Widzew Łódź – Stal Rzeszów 4:2 (1:2)

Zwycięstwem zakończył się pierwszy sobotni mecz kontrolny Widzewa w Woli Chorzelowskiej. Spotkanie ze Stalą Rzeszów nie należało do najłatwiejszych, ale ostatecznie przyniosło pierwszą wygraną tego lata. Błysnęli Bartłomiej Pawłowski i Fran Alvarez.

Ponieważ popołudniu piłkarze Janusza Niedźwiedzia zagrają jeszcze jeden sparing, trener zdecydował się nie skorzystać z niektórych zawodników. Przeciwko Stali nie grają m.in. Mateusz Żyro, Juljan Shehu, Andrejs Ciganiks czy Paweł Zieliński. W wyjściowej jedenastce pojawił się natomiast najnowszy nabytek – Fran Alvarez. Widzewiacy ponownie zostali ustawieni przez szkoleniowca w systemie z czterema obrońcami.

Pierwsze minuty spotkania upływały bez znaczącej dominacji którejś ze stron. Nie brakowało walki w środkowej strefie boiska, za to nie widzieliśmy żadnych konkretnych okazji do otwarcia wyniku. Później przewagę powoli zaczynali osiągać zawodnicy Niedźwiedzia, którzy przeprowadzili kilka ataków i egzekwowali parę stałych fragmentów gry. Szansę na gola miał Ernest Terpiłowski, ale po jego główce piłka przeleciała obok słupka. Próbkę swoich umiejętności pokazał także w 20. minucie Alvarez, precyzyjnym podaniem uruchamiając Dominika Kun, ale adresat nie wykończył dogodnej szansy. Swoją mieli też kilka chwil później rzeszowianie, po tym jak Henrich Ravas złapał piłkę po podaniu własnego partnera. Na szczęście, uderzenie z pośredniego rzutu wolnego zostało zablokowane.

Druga część tej pierwszej odsłony meczu znów stała pod znakiem wzajemnych nieporozumień i niewielu bramkowych sytuacji. W 31. minucie rzut wolny z niebezpiecznej odległości wykonywała Stal, lecz nie udało jej się pokonać Ravasa. Sześć minut później dobre zagranie zaliczył Bartłomiej Poczobut, dochodzącego do piłki rywala w polu karnym wyciął Patryk Stępiński i arbiter wskazał na wapno. Do ustawionej na jedenastym metrze futbolówki podszedł Poczobut i zdobył prowadzenie dla swojej drużyny. Trwało ono jednak krótko, ponieważ dwie minuty później rzut karny otrzymali widzewiacy. Ręką zagrał Łukasz Góra, a piłkę do siatki posłał Bartłomiej Pawłowski.

Gdy wydawało się, że obie ekipy zejdą na przerwę przy wyniku remisowym, składną i przede wszystkim skuteczną akcję przeprowadzili stalowcy. Wykończył ją Kacper Sadłocha i to umowni goście mieli więcej powodów do zadowolenia po pierwszych czterdziestu pięciu minutach sparingu, które toczyły się w mniejszym bądź momentami większym deszczu. Opady przyjęto jednak z ulgą, bowiem ostatnie dni były bardzo upalne.

Co ciekawe, zmagania na murawie obserwowali z boku Jordi Sanchez (dojechał do kolegów po rehabilitacji stopy) oraz Jakub Wrąbel, który jeszcze niedawno dzielił z Hiszpanem szatnię, a dziś pojawił się już w dresie z herbem „Jaskółek”.

Po przerwie trener Niedźwiedź wystawił do gry w polu ten sam skład, jedynej zmiany dokonując w bramce. Ravasa zastąpił nowy nabytek czerwono-biało-czerwonych, Jan Krzywański. Korekta nastąpiła natomiast w ustawieniu – widzewiacy przeszli na znany system z trójką defensorów i wahadłowymi, a to dość szybko przyniosło efekt w postaci bramki. Dobrym panowaniem nad piłką ponownie popisał się Alvarez, zagrał do Terpiłowskiego, a ten tym razem nie miał kłopotów z trafieniem do siatki. Od 50. minuty było więc 2:2!

Sześć minut później Widzew mógł już prowadzić. Pawłowski zaprezentował swoją „specjalność zakładu”, czyli groźny strzał z rzutu wolnego. Tym razem do gola zabrało bardzo niewiele. Odpowiedzieć próbował Andreja Prokić, lecz uderzył zdecydowanie ponad bramką. Po tej próbie tempo zawodów wyraźnie spadło, choć więcej z gry mieli I-ligowcy. Kolejny ciekawy moment miał miejsce dopiero w 76. minucie, gdy sam na sam z Krzywańskim znalazł się jeden z przeciwników. Przekombinował jednak i nie zdołał posłał piłki do siatki.

W ostatnich dziesięciu minutach po drużynie z Łodzi było widać pewne zmęczenie po ciężkich treningach, co przekładało się na brak płynności w grze. W 81. minucie do gry wszedł mający świeży zapas sił Kamil Cybulski, zmieniając Terpiłowskiego. Zaraz po tej zmianie sposobu na pokonanie bramkarza Stali szukał Pawłowski, lecz strzał został obroniony. Kilkadziesiąt sekund najlepszy strzelec w poprzednim sezonie był już górą. Akcję zapoczątkował portugalski duet Luis Silva – Fabio Nunes, a wykończył się wspomniany „Pawłoś” i było 3:2 dla RTS!

Końcowe fragmenty spotkania przyniosły kolejne trafienie. Drugą w tym meczu asystę zanotował Fran Alvarez, a wynik ustalił Antoni Klimek. Łodzianie poprawili więc sobie humory po wcześniejszej porażce. Ok. 16:00 Widzew rozegra drugi dziś sparing, a rywalem będzie Resovia.

Widzew Łódź – Stal Rzeszów 4:2 (1:2)
40′ (k), 82′ Pawłowski, 50′ Terpiłowski, 90′ Klimek – 38′ Poczobut (k), 44′ Sadłocha

Widzew:
Ravas (46′ Krzywański) – Stępiński, Szota, Silva, Nunes – Klimek, Alvarez, Hanousek, Pawłowski – Terpiłowski (81′ Cybulski), Kun

Rezerwowi: Grzelka

Trener: Janusz Niedźwiedź

Stal:
Bieszczad – Oleksy, Wachowiak, Góra, Warczak, Poczobut, Danielewicz, Prokić, Sadłocha, Piątek, Kłos

Trener: Marek Zub

Żółta kartka: Stępiński, Silva – ?