Cel zrealizowany, ale sezon się nie kończy. W puli ponad 2 miliony
12 maja 2023, 12:34 | Autor: RyanJanusz Niedźwiedź i jego drużyna zrealizowały zakładany przed sezonem cel. Na trzy kolejki przed końcem sezonu zapewnili sobie utrzymanie w Ekstraklasie i mają już spokojne głowy. Nie oznacza to jednak, że rozgrywki już się zakończyły. Wciąż jest się o co bić!
Prezes Mateusz Dróżdż może mówić o dużym szczęściu. Otrzymał bowiem w spadku po poprzednikach szkoleniowca, którego wybór trudno nazwać pomyłką. Niedźwiedź wywalczył awans do elity w pierwszym podejściu, choć dano mu na to dwa lata. Warto przy okazji przypomnieć, że przygotowania do sezonu 2021/2022 nie były łatwe. Dochodziło nawet do sytuacji, że przez problemy kadrowe w treningach podczas zgrupowania w Woli Chorzelowskiej uczestniczyli członkowie sztabu, by zgadzała się liczba osób na boisku. Trudności nie przeszkodziły jednak zespołowi zaliczyć bardzo udaną jesień. Zimą dołączył do niej kluczowy zawodnik, w osobie Bartłomieja Pawłowskiego, i choć runda wiosenna była już na słabszym poziomie, udało się utrzymać drugie miejsce w tabeli.
W Ekstraklasie scenariusz się powtórzył. Przedsezonowe ruchy transferowe nie rzucały na kolana, a mimo to Niedźwiedź potrafił z otrzymanych zawodników wycisnąć maksimum potencjału. Trzecie miejsce na półmetku rozgrywek zaskoczyło wszystkich, ale wiosna znów była słabsza. Tym razem Widzew punktował po zimie zdecydowanie gorzej, ale koniec końców cel osiągnął. Dodać przy tym należy, że w wielu aspektach piłkarze wykonali progres, ale też w kilku zawiedli. Największą bolączką tej rundy jest przede wszystkim skuteczność pod bramką rywali, bo na ilość okazji narzekać nie wypada.
Trzy ostatnie mecze zostaną rozegrane już z dużo mniejszym obciążeniem mentalnym, co może pozwolić zawodnikom mocniej rozwinąć skrzydła. Wbrew pozorom stawka wciąż jest spora, czerwono-biało-czerwoni zajmują obecnie 9. miejsce w tabeli, ale teoretycznie mogą skończyć ligę nawet na 5. pozycji. Strata do Piasta Gliwice wynosi pięć punktów, a do zdobycia pozostało ich dziewięć. Z drugiej strony, widzewiakom grozi też osunięcie się nawet na 15. lokatę – przewaga nad Wisłą Płock to obecnie cztery „oczka”. Rozpiętość jest więc bardzo duża, a każde wyższe miejsce jest naprawdę istotne. Nie tylko z PR-owego punktu widzenia.
Póki co, nie znamy ostatecznej sumy pieniędzy, jaką Ekstraklasa rozdzieli pomiędzy kluby, ale nieoficjalnie mówi się, że może być ona nieco wyższa, niż przed rokiem. Jeśli spojrzy się na kwoty z sezonu 2021/2022, Widzew może być pewny otrzymania – jak wszyscy inni – niecałych 6 milionów złotych za sam start w rozgrywkach. Pozostałe bonusy zależne są od dwóch innych czynników: rankingu historycznego oraz pozycji w końcowej tabeli. Jak wiemy, przez ostatnie osiem lat łodzianie na najwyższym szczeblu nie występowali, więc w tym pierwszym zestawieniu wypadają bardzo blado. Zajmują ostatnie miejsce, więc nie mogą liczyć na zawrotne sumy. Dla porównania, rok temu najmniejszy przelew otrzymał Radomiak Radom. Opiewał on na 280 tysięcy złotych. Podobne pieniądze powinien otrzymać RTS. Jednak im więcej punktów drużyna Niedźwiedzia zdobędzie obecnie, tym wyżej rozstawiona będzie w rankingu historycznym w przyszłym sezonie i w ewentualnych kolejnych latach. Jeśli chodzi o premie za zajęcie danego miejsca, widzewiacy również mają o co walczyć. Różnica między piątą a piętnastą lokatą, wyniosła przed rokiem aż 2,3 miliona złotych, więc warto starać się skończyć rozgrywki jak najwyżej. Łącznie w przypadku 5. miejsca byłoby to (wg danych z 2021/2022) prawie 9,8 mln zł, a w przypadku 15. miejsca niecałe 7,5 mln.
