Oceny widzewiaków po meczu z Miedzią
11 maja 2023, 18:16 | Autor: RyanKibice Widzewa końcu mogli poczuć ulgę. Nie dość, że drużyna Janusza Niedźwiedzia przerwała niechlubne pasmo meczów bez zwycięstwa, to jeszcze zapewniła sobie utrzymanie w Ekstraklasie. Pora na oceny piłkarzy.
Henrich Ravas:
Po ośmiu meczach przerwy, znów udało mu się zachować czyste konto. Na brak pracy Ravas w poniedziałek nie narzekał. Obronił trzy celne strzały, a do tego pomagali mu i koledzy z pola, i szczęście. Rywale dwukrotnie trafiali w tzw. aluminium. Znów przydarzyło mu się co najmniej jedno nie najlepsze wyprowadzenie piłki, ale generalnie występ Słowaka można uznać za udany.
Ocena: 7
Patryk Stępiński:
Swoim występem zapracował na wyróżnienie ze strony Ekstraklasy, która umieściła go w jedenaste 31. kolejki. Gdy bliżej przyjrzymy się liczbom kapitana, ukazuje się obraz nie tak znakomitego Stępińskiego, jak niektórzy sądzą. Częściej tracił piłkę, niż ją odzyskiwał i miał jeden z najsłabszych wskaźników wygranych pojedynków. Na plus działa u niego oczywiście kluczowa interwencja przy rzucie wolnym Miedzi, a także niezła praca obronna. Suma przejęć, przechwytów i odbiorów to drugi najlepszy wynik w zespole.
Ocena: 6,5
Serafin Szota:
Operował piłką z 92% dokładnością, ale były to najczęściej nieskomplikowane podania. Wygrywał co drugi pojedynek i w przeciwieństwie do poprzednika, więcej razy odzyskał futbolówkę, niż ją stracił. Nie był to oszałamiający występ Szoty. Można nazwać go poprawnym.
Ocena: 6,5
Mateusz Żyro (piłkarz meczu):
Najlepszy z trójki stoperów. Wygrał najwięcej pojedynków spośród nich (bezbłędny w starciach w powietrzu) oraz zanotował najwięcej przejęć, przechwytów i odbiorów z całej drużyny – aż dwadzieścia jeden! Żyro pojawiał się również w akcjach ofensywnych, ale niestety obie szanse na strzelenie bramki zmarnował. Gdyby trafił do pustej siatki, po rzucie wolnym w poprzeczkę Bartłomieja Pawłowskiego, dostałby jeszcze wyższą notę.
Ocena: 7,5
Paweł Zieliński:
Zaliczył jeden celny strzał oraz jedno niedokładne dośrodkowanie. Brakowało kluczowych podań oraz prób dryblingów, więc w ofensywie Zieliński za bardzo nie błysnął. Lepiej mógł też zaprezentować się w działaniach defensywnych, a tymczasem wygrał zaledwie 17% pojedynków w obronie.
Ocena: 6
Marek Hanousek:
Widzewski król środka pola tym razem nie włożył korony. Odzyskał tylko cztery piłki i znów nie powalił w kwestii kreacji gry, bo tak należy rozumieć brak kluczowych podań. Należy jednak docenić, że Hanousek oddał niełatwy celny strzał, a także nieźle pracował w destrukcji, wygrywając 69% starć. Bywało lepiej, ale zdarzały mu się ostatnio dużo słabsze występy.
Ocena: 6,5
Juljan Shehu:
Nie utrzymał wysokiego poziomu z Lubina, za który dostał od nas tytuł piłkarza meczu. Tym razem Shehu zagrał na podobnym poziomie, co jego partner z Czech. Oddał dwa niecelne strzały, nie miał kluczowych podań, miał przeciętne liczby w destrukcji. Spodziewaliśmy się po nim więcej.
Ocena: 6,5
Mato Milos:
Obok Żyry odzyskiwał piłkę najczęściej w zespole, zaliczył jeden niecelny strzał w początkowych fragmentów spotkania. Milos był aktywny, starał się brać grę na siebie, nie unikał dryblingów czy dośrodkowań. Z jakością jego zagrań było jednak tak sobie. Nie doczekał na boisku końca meczu, został zastąpiony kilka minut przed czasem.
