Dróżdż żartobliwie o możliwym odejściu z klubu

Przy okazji środowej dyskusji na temat przyszłości Janusza Niedźwiedzia, w mediach pojawiła się informacja, że ofertę pracy w innym klubie otrzymał także prezes Widzewa. Mateusz Dróżdż skomentował te doniesienia w dość ironiczny sposób.

Zaczęło się od konferencji prasowej w Częstochowie, na której ogłoszono, że Marek Papszun nie będzie w przyszłym sezonie trenerem Rakowa. Po tej informacji w piłkarskim światku rozgorzała dyskusja na temat jego następcy. Wielu dziennikarzy wskazywało, że może zostać nim Niedźwiedź, a Mateusz Janiak dorzucił, że trener łodzian faktycznie ma propozycję zmiany barw. Przy okazji dziennikarz Weszło dodał, że w takim samej sytuacji są Dróżdż i pełniący obowiązki dyrektora ds. rozwoju sportu Maciej Szymański. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ

Szymański w żaden sposób nie zareagował na te doniesienia, ale na Twitterze odniósł się do nich prezes, pytany przez kibiców o swoją przyszłość. Nie odpowiedział wprost, ale swym wpisem z przymrużeniem oka dał do zrozumienia, że raczej nigdzie się nie wybiera. Zresztą, zobaczcie sami, jak skomentował te dywagacje.

Jak widzę wpisy pana i części pana kolegów, to pomimo innych propozycji z których mógłbym skorzystać, próbuję jeszcze mocniej znaleźć jakieś pokłady ukrytej energii, aby nie dać Wam satysfakcji 😉

— Mateusz Dróżdż (@mateusz_drozdz) April 19, 2023

Mateusz Dróżdż stoi na czele zarządu Widzewa od czerwca 2021 roku. Choć oficjalnie nigdy nie została podana długość jego umowy, dowiedzieliśmy się, że wygasa ona z końcem obecnego sezonu. Jeśli więc ma on pozostać na stanowisku, będzie musiał porozumieć się w sprawie nowego kontraktu z Tomaszem Stamirowskim. Właściciel jednak jak na razie nie wypowiedział się, czy zamierza kontynuować współpracę. Prawdopodobnie obie strony chcą zaczekać do końca rozgrywek Ekstraklasy.