Istotnym aspektem końcówki sezonu jest także sama kwestia wizerunkowa. Niezwykle udana jesień rozbudziła apetyty kibiców, którym niełatwo przetrawić fatalną wiosnę. Jak wiadomo, w pamięci ludzkiej najmocniej zostaje to, co wydarzyło się jako najświeższe. Dobra postawa zespołu może więc sprawić, że fani wybaczą jej kiepską serię dziewięciu spotkań bez wygranej. Zwłaszcza, jeśli poprawią się w meczach na swoim stadionie. Janusz Niedźwiedź i jego ludzie mają bowiem kolejną serię do przerwania – czterech przegranych potyczek w „Sercu Łodzi” z rzędu. Począwszy od sobotniego starcia z Górnikiem Zabrze, drużyna może zacząć realizować nowy cel: odzyskanie zaufania sympatyków i osiągnięcie jak najwyższego miejsca. Jak słyszymy, ich premie finansowe także są od tego zależne…
Prezes nic nie wspominał że transfery zaleza od wysokości premii za zajęte miejsce . Więc te pieniądze tak czy owak nie zostaną wykorzystane na wzmocnienie kadry . 2 transfery typu ramirez czyli z kartą na ręku do odbudowania po siedzeniu na ławce przez kilka miesięcy ewentualnie ktoś niechciany z rezerw Lecha bądź Zagłębia i to będzie na tyle . Jak to jest możliwe że Warta Poznań która nie ma stadionu prawie kibiców i ma budżet 3 krotnie mniejszy robi transfery i to jakościowe ? Bo Wichniarek bada rynek i wybadać nie może . Jak się patrzy nie na umiejętności tylko… Czytaj więcej »
Wichniarka powinno się wyp… z klubu. Aha takie info Lech pokrył koszty strat po meczu jakie zrobili u nas.
Wichniarek tak bada rynek, że zimą skompromitował się sprowadzając Ciganiksa. Chyba, że jakimś cudem, ten sympatyczny chłopak odpali (może na innej pozycji). Prezes powinien pamiętać, że to pierwsza drużyna jest najważniejsza, jest wizytówką klubu. Nie ośrodek treningowy, który i tak powstanie za kilka lat, jak dobrze pójdzie, i nie nowe biura. Bo jak Widzew będzie wlókł się w ogonie, albo spadnie do 1 ligi, to i na ośrodek, i na Akademię tak naprawdę szkoda pieniędzy!
Ja mam tylko nadzieję że to ostatnia szansa Wichniarka i jak transfery bd tak „udane” jak poprzednie to prezes przejrzy na oczy
To wymień nazwisko i kwotę za jaką Warta kupiła zawodnika. W tej chwili tylko 2-3 kluby w Polsce stać na transfery gotówkowe reszta z karta w ręku. Co do tzw. odrzutów z innych klubów to ta wypowiedzią obrażasz wielu piłkarz Widzewa z czasów Sp. Sobolewskiego. Bo ze ktoś nie gra w aktualnym klubie lub tylko jakieś minuty nie oznacza ze u nas dostając szanse nie będzie wzmocnieniem.
Tak dla rozluźnienia…PESZKOGRAFIA
https://www.youtube.com/watch?v=CeRN3Es5Omw
SĄ zależne. Przecież Prezes to wyraźnie podkreślił na kulisach utrzymania.
Czy „niecałe 6 mln” za sam start i od 7,5 do 10 mln za miejsce na koniec sezonu się sumują? Bo tak wynika z artykułu. Dawałoby to 15 mln wpływu za nic. Czyli budżet wzrósłby o 15 mln?
Nie sumują
Niestety nie jest tak dobrze. W tabeli są uwzględnione kwoty łącznie.
Nie, budzet nie wzrosnie o 15 mln. W budzecie sa juz te srodki stale i jakas suma za miejsce. Pytanie tylko ktore miejsce zarzad przewidywal przed sezonem. Zajecie miejsca wyzszego niz planowane da wiecej pieniedzy niz pierwotnie zalozone w budzecie.
