd na osiągnięcia Widzewa w przeszłości, zdając sobie sprawę z tego, gdzie i w jakim Klubie gra…
Ale to pewnie pokazuje, jakie ambicje dziś mają Nasi piłkarze i o co oni z kolei grają.
Ja tam uzyskany 11. punkcik w Kielcach uczciwie „zaksięgowałem” po kibicowsku, ale żebym cieszył się z niego… nigdy!
Ja nie jestem zadowolony z remisu w Kielcach, z kim Julian chcesz wygrywać na wyjeździe?
Patrząc na całokształt, ok, ale to nie jest to na co czekam
Korona wcale aż tak słabo nie grała. Problem że my zagraliśmy słabiej od nich i z tej perspektywy dobry i ten jeden punkt. Jak dla mnie było by super gdybyśmy na wyjazdach remisowali a u siebie wygrywali. Utrzymanie było by pewne. Wiadomo jednak że tak się nie da. Ale jeśli jesteśmy słabsi to chociaż nie przegrywamy.