Wisła Płock – Widzew Łódź 1:1 (1:1)

Próba generalna na remis! Nie udało się wyłonić lepszej drużyny w niedzielnym sparingu pomiędzy Wisłą Płock a Widzewem Łódź. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia jako pierwsi otworzyli wynik po golu Antoniego Klimka, ale po samobójczym trafieniu Serafina Szoty doszło do wyrównania. Wynik nie uległ zmianie i łodzianie zakończyli ostatni sparing okresu przygotowawczego remisem.

Kilka nazwisk, na które postawił trener, to pewniaki do gry w Ekstraklasie, ale nie wszystkie wydają się takimi być. W jedenastce zabrakło przede wszystkim nominalnego napastnika, który powinien zostać wkomponowany do zespołu. Ponownie widzewiacy zaczęli w bazowym ustawieniu 4-4-2. Poza kadrą na to spotkanie znaleźli się Mato Milos, Jakub Sypek, Dawid Tkacz oraz Imad Rondić.

Mecz odbywał się bez udziału publiczności oraz mediów. Mimo to normalną relację tekstową przeprowadziły klubowe media, więc przebieg zawodów nie był pełną tajemnicą. Jak mogliśmy w niej przeczytać, już na początku 100% sytuację zmarnował Ernest Terpiłowski, ale to nie załamało widzewiaków. W 9. minucie Bartłomiej Pawłowski dograł do Antoniego Klimka, a młodzieżowiec płaskim strzałem otworzył wynik. Łodzianie prowadzenie utrzymali tylko przez pięć minut. Sprowadzony latem Nikola Srecković dośrodkował w pole karne, a interweniujący Serafin Szota posłał piłkę do własnej bramki i było 1:1.

Ostatni kwadrans pierwszej połowy stał na nieco mniejszej intensywności. Pamiętać trzeba, że mecz rozgrywany był w upalnych warunkach, co z pewnością miało duży wpływ na zawodników. W 44. minucie groźną akcję zdołał jednak przeprowadzić Mateusz Szwoch. Po dobrym balansie ciała oddał strzał, z którym poradził sobie Henrich Ravas. Niedługo później arbiter odgwizdał przerwę.

Po zmianie stron w jedenastce Widzewa nastąpiły trzy zmiany. Boisko opuścili Klimek, Kun i Pawłowski, zaś w ich miejscu pojawili się Juljan Shehu, Kristoffer Normann Hansen oraz Jordi Sanchez. Od początku drugiej części spotkania gospodarze stosowali wysoki pressing, choć nie udało im się stworzyć stuprocentowych okazji. Swoich ataków próbowali również łodzianie – w pole dogrywali choćby Silva czy Stępiński, ale były to natarcia zbyt niedokładne. Z czasem okazje zaczęła tworzyć sobie Wisła, na szczęście próby Fryderyka Gerbowskiego i Beniamina Czajki nie przynosiły zmiany wyniku.

Trener Niedźwiedź reagował na boiskowe wydarzenia zmianami. W linii obrony pojawili się Paweł Zieliński oraz Mateusz Żyro, którzy zastąpili Szotę i Stępińskiego. Po chwili czerwono-biało-czerwoni stworzyli sobie groźną sytuację. W 65. minucie Sanchez podał do Alvareza, lecz ten posłał piłkę obok bramki. Uderzający Hiszpan po chwili jednak opuścił boisko, dając miejsce Filipowi Przybułkowi. Kolejne minuty stały pod znakiem intensywnych ataków płocczan a łodzianie byli zmuszeni do bronienia się. W samej końcówce kilka ataków zainicjowali jeszcze widzewiacy, lecz strzały wprowadzonych z ławki Ignacego Dawida i Andrejsa Ciganiksa nie zagroziły znacząco bramce przeciwnika. W 90 minucie Widzew stworzył sobie stuprocentową okazję do wyjścia na prowadzenie – Łotysz dograł na Hansena, ale jego uderzenie głową odbiło się od słupka.

Była to ostatnia akcja tego starcia. W ostatnim sparingu przed startem ligi Widzew zremisował z Wisłą Płock 1:1. Za tydzień łodzianie przystąpią do pierwszej kolejki Ekstraklasy, w ramach której zmierzą się z Puszczą Niepołomice. 

Wisła Płock – Widzew Łódź 1:1 (1:1)
14′ Szota (s) – 9′ Klimek

Wisła:
Kamiński – Laskowski, Szymański, Czajka, Spremo – Lesniak, Gerbowski – Srecković, Szwoch (80′ Cielemęcki), Hiszpański – Sekulski (76′ Szczutowski)

Trener: Marek Saganowski

Widzew:
Ravas – Stępiński (61′ Żyro), Szota (61′ Zieliński), Silva, Nunes (55′ Ciganiks) – Klimek (46′ Shehu), Hanousek (76′ Dawid), Alvarez (69′ Przybułek), Kun (46′ Normann Hansen) – Pawłowski (46′ Sanchez), Terpiłowski (76′ Cybulski)

Rezerwowi: Krzywański, Szymański – Lenart

Trener: Janusz Niedźwiedź

Foto: widzew.com