Jest na grafice „w tym”. Więc to jest kwota razem, zależna od miejsca
Nie sumuja tylko 6 jest stałe a reszta zalezna od miejsca.
Moze byc wiecej 500 tys a moze byc 3 mln wiecej !
Nie to 6 się zawiera w tej sumie.
przyjrzyj się czerwonej tabelce tam masz wszystko opisane.
ps. O 15 milionach to zapomnij :P.
To nie Premier League ze za prawa na JEDEN sezon kasują MILIARD funtów. ..Tu jest Polska i 330 milinów ZLOTYCH na 3 SEZONY..
Jeden błąd prezesie popełniłeś nie sprowadzając powiedzmy dwóch, trzech zawodników jako wzmocnienie. Czasami zbytnią oszczednisc i brak odwagi źle się kończy. Mianowicie, wiadomo, że na sprzedaż byli badz są Henio i Jordi. Jesienia przy dobrej grxe ich wartość była w miare wysoka, wrecz lekko zaklamana, teraz jest mała. A gdyby były wyniki lepsze wiosna, to i oni, by sie lepiej prezentowali i może poszli za lepsze pieniądze. Tak więc, chytry dwa razy traci…dodatkowo zawodnicy byliby już ograni, zaaklimatyzowani a i tak trzeba ichbsprowadzic. A teraz jest ból, że może być mnie kasy…gd,ie tu logika i ekonomia prezia.
Prezes jest jak Niedźwiedź – rzeźbi w tym co ma.
Stamirowski to golas, który będzie nam kulą u nogi bo ani nie sprzeda Widzewa ani nie dorzuci nic więcej niż te marne kilka milionów i tak będziemy wegetować.
Szanujmy to co mamy. Jakoś nikt poza p. Stamirowskim nie wyskoczył z kasy, by postawić klub na nogi. Gdzie byśmy teraz byli, gdyby nie on? Więcej pokory człowieku
Problemem nie jest Stamirowski tylko Stowarzyszenie ponieważ warunki na jakie musiał by się zgodzić potencjalny nowy właściciel są nie do przyjęcia dla nowego właściciela. To ze Stamirowski w to wszedł to należy mu się wielki ukłon. Bo po tym co mieliśmy zafundowane nam przez Stowarzyszenie to teraz można mówić o normalności a nie odbijaniu się miedzy ścianami..
Chodze na Widzew of ponad 30 lat, sam troche gralem i czasem nie wierze co czytam w komentarzach. Niektorzy sa chyba na etapie grania w FIFA i na tym sie konczy wiedza o pilce. Juz byli odwazniejsi i mniej oszczędni. Po reaktywacji o mały włos znow bysmy byli bankrutem. Zrozumcie w koncu jedno. Klub czy kazda firme buduje sie od podstaw, fundamentow. Tego nie robi sie w rok. Malymi kroczkami, powatarzam: malymi do przodu. Czesc by tu chciala od razu wydawac miliony bo budzet taki a nie inny i od razu miec Lige Mistrzow. Najpierw przeczytajcie sprawozdanie finansowe albo choc… Czytaj więcej »
Ta nasza gra tylko o te 2 ponad smutne melony teraz wygląda, jak ratowanie… róż, gdy spłonął… pucharowy las. Ale podobno: lepszy rydz niż nic…
nie bylismy gotowi na zadne puchary
I nigdy nie będziemy, jeśli gra w nich przerastać będzie naszą wyobraźnię…
Czyli powiedzmy 8 mln + kasa za prawa telewizyjne??
Transfery nie rzucały na kolana to naprawdę optymistyczne określenie. Z przeprowadzonych po awansie transferów za udane można uznać te z udziałem Mateusza Żyro i Serafina Szoty, przebłyski dobrej gry miał Mato Milosz i Jordi Sanchez, pozostali zawodnicy stanowili uzupełnienie składu a nie jego wzmocnienie co bardzo wyraźnie widoczne było w rundzie wiosennej. Niestety dobrych zawodników nie pozyska się za darmo. Nie mówię aby wymienić cały skład ale systematycznie pozyskiwać 1-2 piłkarzy dających jakoś na boisku.