Ocena: 6,5
Ernest Terpiłowski:
Można powiedzieć, że w jego grze nastąpił progres względem poprzednich występów. Terpiłowski zanotował aż dwa kluczowe podania, stworzył też dwie bramkowe okazje. Sam także miał jedną, oddał dwa strzały, nie bał się podejmować prób indywidualnego rozwiązania akcji. Miłą odmianą było spore zaangażowanie w grę obronną. Miał trzynaście przejęć, przechwytów i odbiorów. Oby tak dalej!
Ocena: 7
Bartłomiej Pawłowski:
Tradycyjnie był bardzo aktywny w działaniach ofensywnych i tradycyjnie nie miał szczęścia w finalizacji akcji. Znów gola zabrakło mu obramowanie, a konkretnie poprzeczka po uderzeniu z rzutu wolnego. Pawłowski miał jeszcze jedną próbą ze stałego fragmentu gry, ale po bardzo silnym strzale nieco chybił. Aż dziesięć razy podjął próbę dryblingu, pracował też w defensywie. Najwyraźniej opadł z sił, ponieważ pod koniec spotkania został zmieniony.
Ocena: 7,5
Jordi Sanchez:
Trwa kiepska seria napastnika – był to już jego szósty kolejny występ bez strzelonego gola. Uczciwie należy jednak przyznać, że Sanchez nie był specjalnie rozpieszczany konkretnymi podaniami od partnerów. Często musiał ścigać się lub walczyć z obrońcami Miedzi po dalekich zagraniach. Osamotniony w tych staraniach był z góry skazany na porażkę. Między wierszami trener Janusz Niedźwiedź mówił jednak, że zawodnik nie do końca realizował założenia taktyczne. Może w tym także tkwi problem z brakiem klarownym okazji bramkowych?
Ocena: 5,5
REZERWOWI
Dominik Kun:
Gdyby wszedł do gry trzy minuty wcześniej, byłby to drugi raz w ostatnim okresie, gdy tytuł najlepszego widzewiaka przyznajemy rezerwowemu. Kun zasłużyłby na to wyróżnienie. Nie dość, że strzelił arcyważnego gola, ale też wniósł na boisko sporo jakości. W krótkim czasie zdążył zaliczyć kluczowe podanie, wygrał większość pojedynków i pomagał w defensywie. Oby był to zwiastun wzrostu formy na finiszu sezonu, a nie jednorazowy wystrzał pomocnika.
Ocena: brak
Kristoffer Normann Hansen:
Mógł przeżyć małe deja vu. W meczu z Jagiellonią Białystok także wchodził z ławki, także miał okazję na strzelenie gola na 2:0 i też ją zmarnował. Na szczęście finał był lepszy, bo tym razem wynik był na korzyść Widzewa. Normann Hansen dał niezłą zmianę, bo zapisano mu asystę, ale oceniany nie będzie.
Ocena: brak
Martin Kreuzriegler:
Kończył mecz na lewym wahadle, co już kiedyś mu się zdarzało. Poza jednym celnym podaniem i odzyskaną piłką nie zdążył zrobić nic znaczącego.
Ocena: brak
Łukasz Zjawiński:
Rzadko się zdarza, by kibice chwalili jego grę. Choć Zjawiński spędził na murawie krótki czas, zdążył kilka razy pokazać się z niezłej strony. Szkoda, że nie wykorzystał okazji na swojego pierwsze gola w czerwono-biało-czerwonych barwach. Więcej tak dobrych może już nie mieć.
Ocena: brak
Bożidar Czorbadżijski:
Został wprowadzony dopiero w doliczonym czasie, zapewne po to, by podwyższyć widzewską defensywę. Fajnie, że mimo tak krótkiego epizodu, zaliczył dwa wygrane pojedynki.
