T. Wichniarek: „Rozumiem rozgoryczenie kibiców”

W środowy wieczór na antenie Radia Widzew gościł dyrektor sportowy Widzewa Tomasz Wichniarek. Tematem rozmowy było podsumowanie rundy wiosennej w wykonaniu drużyny, a także planowane ruchy transferowe.

O plotkach nt. Kerka, Starzyńskiego, Satki czy Ramireza

„Rozmawiamy z wieloma piłkarzami, a w tym przypadku większą wiedzę może mieć pion skautingu. Ja ze swojej strony nie potwierdzam tej informacji, ale też jej nie zaprzeczam. Co do Filipa Starzyńskiego, to szczerze mówiąc nawet nie wiedziałem, że rozwiązał kontrakt z Zagłębiem Lubin. Przed rokiem były pewne zapytania dotyczącego tego piłkarza, ale nie udało się tego skonkretyzować. Dlatego tak to zostawmy. Plotki nt. Lubomira Satki to raczej tzw. kapiszon. Dani Ramirez to raczej temat już zamknięty, ze względu na decyzje sztabu odnośnie naszego modelu gry”.

O nieudanej rundzie wiosennej

„To bardzo duże rozczarowanie, zważywszy na to, jak wyglądaliśmy jesienią. Oczekiwania były duże, choć nie przesadzałbym z walką o europejskie puchary. Liczyłem, że skończymy sezon w górnej ósemce. Analizy wciąż się odbywają, za nami spotkanie z trenerem, a po powrocie z urlopów planujemy jeszcze jedno z całym sztabem szkoleniowym. Jego członkowie przedstawią swoją analizę rundy, w obszarze swoich zadań. Wielokrotnie się nad tym zastanawialiśmy i wniosek jest taki, że nie ma jednej konkretnej przyczyny, z powodu której zespół tak się prezentował. To praca na żywym organizmie, nie ma pewności, że inne decyzje dałby lepszy efekt. Z perspektywy czasu uważa, że mogliśmy zimą przeprowadzić jeszcze jakiś transfer, ale gwarancji, że byłoby lepiej, nie ma. Mamy swoje przemyślenia, będziemy pewne rzeczy zmieniać i weryfikować, jaki przyniesie to skutek”.

O obawach związanych ze spadkiem do I ligi

„Nie miałem takich myśli. Przed każdym kolejnym meczem miałem nadzieję, że nastąpi przełamanie i skończymy z większą liczbą punktów, niż finalnie osiągnęliśmy. Nie przypuszczałem, że seria niewygranych spotkań będzie tak długa, ale obaw o utrzymanie nie było, od początku do końca rundy. Życie pokazało, że nawet gdybyśmy nie wygrali z Miedzią Legnica, spadku do I ligi by nie było. Ale na pewno byłoby nerwowo, dlatego rozumiem rozgoryczenie kibiców. Nie wypada zaliczyć takiej rundy”.

O letnich wzmocnieniach

„Latem planujemy pięć transferów. Mocno pracujemy nad tym, by większość nowych zawodników była do dyspozycji trenera jeszcze przed pierwszym treningiem, a już na pewno przed wyjazdem na zgrupowanie. Musimy jednak pamiętać, że zawodnicy, z którymi rozmawiamy, przebywają na urlopach, a poza tym Widzew nie dla każdego z nich jest klubem pierwszego wyboru. Ci, którzy mogliby być znacznym wzmocnieniem, mają także inne propozycje i czasami potrzebują czasu, żeby się zastanowić. Mamy nadzieję, że na początku przyszłego tygodnia dwa-trzy tematy się wyjaśnią, a dalej będziemy działać przy pozostałych, by trener miał komfort pracy podczas obozu. Może też zdarzyć się, że ktoś jeszcze od nas odejdzie i wtedy będziemy reagować”.

O pozyskaniu młodzieżowców

„Piłkarze o tym statusie są właśnie w tym gronie planów transferowych, o których mówiłem. Zdajemy sobie sprawę, że na razie zawodnicy z akademii nie są w stanie dać drużynie odpowiedniej jakości, dlatego nie możemy opierać się wyłącznie na nich. Musimy więc kadrę uzupełniać poprzez sprowadzenie młodzieżowców z innych klubów”.

O odejściu Karaska

„To nie działa tak, że ktoś konkretnie postawił na nim krzyżyk. Kacper rozegrał niewiele minut w I lidze i stwierdziliśmy, że po awansie nie dostanie tyle czasu, by się rozwinąć. Uznaliśmy, że żeby zrobić progres, musi zmienić otoczenie i więcej grać. Przy negocjacjach zapisano kwotę odstępnego i procent z kolejnego transferu. Karasek dobrze prezentował się w Termalice, rozwinął się, trafił do reprezentacji i walczy z zespołem o awans do Ekstraklasy. Czasami tak się zdarza, że piłkarz w innym miejscu dostanie więcej szans i je wykorzysta. W Widzewie byłby z tym problem i gdyby został, dziś moglibyśmy zdecydować, że się rozstajemy, a tak dla wszystkich wyszło korzystnie: zawodnik grał, a my mamy niezły procent na przyszłość”.

O pozyskaniu Ciganiksa

„Andrejs Ciganiks przeszedł cały proces skautingowy. Nie jest łatwo znaleźć dobrego lewonożnego wahadłowego, szczególnie zimą. Trener bardzo potrzebował takiego piłkarza do rywalizacji z mającym problemy zdrowotne Fabio Nunesem. Analizując rynek, Ciganiks wyglądał najlepiej, biorąc pod uwagę nasze możliwości i potrzeby. Uważamy, że on jeszcze pokaże wyższe umiejętności. Jak popatrzymy na jego zaangażowanie w ostatnich meczach i cechy motoryczne, to był to jeden z najlepszych graczy. Nie skreślam go i nie uważam, że to słaby piłkarz. Zdanie to podziela sztab szkoleniowy, który uznał, że zawodnik wpisuje się w nasz profil i zaakceptował jego transfer”.

O braku kontraktu dla Wrąbla

„Rozpoczęliśmy rozmowy w lutym i na początku istniały spore rozbieżności finansowe. Z czasem doszliśmy w tym aspekcie do porozumienia, ale trochę minęło. W międzyczasie trwały rozmowy ze sztabem szkoleniowym, swoje decyzje podejmował również zarząd. Wraz ze zmianą prezesa, zmienił się także plan na budowę drużyny, dlatego musieliśmy przewartościować nasze wybory. Stąd nasza wspólna decyzja na różnych szczeblach. Rozumiem, że Kuba może czuć się rozżalony, ale to zawsze dwie strony muszą się porozumieć. Nie było sytuacji, abym nie miał dla niego czasu”.

Pełny zapis rozmowy z Tomaszem Wichniarkiem poniżej: