D. Pasternak: „Daniel Myśliwiec jest bardzo dobry w budowaniu relacji personalnych”

W środę wieczorem na antenie RadiaWidzew odbyła się audycja „Grill”, której gościem był Dominik Pasternak. Dziennikarz TVP Sport mówił głównie o zmianie na ławce trenerskiej łodzian.

Na samym początku dziennikarz ocenił te zmianę, przyznając również, że dosyć dobrze zna byłego oraz obecnego szkoleniowca RTS. „Tak się składa, że dość dobrze znam Janusza Niedźwiedzia i Daniela Myśliwca, ponieważ obaj pracowali w Stali Rzeszów, która jest mi bliska. Miałem okazję śledzić ich poczynania od najniższych szczebli rozgrywkowych, bo byłego trenera Widzewa znam jeszcze z Podhala Nowy Targ. Spodziewałem się zmiany szkoleniowca w Widzewie, choć sądziłem, że będzie miało to miejsca tuż po zakończeniu zeszłego sezonu. Nawet jak starałem się zasięgnąć informacji, to słyszałem, że były telefony do Adama Majewskiego, z którym prowadzono takie pierwsze negocjacje. Nie udało się dogadać, a temat później wrócił. Dla mnie to było jasne, że jak Janusz Niedźwiedź odejdzie, to zastąpi go Adam Majewski lub Daniel Myśliwiec. Zdecydowano się na tego drugiego, czyli według mnie – na większe ryzyko, bo mówimy o trenerze z dużym warsztatem merytorycznym, z dużą pasją do tego zawodu i z umiejętnością przekazywania swojej wiedzy, co jest jego bardzo dużym atutem. Rozmawiałem z Patrykiem Małeckim, który powiedział mi, że nie spotkał takiego trenera w swojej karierze. Uargumentował to tym, że trener Myśliwiec daje swobodę, której żaden inny szkoleniowiec mu nie dał. Starałem się bardziej drążyć, i z tego, co udało mi się wywnioskować ze słów Patryka, to Daniel Myśliwiec jest bardzo dobry w budowaniu relacji personalnych z zawodnikami – to jest jego bardzo mocna strona” – powiedział na łamach RadiaWidzew Pasternak.

Co według Dominika Pasternaka różni obu trenerów? „Trener Myśliwiec w Rzeszowie zbudował naprawdę porządny zespół i też wielu piłkarzy. Bo oprócz Patryka Małeckiego, zbudował Andreja Prokicia, Damiana Michalika, Bartosza Wolskiego, Bartłomieja Poczobuta i można by, tak wymieniać i wymieniać. W momencie, kiedy się z nim rozstano, to cała drużyna poszła za nim, co pokazuje, jak świetną atmosferę zbudował. W Widzewie można było usłyszeć, że trener Niedźwiedź trochę zatracił się w swojej wizji. Zawodnicy nie do końca chcieli przyjąć do siebie jego wizje. Pojawiały się mniejsze, większe konflikty, więc tutaj widzę przewagę trenera Myśliwca. Byłemu szkoleniowcowi łodzian zarzucano, że nie potrafi zbudować piłkarzy, bo w zasadzie w ostatnim roku nikt nie zrobił progresu. Tutaj RTS może zyskać, bo naprawdę bierze od tego specjalistę. Żeby nie było tak kolorowo, to od razu dodam kilka minusów. Na konferencji od wiceprezesa padło zdanie, że stawiając na Daniela Myśliwca chcą postawić na poprawę gry w obronie i stałe fragmenty gry w ataku, a to są jednak elementy, za które trenera Myśliwca bym nie pochwalił. Gra w obronie była słaba i trochę nie kupuję tłumaczenia Bartłomieja Poczobuta, że ta gra wynikała z błędów indywidualnych. Oczywiście z meczu na mecz gra w defensywie wyglądała coraz lepiej, ale początek był fatalny. Punktem przełomowym były derby Rzeszowa przegrane przez Stal 3:4. Ówczesny szkoleniowiec Stali wyciągnął po tym meczu wnioski, sam przyznał, że źle podszedł i źle nastawił drużynę do tego spotkania” – opisuje dziennikarz TVP Sport.

Gość audycji mówił również o zarzutach, jakie postawiono Danielowi Myśliwcowi, kiedy odchodził z klubu. „Oficjalnym zarzutem było to, że niechętnie stawia na młodych graczy, a nieoficjalny zarzut, to fakt, że nie do końca było mu po drodze z pewnymi osobami w klubie. Powstały dwa obozy, jednym był Daniel Myśliwiec i jego sztab, a drugim dyrektor sportowy, Jarosław Fojut i Sebastian Krzepota, który jest prawą ręką właściciela i prezesa. Obaj panowie nie mogli dojść do porozumienia w wielu kwestiach. To nie było też tak, że trener Myśliwiec nie chciał stawiać na młodych, bo przecież Dominik Marczuk wypromował się właśnie pod tym szkoleniowcem i wylądował w Jagielloni i gra tam regularnie. Jest też Franciszek Polowiec, który gdyby nie zerwał więzadeł krzyżowych, to byłby pewnie jednym z najlepszych bocznych obrońców w całej I lidze. W klubie komuś zależało na tym, żeby z Danielem Myśliwcem się pożegnać, bo nie padł w tej sprawie żaden racjonalny argument. Nie kupuję tego, że szkoleniowiec nie stawiał na młodzież, co miało być jednym z powodów rozstania” – zakończył Pasternak.

To tylko zalążek tego, co możecie usłyszeć w pełnej rozmowie z Dominikiem Pasternakiem TUTAJ.