Ocena: brak
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
1 – najgorszy mecz w życiu
2 – poniżej wszelkiej krytyki
3 – fatalnie
4 – bardzo źle
5 – źle
6 – przeciętnie
7 – dobrze
8 – bardzo dobrze
9 – blisko perfekcji
10 – mecz życia
Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.
Nie sądziłem że pochwalę kiedykolwiek Zjawińskiego.. ale w tym meczu to był zupełnie inny chłopak. Walczył jak tur, twardo na nogach, wygrywał pojedynki. To było wejście smoka. Może to już walka o kontrakt? może… ale nie mam nic przeciwko temu aby w tych ostatnich meczach udowodnił że nie jest tylko zagubionym w akcji
Pewnie powiecie, że upadłem na głowę i po 5 minutach dobrej gry snuję zbyt daleko idące wnioski, ale ja bym zaryzykował i wziął Zjawińskiego (oczywiście za darmo) i dał mu szansę. To jednak młody chłopak, jak się nad nim popracuje, to kto wie.
Upadłeś i to strasznie. Weź sobie zerknij na jego statystyki występów i liczby strzelanych bramek to może się za tą głowę złapiesz. Nigdzie nie strzelał, na żadnym poziomie rozgrywkowym ( Sandecji nie liczę bo tam większość z karnych było). W samej ESA nie strzelił bramki już pewnie przez ponad 2000 minut.
Skromne zwycięstwo ale dwóch piłkarzy meczu ! Żyro i Kun ?
Wg mnie Stępiński i Kun – bo to oni wygrali nam mecz.
Gual do ległej. A Wichniarek co? Przygotowane pięćdziesiąt transferów?
Wichniarek jak zwykle buja w obłokach i będzie zaskoczony,że znowu nic dla niego nie zostanie.
Powinniście zmienić metodologię oceniania zawodników. Zawodnik rezerwowy, który wszedł choćby na kilka minut, ale zrobił coś extra (jak z Miedzią – Kun) powinien dostać za swój występ pozytywną ocenę, a nie kończyć mecz bez oceny.
Oj coś mi się zdaje, że sympatyczny porucznik Columbo znowu musi wkroczyć do akcji… Mateusz Żyro — piłkarz meczu, ocena „7,5”. Nic oczywiście do jego gry obronnej nie mam. Ale — niewykorzystanie „patelni” po wolnym Pawłowskiego zasmaczyło, jak to przegrzane „Porto” Carsiniemu, które innym smakowało, w odcinku „Koneser win” z Peterem Falkiem… Z kolei Dominik Kun — następny piłkarz meczu, ale bez oceny, bo choć utrzymanie nam zapewnił, będąc jak ten „Claret” dalej zachowując filmową konwencję, za krótko grał, by mu notę wystawić. To co on sam miał na boisko wejść bez zgody Niedźwiedzia? A co by było, gdyby jeszcze… Czytaj więcej »
Wydawało mu się, że Marek zagrał bardzo dobry mecz. Najlepszy id kilku kolejek. Sądząc po ocenie, jak widać, myliłem się. Szkoda.
Zagrał słabo, ale lepiej niż ostatnio. Do kiepskich liczb trzeba dodać nie wychodzenie do piłek i chowanie się za przeciwnikiem…
Pilkarzem meczow a nie tylko meczu w tym sezonie jest tylko Pawlowski
Zgadzam się z przedmówcami! Proponuję wprowadzić modyfikację do „Metodologii oceniania” i jeśli dany zawodnik spędził na boisku mniej niż 15 minut, ale zrobił coś „ekstra” powinno się ocenić jego występ. Pozdro!
Panowie wygraliśmy i tym zwycięstwem zapewniliśmy sobie utrzymanie a jak mawiają zwycięzców się nie sądzi a wynik poszedł w Polskę. Mimo krótkiego występu za zdobycz bramkową jednak pochwalił bym Kuna pozostałe oceny myślę, że odzwierciedlają to co się działo na boisku. Jednak Panowie podkreślę to co wielokrotnie powtarzali działacze ( w tym prezes) to jest Widzew a walka o utrzymanie i słabiutkie 1-0 z autsaiderem to zdecydowanie za mało.